B@r pisze:Taki z Ciebie archiwista, a nie dostrzegłeś, że artykuł jest podpisany RF
Mimo wszystko i tak lepszy ze mnie archiwista niż z Ciebie dziennikarz.
W tym tygodniu napisałeś dla "Faktu" aż 3 artykuły o Edycie i w żadnym z nich nie ma nawet małej wzmianki na temat tego recitalu. W sumie nie dziwię się - czytelników "Faktu" nie interesuje muzyczna aktywność Edyty (nawet jeżeli jest tak znikoma), tylko jej życie prywatne i kolejne konflikty.
Wracając jeszcze do recitalu Edyty...
To nie był kameralny występ - na sali było obecnych około tysiąca osób. W pierwszym rzędzie siedzieli m.in.: Hanna Zdanowska, Henryka Bochniarz, Włodzimierz Cimoszewicz oraz marszałek województwa, Witold Stępień, który wręczył Edycie kwiaty. Byli też Joanna Skrzydlewska i Dariusz Joński.
Gala rozpoczęła się od pokazu mody Fabryki Rajstop Adrian, później przez godzinę Wellman i Prokop przedstawiali nominowanych i wręczali nagrody, i wreszcie, na koniec, zaśpiewała Edyta - wyszła na scenę chwilę po 21.00. Kto jak kto, ale Edyta umie kokietować publiczność - w pewnym momencie powiedziała: "Ale Państwo jesteście ładnie ubrani! To dla mnie?".
Na fortepianie grał Piotr Wrombel - fajnie, że chociaż z nim Diva jeszcze się nie pokłóciła (Wrombel był w zespole Edyty już w 2006). I były też wizualizacje - do
To nie ja oczywiście z motylem.
Kiedy Edyta skończyła śpiewać
Kasztany, zeszła na chwilę do publiczności, zachęcając do wspólnego śpiewania. Wtedy przyjrzałem jej się z bliska - zauważyłem, że miała przyklejone rzęsy i grubą warstwę podkładu (twarz-maska), ale z drugiej strony to zrozumiałe, musiała przecież mieć makijaż sceniczny.
Ogólnie Edyta zrobiła naprawdę dobre wrażenie. To jest prawda, co ktoś tutaj kiedyś napisał, chyba Flux, że o ile Edyta nie kocha muzyki, o tyle muzyka kocha Edytę. Pamiętam, że siedząc tam, przeleciała mi przez głowę taka myśl, że w ciągu paru dni Górniak znowu coś odwali i to dobre wrażenie, które na mnie zrobiła, pójdzie się j*bać. I nie pomyliłem się.