niuto pisze:Edyta wykorzystała tę szansę jak mogła, została niekwestionowaną diwą w kraju i wydała bardzo dobrą międzynarodową płytę, która osiągnęła umiarkowany sukces. To, że nie udało sie tego przekuć na na wielką międzynarodową karierę nie jest juz wina samej Edyty, ale wielu innych czynników, z czego Ray zdajesz sobie sprawę.
Generalnie masz rację. Tylko można by się zastanawiać, czy i bez Eurowizji to by się udało. Przecież już w lutym 1993 Edyta zaśpiewała w klubie Xenon w Londynie i podobno po tym występie otrzymała propozycje kontraktu od 12 wytwórni płytowych. Ja jestem zdania, że Edyta została niekwestionowaną gwiazdą w Polsce i osiągnęła umiarkowany sukces z płytą "Edyta Górniak" bardziej dzięki temu, że miała przy sobie świetnego menadżera, niż dzięki temu drugiemu miejscu na Eurowizji.
Edyta nie wybiła się tak, jakby mogła, przede wszystkim przez to, że zawsze była jak dziecko we mgle, zdana na pomysły producentów i menadżerów. Dla niej najważniejsze było to, żeby być traktowaną jak prawdziwa gwiazda. No i się na tym przejechała.
A jeśli chodzi o polski rynek... Lata 1994-1996 to był złoty okres w polskiej branży muzycznej. Pod tym względem Górniak "wypłynęła" w idealnym momencie. Możliwe, że odniosłaby sukces i bez tej Eurowizji... Szkoda, że w 1996 nie wydała jeszcze jednej płyty po polsku, bo nie dość, że ten album sprzedałby się pewnie równie dobrze jak "Dotyk", to jeszcze przyniósłby Edycie kolejne przeboje, które przetrwałyby próbę czasu. Ale wyszło jak wyszło...