Łódź - 30 października 2018
-
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 7370
- Rejestracja: 08 gru 2004, 15:15
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: -
- Lokalizacja: Tu-i-Tam
- miko
- If I give myself (up) to you
- Posty: 237
- Rejestracja: 16 cze 2018, 22:59
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Andromeda
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Łódź - 30 października 2018
Mam nadzieje, ze taka dluga cisza to stad ze Ray pracuje nad materialem zrodlowym tj dostaniemy OBSZERNY opis wrazen z koncertu opatrzony przypisami, szczegolowa dokumentacja zrodlową, fotograficzną i fonograficzną. Wpis bedzie szanować chronologię, zasady interpunkcyjne oraz te dotyczące współżycia społecznego. Dlatego jestem cierpliwy, wierzę że będzie warto
Dodano po 8 minutach 56 sekundach:
SKAD ona po 20 paru latach spieania tej piosenki rok w rok do znudzenia bierze pomysly zeby zaspiewac ja jeszcze inaczej ??? Kopara mi opadla. A Edzi wrocil nie tylko power ale tez ta.. magia w glosie.
Dodano po 8 minutach 56 sekundach:
Nuklodem pisze:Edyta jest magiczna tyle "Ewci" i każda inna To Nie Ja - Łódź
Wygląda w tej sukience zjawiskowo.
SKAD ona po 20 paru latach spieania tej piosenki rok w rok do znudzenia bierze pomysly zeby zaspiewac ja jeszcze inaczej ??? Kopara mi opadla. A Edzi wrocil nie tylko power ale tez ta.. magia w glosie.
- Steffie
- Impossible
- Posty: 1717
- Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
- Lokalizacja: Ziemia
Re: Łódź - 30 października 2018
Ray pewnie przygotuje szczegółowa analize, tak jak tylko on potrafi, dlatego potrzebuje czasu.
A jeśli chodzi o TNJ to mam wrażenie, że Edyta śpiewa to bardzo podobnie w trakcie tej trasy. Nagrania są na YT, a zatem można się przekonać.
W ogóle widac powtarzalne schematy w tej trasie np. to, co gra pianista w przerywniku, prezentacja muzykow, podobne teksty Edyty oraz podobne wykonania. Dużo gada, o czym pisałam w wątkach o innych koncertach i dzięki temu dociąga do 2h koncertu. Gdyby ograniczyła przemówienia, byłoby tylko 1,5h. Ale trzeba powiedzieć, że nie wszystko do końca jest schematyczne, np. w Krakowie mówiła o tym, żeby szanować rodziców, bo oni kiedyś odejdą, a w Gdańsku powiedziała, że kiedyś umrze.
A jeśli chodzi o TNJ to mam wrażenie, że Edyta śpiewa to bardzo podobnie w trakcie tej trasy. Nagrania są na YT, a zatem można się przekonać.
W ogóle widac powtarzalne schematy w tej trasie np. to, co gra pianista w przerywniku, prezentacja muzykow, podobne teksty Edyty oraz podobne wykonania. Dużo gada, o czym pisałam w wątkach o innych koncertach i dzięki temu dociąga do 2h koncertu. Gdyby ograniczyła przemówienia, byłoby tylko 1,5h. Ale trzeba powiedzieć, że nie wszystko do końca jest schematyczne, np. w Krakowie mówiła o tym, żeby szanować rodziców, bo oni kiedyś odejdą, a w Gdańsku powiedziała, że kiedyś umrze.
- fookmetoo
- The story so far
- Posty: 414
- Rejestracja: 03 paź 2017, 14:28
- Ulubiony album: Perła
- Ulubiona piosenka: KissMe,FeelMe,LoveMe
- Lokalizacja: Inowrocław
-
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3400
- Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Łódź
Re: Łódź - 30 października 2018
Wypowie się, wypowie. Ale bardzo szczegółowej analizy nie będzie, bo Addar, Piter i Dobi napisali już wystarczająco dużo. Ja tylko troszeczkę dopowiem.miko pisze:Czy Ray sie wypowie jak odebral koncert?
Perfect heartfookmetoo pisze:Jaka setlista?
I don't know what's on your mind
Dotyk
Szyby
Tylko Ty
If I give myself (up) to you / Malagenia / How do you know
Kasztany
Tafla
I feel good
When you come back to me
Nie opuszczaj mnie
Kolorowy wiatr
Wicked game
Nie proszę o więcej
bis: To nie ja
Czyli było wszystko co do tej pory oprócz Nie zapomnij. Wygląda na to, że ta piosenka już na dobre wypadła z setlisty.
Jeśli chodzi o stronę czysto muzyczną, to naprawdę było super - Edyta w świetnej formie wokalnej, w setliście mnóstwo perełek, rewelacyjne aranże, wszystko wysmakowane i dopracowane.
Dlatego wszystkich tych, którzy jeszcze się wahają, czy kupować bilety, czy sobie odpuścić, zachęcam: "Kupujcie!". Mimo że bilety - delikatnie mówiąc - nie są najtańsze, to naprawdę warto wybrać się na chociaż jeden taki koncert, zwłaszcza jeśli ktoś jeszcze nigdy nie widział na żywo Edyty na scenie. Patrzyłem na reakcje ludzi i niektórzy aż z niedowierzaniem kręcili głowami, jak to możliwe, że ona TAK śpiewa.
Zespół też stanął na wysokości zadania, aranżacje są piękne, co oczywiście nie znaczy, że ze smyczkami i z saksofonem nie mogłyby być jeszcze piękniejsze.
Dla mnie najmocniejsze punkty wieczoru to: Dotyk, Nie opuszczaj mnie, Kolorowy wiatr i To nie ja.
Zgadzam się z Dobim, że było za dużo gadania. Samego śpiewania było mniej więcej 75 minut - Edyta wykonała 15 piosenek, załóżmy, że każda z nich w wersji koncertowej to średnio 5 minut, czyli w sumie wychodzi 75 minut. Konferansjerka Edyty miała swój urok, Diwa potrafi kokietować publiczność jak nikt, ale jednak było tego za dużo - spokojnie przez 2 godziny i 10 minut można by zaśpiewać 20 piosenek w całości, a i tak jeszcze zostałoby sporo czasu na pogawędki z publicznością. Edyta chyba aż 3 razy pytała ze sceny: "Czy jesteście szczęśliwi?". Było też tradycyjne: "Jak się czujecie?". Na szczęście nie mówiła zbyt dużo o Allanie i o swoim nowym chłopaku, chociaż przyznała, że obaj są na widowni. Notabene na poprzednim koncercie w Łodzi ("Love2Love") też był Allan. O Wieczorku w ogóle nic nie powiedziała. Odniosła się natomiast do plotek, które dzień wcześniej napisał dla "Faktu" B@r:
Fakt pisze:Gdy ostatnio przed koncertem zobaczyła, że w szklance z jej wodą, którą pije podczas występu, jest plastikowa słomka, wpadła w szał. Organizator musiał stanąć na wysokości zadania i dostarczyć jej bambusowy zestaw słomek.
Edyta, pijąc na scenie wodę, głośno skomentowała, że jej słomka jest bambusowa, i dodała: "Podobno była jakaś straszna awantura".
Dużo mówiła o swoich muzykach, bardzo ich chwaliła - i to mi się podobało. Fragment Jestem kobietą w wykonaniu gitarzysty wypadł fajnie. Drugi gitarzysta dał jej w prezencie liska z origami.
Była też powtórka z koncertu dla HBO - pytanie Edyty do publiczności, kto jest pierwszy raz na jej koncercie, i później komentarz mniej więcej taki: "To ja już 26 lat śpiewam i dopiero teraz jesteście pierwszy raz na moim koncercie? Czemu nie przyszliście wcześniej?". Aż by się chciało odpowiedzieć: "Bo przez te wszystkie lata Twoich koncertów prawie że nie było".
Dziewczynka, o której wspomniał Piter, dała Edycie w prezencie rysunek, i Diwa odbierając go, powiedziała: "Nie mogę się schylić, bo mam za krótką kieckę". Później, kiedy do When you come back to me usiadła na krześle, też szybciutko założyła nogę na nogę, by przypadkiem nikt nie zobaczył jej majtek...
W sumie tylko raz się przebierała (po medleyu) - i obie sukienki miała krótkie. Myślę, że lepiej by było, gdyby miała też jakąś długą "diwowską" suknię.
Jak już zauważył Addar, Edyta powiedziała podczas koncertu, że ma w Łodzi lekarza, u którego leczyła się na zapalenie płuc. W zeszłym roku podczas występu na gali "Mocni w biznesie" wyznała, że ma w Łodzi okulistę. I również w zeszłym roku relacjonowała na Instagramie swoją operację kolana, którą także miała w Łodzi. Czyli ona ma co najmniej trzech lekarzy w Łodzi.
Oczywiście nie da się stwierdzić, zważyć, ile w tych wszystkich wypowiedziach Edyty było spontaniczności, a ile sztuczności. Chociaż ja osobiście mam wrażenie, że jednak trochę więcej było sztuczności...
Pewnie gdybym poświęcał karierze Edyty mniej uwagi, gdybym nie znał wcześniej setlisty, gdybym nie chodził na koncerty innych gwiazd i tym samym nie miał porównania, i gdybym był 10-15 lat młodszy, to byłbym tym koncertem megazachwycony. A tak jestem tylko usatysfakcjonowany. Ale to i tak bardzo dużo, bo mnie nie jest łatwo zadowolić.
Starałem się nie oglądać wcześniej filmików, w całości obejrzałem tylko Dotyk. I dobrze zrobiłem.
Zgadzam się, że ci, którzy niespecjalnie interesują się Edytą, pewnie odebrali i ją, i cały koncert jeszcze lepiej.
Siedziałem blisko sceny - na parterze, w drugim rzędzie. Po koncercie zostałem jeszcze trochę, łudziłem się, że może zdarzy się cud i Edyta jednak wyjdzie do publiczności. W sumie zostało ok. 30 osób. Wyszedł Wieczorek, przez chwilę badawczo przyglądał się tym, którzy zostali, ale później ktoś inny wyszedł i powiedział, że to był ósmy koncert Edyty z rzędu i ona jest zmęczona. OK, tylko że po pierwszym też nie wyszła...
Może Cię, Addar, zaskoczę, ale ja bym się z Tobą spotkał, gdybyś chciał. Tak samo z Piterem. Tylko nie wiem, czy Wy byście chcieli, bo ja w prawdziwym życiu jestem dokładnie taki sam jak tutaj na forum.addar pisze:Smutam że moja odezwa o spotaknie fanciów przeszła bez echa.
W każdym razie ja jestem otwarty na spotkanie.
We wtorek wyszedłem z Teatru dopiero ok. 22.45, więc o tej porze i tak ciężko byłoby znaleźć fajną knajpkę otwartą co najmniej do północy - co innego, gdyby koncert był w weekend.
Po pierwsze, to ma nie być płyta live, tylko studyjna płyta akustyczna.miko pisze:Teraz na zywo juz niedlugo na plycie LIVE
Po drugie, Edyta tyle się na tym koncercie nachwaliła swoich muzyków, a jednak nic nie powiedziała w stylu: "Tak nam dobrze razem, że już niebawem wchodzimy do studia i nagrywamy płytę". Dlatego po raz kolejny prosiłbym o więcej dystansu wobec zapowiedzi Edyty w "Fakcie" na temat jej planów wydawniczych.
Mam jeszcze 2 pytania do tych, którzy też byli na koncercie.
Jak było z frekwencją na balkonie? Parter był wypełniony prawie w całości.
I Edyta powiedziała w pewnym momencie, że po tym, jak chorowała na zapalenie płuc, spędziła kilka dni w pewnej pięknej miejscowości pod Łodzią, w której jest mikroklimat, ale teraz nie pamięta nazwy. Ktoś z publiczności jej podpowiedział, ale ja nie usłyszałem. O jaką miejscowość chodziło?
Nic nie nagrywałem, nie robiłem zdjęć, bo wiedziałem, że i tak zrobią to inni. I proszę:
I don't know what's on your mind
Szyby
If I give myself (up) to you / Malagenia / How do you know
Kasztany
Tafla
When you come back to me
Nie opuszczaj mnie
Kolorowy wiatr
I feel good
- addar
- Moderator
- Posty: 5044
- Rejestracja: 29 sty 2009, 19:26
- Ulubiony album: live'99
- Ulubiona piosenka: większość
- Lokalizacja: Łódź
Re: Łódź - 30 października 2018
Balkon był zapelniony bez tylnych ostatnich rzędów.
Najpierw miejscowość ktoś w zartach nazwał zgierzem dopiero potem jak padło że ma mikroklimat to Łagiewniki:)
Najpierw miejscowość ktoś w zartach nazwał zgierzem dopiero potem jak padło że ma mikroklimat to Łagiewniki:)
-
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 7370
- Rejestracja: 08 gru 2004, 15:15
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: -
- Lokalizacja: Tu-i-Tam
Re: Łódź - 30 października 2018
Ona te sukienki miała straszne. Jak z Tuszyna. Za krótkie, brzydkie w formie, kiczowate. Zanim zdążyła założyć nogę na nogę, kilka razy zrobiła pokaz bielizny.
Widziałem, że ludzie zaczęli się gromadzić pod Teatrem w oczekiwaniu na Edytę. Wyleczyłem się z tego kilka lat temu.
Co to znaczy @Ray, że jesteś dokładnie taki sam jak na forum. Przyjdziesz na spotkanie z notatnikiem? Policzysz wypite kawy i zjedzone krewetki? Mnie to nie przeszkadza. Spotkanie we troje byłoby ciekawe.
Swoją drogą siedziales tak blisko, że mogłem Cię widzieć.
Widziałem, że ludzie zaczęli się gromadzić pod Teatrem w oczekiwaniu na Edytę. Wyleczyłem się z tego kilka lat temu.
Co to znaczy @Ray, że jesteś dokładnie taki sam jak na forum. Przyjdziesz na spotkanie z notatnikiem? Policzysz wypite kawy i zjedzone krewetki? Mnie to nie przeszkadza. Spotkanie we troje byłoby ciekawe.
Swoją drogą siedziales tak blisko, że mogłem Cię widzieć.
- addar
- Moderator
- Posty: 5044
- Rejestracja: 29 sty 2009, 19:26
- Ulubiony album: live'99
- Ulubiona piosenka: większość
- Lokalizacja: Łódź
Re: Łódź - 30 października 2018
Haha Piter jak będziesz chciał coś powiedzieć nie na temat Ray weźmie dłoń i zasloni ci usta wskazując ci restauracyjny kosz spotkanie byłoby fajne
Ostatnio zmieniony 03 lis 2018, 12:15 przez addar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 7370
- Rejestracja: 08 gru 2004, 15:15
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: -
- Lokalizacja: Tu-i-Tam
- Dobi
- Administrator
- Posty: 4258
- Rejestracja: 23 gru 2004, 12:46
- Ulubiona piosenka: Smocze wzgórze
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Łódź - 30 października 2018
Przypomniałeś mi tą sytuację! Było to dość zabawne bo najpierw gdy Edyta zapytała o "piękną miejscowość" pod Łodzą ktoś krzykną Zgierz na co cała sala wybuchła śmiechem, tylko biedna Edyta nie wiedziała o co chodzi i dopytywała o nazwęray pisze:I Edyta powiedziała w pewnym momencie, że po tym, jak chorowała na zapalenie płuc, spędziła kilka dni w pewnej pięknej miejscowości pod Łodzią, w której jest mikroklimat, ale teraz nie pamięta nazwy. Ktoś z publiczności jej podpowiedział, ale ja nie usłyszałem. O jaką miejscowość chodziło?
- Frytka
- Whatever it takes
- Posty: 623
- Rejestracja: 28 lut 2014, 16:05
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Siedlce
-
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3400
- Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Łódź
Re: Łódź - 30 października 2018
I właśnie przez to, że na hasło "Zgierz" cała widownia zaczęła się śmiać, nie dosłyszałem, o co w końcu chodziło.addar pisze:Najpierw miejscowość ktoś w zartach nazwał zgierzem dopiero potem jak padło że ma mikroklimat to Łagiewniki:)
Łagiewniki to nie miejscowość pod Łodzią, tylko osiedle w Łodzi. Mhmmm... Mateusz Zalewski powinien koniecznie doedukować Edytę w znajomości topografii naszego miasta.
Ta pierwsza sukienka nawet mi się podobała, ale druga faktycznie była kiczowata jak na miejsce i charakter tego koncertu, pasowałaby na występ sylwestrowy w TV, ale tutaj - nie.Piter pisze:Ona te sukienki miała straszne. Jak z Tuszyna. Za krótkie, brzydkie w formie, kiczowate.
Gorzej - przyjdę z dziennikiem i za każdy błąd językowy będę Wam stawiał jedynki. Celowo nie napisałem: "stawiał pałki", by nie przestraszyć Addara.Piter pisze:Przyjdziesz na spotkanie z notatnikiem? Policzysz wypite kawy i zjedzone krewetki?
W takim razie zapraszam obu panów na priv, to sobie ustalimy termin i miejsce.addar pisze:spotkanie byłoby fajne