To może tak się cofnijmy i wyślijmy jakaś z lat 90 ...
![lol3 :lol3:](./images/smilies/icon_lol3.gif)
![lol3 :lol3:](./images/smilies/icon_lol3.gif)
![lol3 :lol3:](./images/smilies/icon_lol3.gif)
-- Dodano: 25 lut 2014, o 18:26 --
Kilka lat temu w preselekcjach polskich Artyści wylatywali z konkursu jeżeli zagrali wcześniej piosenkę na żywo
![lol3 :lol3:](./images/smilies/icon_lol3.gif)
Wielki powrót Polski....
Bardzo dobrze, że jadą z polską wersją, bo po angielsku ta piosenka nie ma polotu w refrenach. Zwrotki mogliby śpiewać po angielsku a refreny po polsku. Albo przynajmniej jedną zwrotkę zaśpiewać po angielsku, resztę utworu po polsku.keraj pisze:A ja uważam, że lepszego wykonawcy wybrać nie mogli. Utwór jest przebojowy tylko problemem będzie zrozumienie go przez innych ludzi bo jadą z Polską wersją ( która wg mnie jest lepsza)
Mam dokładnie takie samo zdanie na ten temat....Michael pisze:Bardzo dobrze, że jadą z polską wersją, bo po angielsku ta piosenka nie ma polotu w refrenach. Zwrotki mogliby śpiewać po angielsku a refreny po polsku. Albo przynajmniej jedną zwrotkę zaśpiewać po angielsku, resztę utworu po polsku.
Jak już ktoś wcześniej napisał piosenka nie musi być wcale premierowa tylko jej premiera musiała odbyć się po 1.11.2013 i nie być wcześniej wykonywana na koncertach. Dlatego też My Słowianie może jechać na Eurowizję, musi być tylko skrócone o kilka sekund bo dopuszczane są tylko piosenki trwające do 3 min.tomiks78 pisze:No właśnie - premierowe...
A tu ogłosili że jadą z "My Słowianie"...
Jak to się ma do tego przepisu??
Czy coś się zmieniło w tym roku??
Chyba, że TVP zapomniała o tym ... i piosenka zostanie zdyskwalifikowana.
Takie przypadki chyba juz miały miejsce w historii konkursu ...
Sam wybór ... hmmm, może być zauważony ...
Blur pisze:Koszmarem Eurowizji są marne produkcje stylizowane na Guettę, Timbalanda czy kogo tam kto akurat jest w modzie śpiewane fatalnym angielskim.
I jak zrobicie?
- Cały czas nad tym pracujemy. Ja jestem zdania, że utwór powinien zostać wykonany po polsku, Cleo, że po angielsku... Racja jest i po jej stronie, i po mojej, więc myślę, że spotkamy się gdzieś w połowie drogi. Chodzi o to, żeby z jednej strony reprezentować Polskę, nasz język słowiański, piękny, szeleszczący, z drugiej, żeby rozumieli nas widzowie, bo przecież nie każdy w Europie, jeszcze, mówi po polsku...
[...]
A wiesz, kto w ogóle wygrał w zeszłym roku?
- Powiem ci szczerze, że od dziewięciu lat nie mam telewizora w domu i nigdy nie oglądałem Eurowizji w całości ani nawet we fragmencie. Jedyne, co widziałem, to ten występ babć buranowskich, który odbył się dwa lata temu. I to mi się podobało - pozytywna aparycja, pomysł, fajny utwór. Czyli chyba będę musiał nadrobić zaległości.
Ostatnio tylko narzeka się na Eurowizję - że to nie to, co kiedyś, że nie ma takiej siły przebicia, że to skansen i czy w ogóle warto.
- Nie mam zdania - raz, że nie jestem specjalistą, dwa, że mam zupełnie inne podejście do tematu. Poza tym to wciąż jednak jedno z najchętniej oglądanych wydarzeń muzycznych na świecie.
Przygoda?
- Przede wszystkim. Mamy już gotowy utwór, lekko go okrasimy, nie będzie ani lepszy, ani gorszy. A czy wejdziemy do tego finału, czy nie wejdziemy? Czy zajmiemy jakieś zaszczytne miejsce, czy nie? To jest poza nami. Eurowizja to też jednak konkurs polityczny i ja bym się wcale nie zdziwił, gdyby się okazało, że w tym roku wygra Ukraina. Ktoś wyjdzie na scenę, powie, że się jednoczy z Majdanem, wszyscy podniosą zapalniczki w górę - to byłby piękny widok.
Koment pod artykulem:Donatan na Eurowizji? Bardzo dobry pomysł - Hirek Wrona komentuje dla Gazeta.pl:
Przede wszystkim, Donatan już teraz ma wyodrębniony wizerunek i, co najważniejsze, ma już gotowy produkt. I to produkt, który z wielu powodów jest bardzo dobry: już teraz jest wielkim przebojem w Polsce, staje się przebojem w niektórych krajach ościennych, zainteresowali się nim i Niemcy przez swoje media, i Anglicy przez BBC. Jednocześnie spełnia wszystkie wymogi formalne, które musi spełniać utwór wysłany na Eurowizję, w tym najważniejszy - został opublikowany po 1 listopada. Wreszcie najciekawsze jest to, że sam Donatan jest bardzo rozsądnym człowiekiem i artystą, który mocno stąpa po ziemi, dlatego wierzę, że tam zostaną podjęte bardzo mądre ruchy promocyjne, które zadziałają na jego korzyść.
Najważniejszy w tym wszystkim jest jednak ten utwór, który nam się może podobać albo nie, to jest absolutnie rzecz gustu i w to nie wnikajmy, ale nie da się zaprzeczyć, że został zrobiony niezwykle nowocześnie i jednocześnie inteligentnie odwołuje się on w szerszym stopniu nie tylko do tradycji polskiej wsi, ale w ogóle do tradycji słowiańskiej. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nasi bracia Słowianie w innych krajach - zwłaszcza na fali tej rewolucji ukraińskiej - mogą na niego zagłosować.
Poza tym melodia, piękno słowiańskich kobiet - istnieje mnóstwo elementów, które składają się na to, że ten utwór może bardzo wysoko zajść w całym konkursie i ma szanse na to, żeby godnie reprezentować Polskę. Naprawdę, nie musimy się tego wstydzić, bo nie oszukujmy się: festiwal Eurowizji nie jest festiwalem muzyki undergroundowej, tutaj nie chodzi o to, kto stworzy bardziej ambitny i alternatywny projekt muzyczny. Tutaj nie wpływa się na świat muzyki, tylko gra się piosenki. A to jest piosenka i to zrealizowana na bardzo przyzwoitym poziomie.
varois 2 godziny temu Oceniono 79 razy
Edyta Gorniak moze spac spokojnie , jeszcze dlugo nikt jej nie zdetronizuje ....
Nie zgodzę się. Tegoroczna propozycja Polski jest nowatorskim połączeniem hip-hopu i folku - stylu, jakiego na Eurowizji jeszcze chyba nie było.KrzysiekF pisze:Styrana Ukraina ma piosenkę bardziej nowoczesną od Polski...