ok, ok, Edyta wychodzi i to bardzo często. Raz na jakiś czas nie ma spotkania po "spotkaniu muzycznym" i robi się z tego tragedię.. trochę mnie irytuje takie zachowanie i tyle. Nie mówię nie spotkaniom. Niech się odbywają, ale trochę dystansu do tego "dodatku" koncertowego.
Choć i tak ich nie rozumiem
Wrocław - 8 października 2015
- endeven
- Że kim ja jestem?
- Posty: 5202
- Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Glow On
- Lokalizacja: Wrocław
- keraj
- Impossible
- Posty: 1584
- Rejestracja: 20 sty 2011, 10:45
- Ulubiony album: Edyta Górniak
- Ulubiona piosenka: Nie Zapomnij
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wrocław - 8 października
Skoro każdy kolejny koncert jest lepszy od poprzednich to aż strach pomyśleć co będzie się działo w moim Krakowie
- dorota
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5859
- Rejestracja: 08 gru 2004, 21:38
- Ulubiona piosenka: To,co najlepsze
- Lokalizacja: Sopoćkowo
Re: Wrocław - 8 października
jak to co, Edward przejdzie samą siebie, hehehe
bardzo podobał mi się duet z Ewką, b.lubię tę dziewczynę o potężnym głosie dlatego ten duet cieszy mnie
ciekawe kogo Edi przywiezie do Gdańska poza Glacą ... Mietka może sobie darować jakby co
bardzo podobał mi się duet z Ewką, b.lubię tę dziewczynę o potężnym głosie dlatego ten duet cieszy mnie
ciekawe kogo Edi przywiezie do Gdańska poza Glacą ... Mietka może sobie darować jakby co
- KrzysiekF
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 7480
- Rejestracja: 10 gru 2004, 16:21
- Ulubiony album: DOTYK
- Ulubiona piosenka: Szyby
- Lokalizacja: Tybet
Re: Wrocław - 8 października
Dokładnie bo jakoś o gościach oprócz Mietka i Glacy na koncerty w Łodzi, Lublinie, Bydgoszczy, Gdańsku , Szczecinie ciszadorota pisze:
ciekawe kogo Edi przywiezie do Gdańska poza Glacą ... Mietka może sobie darować jakby co
- dorota
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5859
- Rejestracja: 08 gru 2004, 21:38
- Ulubiona piosenka: To,co najlepsze
- Lokalizacja: Sopoćkowo
Re: Wrocław - 8 października
bo goście jeszcze nie wiedzą, że wystapią z EDi
Edi ostatnio nie wchodzi na fejsa, więc jak ma ich zaprosić?
Krzysiu - widzimy się w Gdańsku?
Edi ostatnio nie wchodzi na fejsa, więc jak ma ich zaprosić?
Krzysiu - widzimy się w Gdańsku?
- KrzysiekF
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 7480
- Rejestracja: 10 gru 2004, 16:21
- Ulubiony album: DOTYK
- Ulubiona piosenka: Szyby
- Lokalizacja: Tybet
Re: Wrocław - 8 października
Podoba się wejście z TNJ...całkowicie inaczej.
-- Dodano: 9 paź 2015, o 11:41 --
-- Dodano: 9 paź 2015, o 11:41 --
Niestety niedorota pisze: Krzysiu - widzimy się w Gdańsku?
- Virtual Tom
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 7740
- Rejestracja: 08 gru 2004, 8:38
- Ulubiony album: Edyta Górniak
- Ulubiona piosenka: Anything
- Lokalizacja: Oberschlesien
Re: Wrocław - 8 października
Może będzie TAFLA?keraj pisze:strach pomyśleć co będzie się działo w moim Krakowie
- Blur
- Chyba nie piszę za dużo, co?
- Posty: 4487
- Rejestracja: 28 lip 2007, 22:23
- Ulubiona piosenka: Room For Change
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wrocław - 8 października
Forma wokalna chyba dopisała, ludzie przyszli, fani zadowoleni, super!
Mam nadzieję, że będą jeszcze jacyś goście, jeśli tak to będzie prawie jak u Taylor Swift
Duet z Ewą bardzo przyjemny, to fajna i utalentowana dziewczyna.
Wreszcie nowe stylówki, o niebo lepsze od poprzednich.
Mam nadzieję, że będą jeszcze jacyś goście, jeśli tak to będzie prawie jak u Taylor Swift
Duet z Ewą bardzo przyjemny, to fajna i utalentowana dziewczyna.
Wreszcie nowe stylówki, o niebo lepsze od poprzednich.
- dorota
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5859
- Rejestracja: 08 gru 2004, 21:38
- Ulubiona piosenka: To,co najlepsze
- Lokalizacja: Sopoćkowo
Re: Wrocław - 8 października
szkoda ...KrzysiekF pisze:Niestety nie
Oby nieVirtual Tom pisze:Może będzie TAFLA?
Tomciu, a ty wybierasz się na jakiś koncercik Złotoustej?
no może nie o niebo, ale lepszeBlur pisze:Wreszcie nowe stylówki, o niebo lepsze od poprzednich
- endeven
- Że kim ja jestem?
- Posty: 5202
- Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Glow On
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wrocław - 8 października
Kilka wrażeń ode mnie. Setlista już znana, więc do rzeczy
Wielu z Nas bało się o frekwencję na trasie (sam się do nich zaliczam), a jednak zainteresowanie jest. Wczorajszy koncert jest tego najlepszym przykładem. Ludzi było bardzo dużo, nie umiem ocenić na oko, ale miałem wrażenie, że jest ich więcej niż w Kielcach, tym bardziej, że Hala Stulecia to spory obiekt, a tłumy były. i mały procent stanowili "zatwardziali" fani, którzy wszędzie za Divą jeżdżą. Przyszli normalsi, Wrocław przyszedł W trakcie gigu Edyta spytała, kto jest pierwszy raz na Jej koncercie. Przynajmniej 70 procent publiczności podniosło ręce. Z jednej strony może dało to Edycie do myślenia, że troszkę się nie koncertowało i taki jest efekt, z drugiej strony to też pozytywny bodziec, że mimo wszystko Edyta wzbudza zainteresowanie muzyczne i ludzie chcą Jej słuchać. Naprawdę. Reakcje publiczności potwierdzały, że jest gwiazdą i każdy wiedział z kim ma do czynienia i w jakim celu znalazł się w tym, a nie innym miejscu tego wieczoru. Była chemia między Edytą, a ludźmi. Jeszcze mniej mówienia niż w Kielcach, parę spontanicznych interakcji, generalnie kontakt na lini Artysta - publiczność bez dwóch zdań pozytywnie iskrzył. Edyta została przyjęta baaardzo ciepło, owacje w takiej hali, przy takiej ilości ludzi robiły na Edycie wrażenie, nakręcały Ją z piosenki na piosenkę jeszcze bardziej. Udany pomysł, by rzucić 8 pluszaków w stronę publiki. Ludzie połapali (Ed prosiła, by nikomu nic się nie stało, by ostrożnie, że to tylko misie), a potem zostali zaproszeni na scenę. Dopiero jak na niej stanęli, Edyta oznajmiła, ze zrobi sobie z nimi pamiątkowe selfie na tle hali (które zostanie opublikowane na FB - zgodnie z obietnicą tak też się stało). Edyta była niezwykle miła i serdeczna, a żegnając się z fanami, jedna dziewczynka (chyba z emocji) popłakała się. Edyta spytała, co się stało etc. dziewczynka chciała zawołać swoją siostrę Po chwili, Jej siostra (w podobnym wieku, może z 6 lat?) weszła na scenę, Edyta chciała je obie przytulić, ale One rzuciły się w swoja stronę, jak papuszki nierozłączki, co wywołało u wszystkich uśmiech Potem Edyta przez moment przygarnęłą Je do siebie, siostry zapewniły że podzielą się pluszakiem i przy owacjach zeszły ze sceny. Było to naprawdę spontaniczne, naturalne i niezwykle urocze, aż łezka się zakręciła
Edyta czuła się na scenie jeszcze pewniej, niż w Kielcach, zupełnie swobodnie, co procentowało. Wokal był w świetnej formie. Zachwycała głosem. Był potężny, akiedy trzeba było był subtelny. Uwielbiam, jak przechodzi pomiędzy mocniejszym, a delikatniejszym frazowaniem . Wysoce sprawna żonglerka. Moja mama po koncercie rzuciła hasłem "Ależ Ona ma głos. Niesamowite. Myślałam, ze może w TV coś tam podciągają, technika etc a tu na żywo jak ryknęła to się niosło ponad muzykę." Może kwestia samej Hali dodatkowo zrobiła swoje.
Niestety start od filmiku z Allanem, podtrzymuję, że nie jest to najlepszy pomysł na odpalenie show. Potem TNJ. Te pierwsze frazy w nowej interpretacji były zaskoczeniem, ciary, zaciekawienie, zupełnie inne podejście do tej piosenki. Ujęła mnie tym. JK z syrenami, scena błysnęła, gra świateł, tancerze etc. i dało to radę. Mam wrażenie, że Hala Stulecia bardziej wyeksponowała te wszystkie elementy oprawy wizualnej. Nie lubię Obudźcie mnie i Listu, ale trzeba przyznać, że świetnie zaśpiewane, z dramaturgią, zwłaszcza List.. Tak, przyznaję, nawet po pierwszych dźwiękach pojawiły się oklaski. ludzie to znają. Mojej mamie bardzo spodobało się Oczyszczenie, że "oj, to dobre było". Nie puszczałem Jej tego numeru wcześniej. Oczywiście Dumka podniosła temperaturę koncertu na inny poziom. Wyszło bardzo łądnie, choć Miecio jakby troszkę wokalnie słabiej tym razem. Przy Your High ludzie sie ruszyli, była energia, żywiołowa reakcja "po". Ten numer naprawdę rewelacyjnie sprawdza sie na koncertach. Na tyle, że nie wyobrażam sobie, że mogłoby go zabraknąć. Szyby, Niebo to my, pięknie. NPOW również lepiej niż w Kielcach. Ogólnie więcej emocji poczułem wczoraj. Byłem bardziej skupiony. TNTJM wyszło bardzo zgrabnie. Farna sympatyczna, osadzony wokal, dotrzymywała kroku. Nie było nieco odrobine inaczej w paru momentach zaśpiewane, jak zwykle jedna z powerem. Ten utwór w tym duecie się rozpędza. Minusem jest bis. No niestety.. nie umiem zrozumieć śpiewania po raz drugi YH.. (choć ludzie świetnie się bawili). Wielka szkoda, mając tyle piosenek w repertuarze. Moim zdaniem tego się nie robi publiczności... nie powinno.. Po bisie Edyta od dwójki fanów, którzy weszli na scenę dostała jakiś mikrofon, w sensie coś słodkiego w kształcie mikrofonu.. Zainicjowano zaśpiewanie 100 lat, Edyta wzruszona, nie wiedziała jak ma podziękować. Kilkanaście okrzyków ze strony publiki dało Jej JASNO do zrozumiania "ZAŚPIEWAJ".. no ale niestety Edyta zaczęła tylko mówić, po czym zeszła ze sceny.. Trochę dziwne.. po takim 100 lat i sugestiach.. żeby nie zaśpiewać choc fragmentu a cappella np Dotyku.. Ludzie oszaleliby z radości.. Na bank. może choć raz Edyta na próbę tak zrobi i sama się przekona, jak to podziała na publiczność...
Generalnie koncert na wielki plus. Muzycy jakby bardziej zgrani, wszystko jakby bardziej zgrane, dopięte. Wokal rozśpiewany na tyle, że słyszałem głos w rzędzie za mną, że z playbacku śpiewa Miałem wrażenie, że ze 2 albo 3 elementy nowe w oprawie, np jakieś zdjęcie nowe w którymś momencie się przewinęło, ale nie jestem pewien, bo może w Kielcach tego nie zauważyłem po prostu. Stylizacje Edyty dużo lepsze. Wyglądała przepięknie moim zdaniem. W czarnych koronkach jakos tak.. majestatycznie hehe.. Neonowe szpile do kostiumu trafione w dechę. Obcisłe świecące legnisy i bluzka Sieradzkiego na koniec też bomba, bo z luzem, ale i ze smakiem. So sexy So F... sexy
Spotkałem po koncercie znajomego. Też był pod wielkim wrażeniem/ Skwitował prostym zdaniem "Świetny koncert", po czym dodał "ale żeby nie zaspiewała Pocahontas???..." Czekał na to ze swoją ekipą. No właśnie.. Wszystkim by się chciało..
Można mieć uwagi co do setlisty, na szczęście jakieś drobne elementy repertuarowe się zmieniają. koncerty nie są całkowicie identyczne. Ale to zaplanowana trasa, wiekszych przetasowań bym się nie spodziewał. Trzeba sie z tym pogodzić. Wielkie światowe gwiazdy grają koncerty na trasie od deski do deski, jota w jotę tak samo. Zdecydowana większośc na pewno.. taki standard. Cieszy forma wokalne, ogranie, nowe stylizacje, radość Edyty i radośc publiczności. Taka jakby magia. Było czuć w powietrzu, że ludzie byli zachwyceni. Większość nie śledzi każdego kroku Edyty, więc tym większe wrażenie robiło na nich całe show. Ta trasa i te koncerty to czysty kapitał uwagi, szacunku i uznania, jaki Edyta gromadzi. Oby tak dalej. Miejsce Edyty jest na scenie, a nie na pudelku, czy w fakcie. Napaliłem się znów na kolejny koncert..
Wielu z Nas bało się o frekwencję na trasie (sam się do nich zaliczam), a jednak zainteresowanie jest. Wczorajszy koncert jest tego najlepszym przykładem. Ludzi było bardzo dużo, nie umiem ocenić na oko, ale miałem wrażenie, że jest ich więcej niż w Kielcach, tym bardziej, że Hala Stulecia to spory obiekt, a tłumy były. i mały procent stanowili "zatwardziali" fani, którzy wszędzie za Divą jeżdżą. Przyszli normalsi, Wrocław przyszedł W trakcie gigu Edyta spytała, kto jest pierwszy raz na Jej koncercie. Przynajmniej 70 procent publiczności podniosło ręce. Z jednej strony może dało to Edycie do myślenia, że troszkę się nie koncertowało i taki jest efekt, z drugiej strony to też pozytywny bodziec, że mimo wszystko Edyta wzbudza zainteresowanie muzyczne i ludzie chcą Jej słuchać. Naprawdę. Reakcje publiczności potwierdzały, że jest gwiazdą i każdy wiedział z kim ma do czynienia i w jakim celu znalazł się w tym, a nie innym miejscu tego wieczoru. Była chemia między Edytą, a ludźmi. Jeszcze mniej mówienia niż w Kielcach, parę spontanicznych interakcji, generalnie kontakt na lini Artysta - publiczność bez dwóch zdań pozytywnie iskrzył. Edyta została przyjęta baaardzo ciepło, owacje w takiej hali, przy takiej ilości ludzi robiły na Edycie wrażenie, nakręcały Ją z piosenki na piosenkę jeszcze bardziej. Udany pomysł, by rzucić 8 pluszaków w stronę publiki. Ludzie połapali (Ed prosiła, by nikomu nic się nie stało, by ostrożnie, że to tylko misie), a potem zostali zaproszeni na scenę. Dopiero jak na niej stanęli, Edyta oznajmiła, ze zrobi sobie z nimi pamiątkowe selfie na tle hali (które zostanie opublikowane na FB - zgodnie z obietnicą tak też się stało). Edyta była niezwykle miła i serdeczna, a żegnając się z fanami, jedna dziewczynka (chyba z emocji) popłakała się. Edyta spytała, co się stało etc. dziewczynka chciała zawołać swoją siostrę Po chwili, Jej siostra (w podobnym wieku, może z 6 lat?) weszła na scenę, Edyta chciała je obie przytulić, ale One rzuciły się w swoja stronę, jak papuszki nierozłączki, co wywołało u wszystkich uśmiech Potem Edyta przez moment przygarnęłą Je do siebie, siostry zapewniły że podzielą się pluszakiem i przy owacjach zeszły ze sceny. Było to naprawdę spontaniczne, naturalne i niezwykle urocze, aż łezka się zakręciła
Edyta czuła się na scenie jeszcze pewniej, niż w Kielcach, zupełnie swobodnie, co procentowało. Wokal był w świetnej formie. Zachwycała głosem. Był potężny, akiedy trzeba było był subtelny. Uwielbiam, jak przechodzi pomiędzy mocniejszym, a delikatniejszym frazowaniem . Wysoce sprawna żonglerka. Moja mama po koncercie rzuciła hasłem "Ależ Ona ma głos. Niesamowite. Myślałam, ze może w TV coś tam podciągają, technika etc a tu na żywo jak ryknęła to się niosło ponad muzykę." Może kwestia samej Hali dodatkowo zrobiła swoje.
Niestety start od filmiku z Allanem, podtrzymuję, że nie jest to najlepszy pomysł na odpalenie show. Potem TNJ. Te pierwsze frazy w nowej interpretacji były zaskoczeniem, ciary, zaciekawienie, zupełnie inne podejście do tej piosenki. Ujęła mnie tym. JK z syrenami, scena błysnęła, gra świateł, tancerze etc. i dało to radę. Mam wrażenie, że Hala Stulecia bardziej wyeksponowała te wszystkie elementy oprawy wizualnej. Nie lubię Obudźcie mnie i Listu, ale trzeba przyznać, że świetnie zaśpiewane, z dramaturgią, zwłaszcza List.. Tak, przyznaję, nawet po pierwszych dźwiękach pojawiły się oklaski. ludzie to znają. Mojej mamie bardzo spodobało się Oczyszczenie, że "oj, to dobre było". Nie puszczałem Jej tego numeru wcześniej. Oczywiście Dumka podniosła temperaturę koncertu na inny poziom. Wyszło bardzo łądnie, choć Miecio jakby troszkę wokalnie słabiej tym razem. Przy Your High ludzie sie ruszyli, była energia, żywiołowa reakcja "po". Ten numer naprawdę rewelacyjnie sprawdza sie na koncertach. Na tyle, że nie wyobrażam sobie, że mogłoby go zabraknąć. Szyby, Niebo to my, pięknie. NPOW również lepiej niż w Kielcach. Ogólnie więcej emocji poczułem wczoraj. Byłem bardziej skupiony. TNTJM wyszło bardzo zgrabnie. Farna sympatyczna, osadzony wokal, dotrzymywała kroku. Nie było nieco odrobine inaczej w paru momentach zaśpiewane, jak zwykle jedna z powerem. Ten utwór w tym duecie się rozpędza. Minusem jest bis. No niestety.. nie umiem zrozumieć śpiewania po raz drugi YH.. (choć ludzie świetnie się bawili). Wielka szkoda, mając tyle piosenek w repertuarze. Moim zdaniem tego się nie robi publiczności... nie powinno.. Po bisie Edyta od dwójki fanów, którzy weszli na scenę dostała jakiś mikrofon, w sensie coś słodkiego w kształcie mikrofonu.. Zainicjowano zaśpiewanie 100 lat, Edyta wzruszona, nie wiedziała jak ma podziękować. Kilkanaście okrzyków ze strony publiki dało Jej JASNO do zrozumiania "ZAŚPIEWAJ".. no ale niestety Edyta zaczęła tylko mówić, po czym zeszła ze sceny.. Trochę dziwne.. po takim 100 lat i sugestiach.. żeby nie zaśpiewać choc fragmentu a cappella np Dotyku.. Ludzie oszaleliby z radości.. Na bank. może choć raz Edyta na próbę tak zrobi i sama się przekona, jak to podziała na publiczność...
Generalnie koncert na wielki plus. Muzycy jakby bardziej zgrani, wszystko jakby bardziej zgrane, dopięte. Wokal rozśpiewany na tyle, że słyszałem głos w rzędzie za mną, że z playbacku śpiewa Miałem wrażenie, że ze 2 albo 3 elementy nowe w oprawie, np jakieś zdjęcie nowe w którymś momencie się przewinęło, ale nie jestem pewien, bo może w Kielcach tego nie zauważyłem po prostu. Stylizacje Edyty dużo lepsze. Wyglądała przepięknie moim zdaniem. W czarnych koronkach jakos tak.. majestatycznie hehe.. Neonowe szpile do kostiumu trafione w dechę. Obcisłe świecące legnisy i bluzka Sieradzkiego na koniec też bomba, bo z luzem, ale i ze smakiem. So sexy So F... sexy
Spotkałem po koncercie znajomego. Też był pod wielkim wrażeniem/ Skwitował prostym zdaniem "Świetny koncert", po czym dodał "ale żeby nie zaspiewała Pocahontas???..." Czekał na to ze swoją ekipą. No właśnie.. Wszystkim by się chciało..
Można mieć uwagi co do setlisty, na szczęście jakieś drobne elementy repertuarowe się zmieniają. koncerty nie są całkowicie identyczne. Ale to zaplanowana trasa, wiekszych przetasowań bym się nie spodziewał. Trzeba sie z tym pogodzić. Wielkie światowe gwiazdy grają koncerty na trasie od deski do deski, jota w jotę tak samo. Zdecydowana większośc na pewno.. taki standard. Cieszy forma wokalne, ogranie, nowe stylizacje, radość Edyty i radośc publiczności. Taka jakby magia. Było czuć w powietrzu, że ludzie byli zachwyceni. Większość nie śledzi każdego kroku Edyty, więc tym większe wrażenie robiło na nich całe show. Ta trasa i te koncerty to czysty kapitał uwagi, szacunku i uznania, jaki Edyta gromadzi. Oby tak dalej. Miejsce Edyty jest na scenie, a nie na pudelku, czy w fakcie. Napaliłem się znów na kolejny koncert..
Ostatnio zmieniony 09 paź 2015, 17:34 przez endeven, łącznie zmieniany 1 raz.
- KrzysiekF
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 7480
- Rejestracja: 10 gru 2004, 16:21
- Ulubiony album: DOTYK
- Ulubiona piosenka: Szyby
- Lokalizacja: Tybet
Re: Wrocław - 8 października
Opinie widzów którzy kupili bilety na biletyna.pl
QLKAX Koncert od strony artystycznej super. Światła, telebimy super. Nagłośnienie bywało lepsze... instrumenty nie brzmiały czysto, wokal w tekscie nie był zrozumiały. Za wszelką cenę chciano pożądnie nagłośnić co nie wyszło dobrze, może trzeba było troszeczke przyciszyć dla czystszego brzmienia. Paru przebojów brakowało (Ewa, CONSEQUENCES...) Organizacja w sektorach "P" do kitu, szczególnie, że dopuszczono aby ludzie stali i przez to ci co wykupili na środku miejsca mieli ograniczony lub wręcz nie mieli w pewnym momencie wogóle podgląd na scenę, tym bardziej że więcej zapłacili. Rezerwacja i zakup biletu ok.
marazuki Koncert był nie na poziomie jubileuszowego. Spokojnie można było spodziewać się więcej po Edycie Górniak. Oczekiwałem koncertu skali światowej, skoro ma ona tak korzystne warunki wokalne. Jej stroje sceniczne zupełnie nie przypadły mi do gustu, aranżacja sceny bardzo uboga, koncert w przeważającej części był niestety nudny. Zawinił tez dobór repertuaru - zbyt dużo starszych utworów, które chociaż mogły być wykonane w świeżej aranżacji. Koncertu tego Edyty z pewnością bym nie polecił innym.
INOS Coś wspaniałego. Bardzo emocjonujące wydarzenie. Jak zwykle przepiękny głos Edyty, super grafika, niespodzianki w postaci dodatkowych gości/wykonawców. Wspaniałe szoł. Dla mnie BOMBA.
- endeven
- Że kim ja jestem?
- Posty: 5202
- Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Glow On
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wrocław - 8 października
Na początku, tak do połowy koncertu, ochrona (albo obsługa hali) pilnowali, by w przejściu nie było ludzi. Kto się tam wyrywał to cofali. W któymś momencie przestali nad tym panować. Mnie nikt nie zasłaniał, może jedna laska mnie irytowała wielkim telefonem, ale upoimniałem Ją, ze zasłania to się kontrolowała w miarę potem. Cóż.. jak im zasłaniali, to mogli wstać Koncerty to koncerty. Takie życie, trzeba sobie radzić.
"Zbyt dużo starych utworów"?? hmm nie umiem z tym polemizować.
"Zbyt dużo starych utworów"?? hmm nie umiem z tym polemizować.
- Nuklodem
- Whatever it takes
- Posty: 728
- Rejestracja: 02 maja 2014, 8:41
- Ulubiony album: Perła
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: III
Re: Wrocław - 8 października
Wczoraj już po zobaczeniu krótkich filmików widziałem że było super dużo ludzi, akcja z misiami świetna, a tu takie komentarze z "biletyna.pl" :O Edyta nie musi show robić bo ona je robi głosem.
Co do duetu to Ewę bardzo lubię również potężny piękny głos, ale w duecie z Edytą wypadła jakoś blado widać było że Edyta wypada o klasę lepiej, może była lekko stremowana zdziwiło mnie to bo przecież ona też potrafi tak przy grzmocić że szczęka czasem opada. A co by było gdyby obie strzeliły porządną wokalizę, brakowało mi tego. W ogóle głosy się jakoś mijały ogólnie szału ze strony Ewy nie było. Było ok po prostu a mogły rozwalić tę scenę.
Najbardziej cieszy mnie że Edyta na coraz więcej sobie pozwala nie boi się śpiewać wyższych dźwięków i ta moc głębia powraca po prostu to jest to jest pazur i subtelność czyli Edyta
Co do duetu to Ewę bardzo lubię również potężny piękny głos, ale w duecie z Edytą wypadła jakoś blado widać było że Edyta wypada o klasę lepiej, może była lekko stremowana zdziwiło mnie to bo przecież ona też potrafi tak przy grzmocić że szczęka czasem opada. A co by było gdyby obie strzeliły porządną wokalizę, brakowało mi tego. W ogóle głosy się jakoś mijały ogólnie szału ze strony Ewy nie było. Było ok po prostu a mogły rozwalić tę scenę.
Najbardziej cieszy mnie że Edyta na coraz więcej sobie pozwala nie boi się śpiewać wyższych dźwięków i ta moc głębia powraca po prostu to jest to jest pazur i subtelność czyli Edyta
-
- Invisible
- Posty: 7
- Rejestracja: 22 lip 2015, 21:19
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Dotyk
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wrocław - 8 października
Na koncercie pojawiło się aż 5 tysięcy ludzi! Wow
http://www.se.pl/rozrywka/gwiazdy/gorni ... 00258.html
http://www.se.pl/rozrywka/gwiazdy/gorni ... 00258.html
- Kopaneek
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5905
- Rejestracja: 20 paź 2008, 13:47
- Ulubiony album: Edyta Gorniak / EKG
- Ulubiona piosenka: To nie ja
- Lokalizacja: Camerun - Stolica światowej piosenki
Re: Wrocław - 8 października
endeven pisze:Ludzi było bardzo dużo,
Większość sprzedanych biletów to zakup masowy firm.endeven pisze:W trakcie gigu Edyta spytała, kto jest pierwszy raz na Jej koncercie. Przynajmniej 70 procent publiczności podniosło ręce.
No jasne.endeven pisze:Wokal był w świetnej formie. Zachwycała głosem. Był potężny, akiedy trzeba było był subtelny. Uwielbiam, jak przechodzi pomiędzy mocniejszym, a delikatniejszym frazowaniem .
A jeszcze niedawno twierdziłeś, że Edyta nie powinna już śpiewać wysoko, tylko pipczyć jak w Glonie.
Każdy lubi jak Edyta zawyje. Taka prawda.
Mama akurat miała racje. https://www.youtube.com/watch?v=ADTofJp-dkcendeven pisze: Moja mama po koncercie rzuciła hasłem "Ależ Ona ma głos. Niesamowite. Myślałam, ze może w TV coś tam podciągają, technika etc a tu na żywo jak ryknęła to się niosło ponad muzykę." Może kwestia samej Hali dodatkowo zrobiła swoje.
Poza tym przy takiej akustyce, samej hali i natężeniu dźwięku (Edyta gra wyjątkowo głośno) wszystko brzmi monumentalnie. Złudzenie.
Dokładnie tak! Zmienia się chociażby lokalizacja.endeven pisze:koncerty nie są całkowicie identyczne.
Nie ma nic bardziej aseksualnego, niż kobieta wystylizowana na chłopkę z Brooklynu.endeven pisze:Obcisłe świecące legnisy i bluzka Sieradzkiego na koniec też bomba, bo z luzem, ale i ze smakiem. So sexy So F... sexy
Wszystkie kreacje na plus, poza wyżej opisaną. Edyta wyglądała na opasłą a jest szczupła jak nigdy!
Tylko skąd takie porównanie? Czym ten koncert na to zasłużył?endeven pisze:Trzeba sie z tym pogodzić. Wielkie światowe gwiazdy grają koncerty na trasie od deski do deski, jota w jotę tak samo. Zdecydowana większośc na pewno.. taki standard.
Nawet dając koncert w centrum handlowym miała chórek - niestety, budżet 4mln chyba go nie udźwignął.