Michael pisze:A ja mam pytanie do specjalistów od emisji głosu: teraz, gdy już wiemy, że Edyta dysponuje rejestrem gwiazdkowym, na jaką skalę opiewa jej głos?
Na Boga. Toż 3/4 tematu jest na temat jej skali. Z łaski swojej cofnij się do pierwszego postu wątku. Tam wszystko uzbieralem. Ileż razy można wałkować to samo
A potrafisz czytać ze zrozumieniem?
Pierwszy post w tym wątku pochodzi z 2009 roku, a ja pytałem, czy coś się zmieniło w świetle ostatnich lat i dźwięków na rejestrze gwiazdkowym, których Edyta wcześniej nie używała.
Większość nagrań na yt z Edytowym gwizdkiem jest już nie dostępna ostatnio był w YH ale live Edi jak narazie tego nie pokazuje. A teraz wydaje mi sie że mogła by go pokazać bo w stosunku do ostatnich lat jej forma wokalną jest jak narazie jak najbardziej ok i wierzę że Edyta na nowo zafascynowała sie muzyka i wróci może do koncertowania.
Tym samym mogę odpowiedzieć Tobie. Zobacz kiedy post był przeze mnie edytowany, bo dwa posty wyżej przecież o tym napisałem. Choć adnotacja uwzględnia tylko edycje autorki. Niemniej gdy się coś zmienia ja zawsze ten post edytuje tak więc nic się nie zmieniło
Edyta przed chwilą znowu była gościem radia Koszalin mówiła o swoich początkach, o tym że rok uczyła się śpiewu u Eli Zapendowskiej, i wciąż ma potrzebę nauki śpiewu. Od stycznia uczęszcza na lekcje śpiewu! Zdaje sobie sprawę, że dużo dostała od Boga, ale wie że sporo się jeszcze musi nauczyć, planuje w wakacje wybrać się do USA z Allankiem na warsztaty śpiewu (lub w Polsce takie znajdzie). Po wywiadzie wczoraj leciało "Glow On", dziś "To nie ja"
Przecież jest masa technik wokalnych, których Edyta nie zna wcale bądź nie ma zwyczajnie opanowanych. Odrobina nauki jej nie zaszkodzi a głos trzeba ćwiczyć, żeby być w formie. Nie jara mnie jednak ten news, bo to już któryś raz Edyta wybiera się na lekcje, a kończy jeszcze przed pierwszym dzwonkiem.
Talent Edyty nie jest umiejscowiony w jednym "organie".
To nie tylko głos, barwa, skala, ale też serce, dusza, psychika, zdrowie.
Jeśli ktoś zajmuje się wokalem, nawet amatorsko, to zrozumie...
Do czego zmierzam.
W przypadku Edyty, żadne ćwiczenia wokalne nie pomogą, dopóki nie zajmie się Ona naprawą całego swojego systemu.
System trzeba zrestartować, przeinstalować, usunąć wszelkie wirusy, złośliwe oprogramowanie, dbać o jednostkę centralną, a na samym końcu dać jej fajną, muzyczną oprawę i nie tylko...
Lata zaniedbań nie tylko nad wokalem, ale też nad samorozwojem, kształtowaniem charakteru, zwalczaniem swoich wad, nie przyjmowaniem pomocnej ręki od właściwych ludzi. Edyta ma czuja, ale go w sobie ZABIŁA.
Zabija swój potencjał, sama sobie podcina skrzydła, droga do samounicestwienia.
Edyta śpiewa SERCEM, CZUJKAMI.
Ten system został zachwiany.
Wszelkie problemy tekstowe, brak koncertów itd. wynika z tego, że straciła, zakurzyła, odtrąciła ten DAR.
Nie ma tej łatwości błyskawicznego, niemalże samoistnie wypływającego z Niej czuja, rozumienia tekstowego. Wiele Jej występów to udawanie, ratowanie się techniką wokalną, ale dobry odbiorca czuje, że to jest puste i od niechcenia. Dla kasy? Pewnie też, ale wynikające ze świadomości, a właściwie z braku, że coś utraciła i próbuje w głupim szale podróży odzyskać MOC. Po trochu Jej się udaje, ale tak naprawdę nie wie co Jej pomogło, a co nie. Dlatego wracając do Polski zaczyna znowu ją tracić.
Najlepszy przykład koncert dla HBO. Perfect Heart, piosenka napisana dla adwokata, a zaśpiewana wiadomo jak. Już nie wierzyła sobie, w swoje lub Jego uczucia. Porażka. Końcowa próba, kiedy jej wyszła wynikała z przeadresowania odbiorcy, z tego, że poczuła w końcówce koncertu miłość do muzyki, tego co robi, po co jest na scenie, nie czuła obarczenia kamerami, zaufała sobie i odbiorcom koncertu.
Ostatnie single Edyty są bardzo powiązane z Jej życiorysem, uczuciami, tym co przeżywa.
Kipią w nich emocje potencjał, Ona sama, muzyka.
Tylko, żeby nie torpedowała siebie, miała "młotkowego", który "Mimo wszystko", będzie z Nią, a Ona z Nim/Nią. To nie musi być miłość, tylko przyjaźń zawodowa.
Taka była Szablewska, ludzie wieszają na Niej psy, ale próbowała... miała Wiktora Kubiaka, ale kostucha Jej Go odebrało.
Nie docenia ludzi i tego co dla Niej mogą zrobić, poruszyć Niebo i Ziemię, tylko wymagają jednego... docenienia tych ruchów, zaangażowania i szacunku... zwykłego, ludzkiego.
Jeśli ktoś śledzi życiorys Edyty to wie, o czym piszę.
Ktoś mnie tu objechał, że kocham Edytę ślepo - coś w ten deseń.
Kocham każdego człowieka. Edytę szczególnie.
Nie jestem jednak roszczeniowy i pozwalam Jej prowadzić swoją karierę, życie jak chce.
Jeśli jest muzyka, dobra, w ogóle coś dobrego w Jej życiu, to pozostaje mi się tylko z tego cieszyć
Na resztę opuszczam kurtynę milczenia.
Edyte cos trawi wewnetrznie dlatego jest jak jest. Z glosem, z jej sytuacja, z jej kariera, z zyciem prywatnym. Nic jej nienapelnia ani nie potrafi zatrzymac na dluzej. Edyta jest jak midas taka bogata we wszystko a tak naprawde nie ma nic. Msciwa i zlosliwa jak diabli w tym samym zdaniu potrafi lac zolcia i o wyzszym 'zrozumieniu' (swim) gadac. Jakas paranoja. Niestety juz tyle lat w tym tkwi wyjscie z tego byloby bardzo trudne. Gepard nie zmienia centek jak to mowia. Tylko gleboka prawdziwa milosc moze to uleczyc. amen
Chyba rzadko kiedy piosenkarki popowe spiewaja takim samym glosem po 20 latach od pierwszych albumow i tras?... wazne, czy potrafia zaspiewac swoje nowe utwory
Nie wiem, co myslec o glosie Edyty, jesli chodzi o maniere, barwe. Na pewno jest charakterystyczna (choc nieunikatowa ---> Paulla), czasem mi sie to podoba i dobrze, ze w ogole jest wyrazista, niesie emocje. Ale ma tez w sobie cos drazniacego chwilami. Sluchajac np. Oczyszczenia, mysle: fajny podklad muzyczny, glos tez ok, wszystko spoko, tylko ta maniera - czy ona zawsze musi tak pojekiwac i zawodzic? w utworach 'mocnych' jak np. On The Run albo Nie prosze - mniej to slysze. A tam, gdzie kompozycja jest slabiej chwytliwa, ta maniera troche rzuca sie w uszy
Może mi ktoś wytlumaczyć co ma znaczyć ta mania Edyty: https://youtu.be/Zq_ABQhQ2ZM?t=444 od 7:22. Po co ciągnąć na zaciśniętym gardle dźwięk który aż boli w uszy jak by nie mogła całości wyemitować tak jak pod sam koniec (7:30)???? W Kielcach zrobiła to samo. Trudno się potem dziwić że ludzi twierdzą że Edyta się męczy a nie śpiewa.
Właśnie. Edi ma cudowną barwę, lekkość aksamitu w głosie a na niektórych górach (passaggio jakie?) zaciska się jakby ją smok ściskał. To chyba brak, techniczny, prawda? Wyobrażam sobie czasem, jakie głosiwo by miała gdyby trenowała góry i ekstrema bardziej.
Tak swoją drogą, jakim fachem jest Edyta? Koloratura?
Robię bitwę wokalną z udziałem Edyty. Czy ktoś może mi jakoś podesłać gwizdki Edyty na żywo oraz Bb5 piersiowe na żywo? Bb5 z "No more drama" to niestety sama głowa. Oczywiście przeanalizowałem wszystkie kompilacje głosowe z youtuba, ale linki, o których wspominaliście dużo dużo wcześniej już dawno nie działają. Jeśli macie jakieś fajne wysokie wokalizy to też nimi nie pogardzę - wtedy Edyta może wypadnie lepiej.