Po części zgadzam się z tym, co napisałeś, po części - nie.
Nigdzie nie napisałem, że
Your high jest nową piosenką. Napisałem, że kiedy ten utwór był nowy, dodano go do popularnych playlist, co miało / ma wpływ na względnie wysoką liczbę odtworzeń.
Ostatnio
Your high wróciło na 3 miejsce najchętniej słuchanych piosenek Edyty. Ciekawe, z jakiego powodu... Dzięki wykonaniu podczas sylwestra?
Your high nie jest przebojem. Przebój - jak sama nazwa wskazuje - jest piosenką, która się przebiła. A YH nie przebił się na YouTube, który jest obecnie najważniejszym miernikiem popularności. Nie przebił się też w RMF, w Polskim Radiu, w Esce. Przebił się tylko w Radiu Zet.
Your high przez ostatnie 33 miesiące odtworzono na Spotify 198 tys. razy.
KCACNL Chylińskiej przez ostatnie niespełna 5 miesięcy odtworzono na Spotify 253 tys. razy - mimo że ta piosenka nawet nie jest singlem i radia w ogóle jej nie grają.
Jeśli
Your high nazywasz przebojem, to jak nazwałbyś
KCACNL?
Nie napisałem też, że
Kolorowy wiatr to największy przebój Edyty. Moim zdaniem, jej największym przebojem jest
To nie ja, a
Kolorowy wiatr i
Dumka... dopełniają jej TOP3.
Na Spotify przewaga
Kolorowego wiatru nad
Grateful i
One & one jest miażdżąca. Widać też wzrost zainteresowania tą piosenką na YouTube. W tej chwili teledysk do
Teraz-tu ma o pół miliona więcej wyświetleń niż klip do
Kolorowego wiatru, ale w ciągu paru tygodni KW przegoni T-T, jestem tego pewien.
Wysoka liczba odtworzeń
One & one wynika w dużej mierze z popularności wersji Milesa.
Grateful ma teraz już tylko 1300 odtworzeń przewagi nad
One & one i niedługo ustąpi pierwszeństwa przebojowi z lat 90.
Nie wiem, czy pozycje konkretnych piosenek / płyt na Spotify mają aż takie znaczenie... Może i mają, bo kiedyś u każdego wykonawcy układ był taki: najpierw albumy (włącznie z kompilacjami), potem single - a teraz najpierw wyskakują longplaye, potem single, a dopiero na końcu kompilacje. Mimo to na przykład u Madonny w TOP10 zdecydowanie przeważają utwory ze składanki "Celebration", która jako całość jest schowana i trzeba się trochę naprzewijać, by do niej dotrzeć. Wydaje mi się, że jak piosenka jest po prostu dobra (lub jak jest dobrze promowana), to będzie popularna bez względu na to, jak jest wypozycjonowana.