Justyna Steczkowska

O polskich wokalistkach, wokalistach i zespołach. Muzyka polska. Zapraszamy do dyskusji!
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: ray »

Cóż, Addar, życie składa się z drobiazgów.
Oceniam Justynę i Edytę na podstawie ich działalności i tego, co mówią w wywiadach i co zamieszczają w swoich social mediach. Stąd takie moje wnioski.
Mam wielki szacunek do Justyny na przykład za to, że poszła na wojnę z portalami plotkarskimi i tabloidami. I teraz od wielu miesięcy te portale nie piszą już o niej kompletnie nic, a ona udziela wywiadów tylko o muzyce dla mediów z wyższej półki. :klaszcze:

Bardzo ubolewam, że część koncertów Justyny jest odwoływana, że prawie w ogóle nie ma koncertów z jej repertuarem, i że ona, która wcześniej ciągle coś nagrywała, teraz od paru lat nie nagrywa praktycznie nic. Ale jej występy wciąż są zjawiskowe - np. Wracam do domu na koncercie przeciw nienawiści. <3
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5549
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: Flux »

Piter pisze:O tym, że Ci bije, już wiem, Flux. :)
Wielka, wspaniała Jusia i zła Edyta. Stary schemat. :
Albo masz urojenia albo nie chcesz czytać ze zrozumieniem. Schemat jest taki, że kolejny raz odnosisz mylne wrażenie, przyjmując je za pewnik, np. jak wtedy gdy próbowałeś nieudolnie dowieść że mam problem z Edkiem bo kiedyś poprztykała się z Jusią. Argument śmieszny sam w sobie. Niestety, problem z Edytą to problem z Edytą. Dotyczy wielu spraw i ludzi, a głównie jej zachowania, tego co robi (lub nie robi) i mówi. I hipokryzją jest tłumaczenie jej charakterku, bo "tylko odpowiadała na pytania", "lubisz humor po bandzie" lub dlatego że "ma jaja i nie mówi tego, co jej manager kazał". Brawo, świeci postawą. Niestety, z kimkolwiek w branży ją zestawić, zostawia sporo do życzenia pod mnogością aspektów. Nawet z oportunistką bez kręgosłupa wypadła zabawnie w aferze, którą sama rozbujała.

PS. Jusia jest niskiego wzrostu i wciąż mniejszego ego od Edi. A Edyta nie jest zła. Jest za to bardzo pogubiona a fani jeszcze ją wpuszczają w kolejny kanał, tłumacząc jej postępki.
Piter
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7360
Rejestracja: 08 gru 2004, 15:15
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: -
Lokalizacja: Tu-i-Tam

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: Piter »

Ja niczego nie przyjmuję za pewnik, Flux. To po prostu moje obserwacje, że dla Justyny cokolwiek by nie zrobiła, jesteście obaj Ray'em bardzo wyrozumiali, dla Edyty niekoniecznie. Jedna ściemnia, grzech. Druga ściemnia, to pewnie nowy menadżer, ubolewamy nad nim.

Tymczasem one obie są ludźmi i jak to ludzie, mają swoje wady po prostu. Człowieka bierze się jako całokształt, bo jedna i druga cecha są często ze sobą powiązane.
A Wy aż kipicie, że Jusia bije Edka na głowę. Może w czymś tam bije, ale w innym jest daleko za nią w tyle.
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5549
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: Flux »

Twoje obserwacje są mylne. Jusi też się obrywa. I oczywiście, każda ma swoje wady i zalety. To chyba zrozumiałe. Rozumiem, że rozjuszyła Was moja wrzuta w temacie Dion więc Ty zacząłeś z endevenem pić tutaj. Ok, ale przypomnij mi kiedy ostatnio bez powodu gdzieś pisałem, że JS jest zajebista a EG to zło. I tak, jak uważacie że Justynę traktuje się łagodniej, tak ja dostrzegam, że dajecie Edycie taryfę ulgową i staracie się zademonstrować, że przecież są od niej gorsi. Albo bagatelizować, bo taka już jest. A to jej nie wybiela. A jeśli jestem z rayem bardziej wyrozumiały wobec Steczkowskiej, to też jest spowodowane całą jej postawą i choćby tym, że nie jedzie po innych bezustannie i nie robi pośmiewiska z siebie, swoich bliskich i współpracowników.
Awatar użytkownika
endeven
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5202
Rejestracja: 02 maja 2008, 12:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Glow On
Lokalizacja: Wrocław

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: endeven »

ray pisze:Tak więc stosunek koncertów, które się odbyły, do tych odwołanych/przeniesionych wyższy jest u Justyny. :PP
i kto tu jest wybiórczy w swojej pokrętnej logice?

Może policz ostatnie 3 lata, a nie rok, który sie nie zakończył, albo wróćmy do tego zestawienia 31 grudnia po trasie akustycznej Edyty.

aa czy koncerty muzyki filmwej to pełnoprawne koncerty Justyny Steczkowskiej?

Pasja u Justyny większa? Czściej wydaje płyty? może... ale jakby tak popatrzec na te płyty, to ile tam jest odgrzewania coverów czy tradycyjnych pieśni, przeróbek swóich numerów, dziwnych kolaboracji, a ile własnego autorskiego premierowego materiału... Patrzę na poczynania Justyny i mam wątpliwości, czy to pasja ją motywuje i miłość do muzyki.

tak, czy siak, fajnie, że chociaż przyznajecie, że stosujecie podwójne standardy i wprost piszecie dlaczego traktujecie Justyne bardziej ulgowo, nawet jeśli próbujecie byc krytyczni wobec Justyny.

Dodano po 4 minutach 51 sekundach:
Ray, Flux, nie myśleliście o tym, by założyć forum fanów Justyny Steczkowskiej, albo forum dyskusyjne o Justynie Steczkowskiej? Do wyboru dowolna opcja.
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5549
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: Flux »

O jakich podwójnych standardach mówisz? Panie zachowują się tak samo? Mają takie same zasługi? Tak samo podchodzą do muzyki i fanów? Tyle samo z siebie dają? No nie. Ty też wielokrotnie Edycie pobłażałeś bo masz do niej większą słabość. Sorry boys, ale odpływacie.
Awatar użytkownika
max28
Perła
Perła
Posty: 1034
Rejestracja: 06 paź 2006, 21:18
Ulubiony album: 8
Ulubiona piosenka: Miles & Miles Away
Lokalizacja: Kto wie?

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: max28 »

Piter pisze:Ja niczego nie przyjmuję za pewnik, Flux. To po prostu moje obserwacje, że dla Justyny cokolwiek by nie zrobiła, jesteście obaj Ray'em bardzo wyrozumiali, dla Edyty niekoniecznie. Jedna ściemnia, grzech. Druga ściemnia, to pewnie nowy menadżer, ubolewamy nad nim.

Tymczasem one obie są ludźmi i jak to ludzie, mają swoje wady po prostu. Człowieka bierze się jako całokształt, bo jedna i druga cecha są często ze sobą powiązane.
A Wy aż kipicie, że Jusia bije Edka na głowę. Może w czymś tam bije, ale w innym jest daleko za nią w tyle.
Również to zauważyłem :-)
michal.p
If I give myself (up) to you
If I give myself (up) to you
Posty: 292
Rejestracja: 27 lut 2019, 20:02
Lokalizacja: Pcim Dolny

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: michal.p »

ray pisze:
endeven pisze:Mysle, że w kwestii odowłanych/przeniesionych koncertów to biję Edka na głowę i po całej linii.
To jest wybiórcze podejście. Bo to prawda, że Justyna bije Edytę na głowę w kwestii odwołanych czy przeniesionych koncertów, ale też jednocześnie Justyna bije Edytę na głowę w kwestii koncertów, które się odbyły. Zresztą już wcześniej Flux zwrócił na to uwagę.
Nawet teraz, kiedy Edyta koncertuje więcej niż w poprzednich latach, a Justyna mniej, to wciąż Justyna daje więcej koncertów. Od początku roku Edyta zagrała tylko 5 koncertów dla fanów (Wałbrzych, Bielawa, Dopiewo, Kazimierz Dolny, Chicago), a 3 zostały odwołane (Czarnków, Nowy Jork, Wilno), natomiast Justyna od początku roku zagrała już 20 koncertów dla fanów (17 koncertów muzyki filmowej, 2 koncerty "Maria Magdalena" i jeden koncert cygański), a odwołanych/przeniesionych było w sumie 8 (Częstochowa, Kraków, Opole, Łódź, Kielce, Nysa, Katowice, Rzeszów). Tak więc stosunek koncertów, które się odbyły, do tych odwołanych/przeniesionych wyższy jest u Justyny. :PP
Skoro u Jusi liczymy filmowe, dolicz do Edyty 16 koncertów na 100 lecie PKO ;)

Edyta wystąpiła ponadto 2x w Opolu, Sopocie, na sunrise, w Europa da się lubić, Big Brotherze, na 15 leciu RMF MAXXX, na otwarciu kasyna w Warszawie i w Jaka to melodia. Ale okej - rozumiem, ze tego nie traktujemy jako koncertów czy występów dla fanów.

Dodano po 2 minutach 48 sekundach:
ray pisze:Ale jej występy wciąż są zjawiskowe - np. Wracam do domu na koncercie przeciw nienawiści. <3
A jak wspaniałe było Wicked Game w Kazimierzu :edi:
I have nothing w TZG :edi:
To nie ja w Opolu :edi:
I'll never love again na balu TVN :edi:
Dziwny jest ten świat na 100 lecie PKO, cudo :edi:
aśka
Make it happen
Make it happen
Posty: 186
Rejestracja: 21 cze 2015, 14:57
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: Będę Śniła
Lokalizacja: Polska "B"

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: aśka »

Czy was nie wkurza te jej seplenienie? :hmmm: Ja przez to momentami nie jestem w stanie zrozumieć o czym ona śpiewa.
Piter
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7360
Rejestracja: 08 gru 2004, 15:15
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: -
Lokalizacja: Tu-i-Tam

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: Piter »

Flux pisze:Twoje obserwacje są mylne. Jusi też się obrywa. I oczywiście, każda ma swoje wady i zalety. To chyba zrozumiałe. Rozumiem, że rozjuszyła Was moja wrzuta w temacie Dion więc Ty zacząłeś z endevenem pić tutaj. Ok, ale przypomnij mi kiedy ostatnio bez powodu gdzieś pisałem, że JS jest zajebista a EG to zło. I tak, jak uważacie że Justynę traktuje się łagodniej, tak ja dostrzegam, że dajecie Edycie taryfę ulgową i staracie się zademonstrować, że przecież są od niej gorsi. Albo bagatelizować, bo taka już jest. A to jej nie wybiela. A jeśli jestem z rayem bardziej wyrozumiały wobec Steczkowskiej, to też jest spowodowane całą jej postawą i choćby tym, że nie jedzie po innych bezustannie i nie robi pośmiewiska z siebie, swoich bliskich i współpracowników.
Prosta sprawa, Flux, jeśli jarasz się, że Edyta to ściemniara, jaraj się w podobny sposób, gdy Justyna zrobi to samo. Może moje wrażenie jest mylne, ale i tak się nim tu podzielę, bo wydaje mi się, że sprawia Ci przyjemność dosrywanie Edycie. Kiedy natomiast Justyna zrobi coś podobnego, nawet jeśli to pietnujesz, robisz to łagodniej. Tak, jak Ray, gdy upominał Stefie, kiedy jeszcze była po jego stronie. Razi mnie to.
Osobiście nie mam nic do Jusi, cenię ją. Nie do końca rozumiem, bo nie zawsze to mój świat, ale zawsze myślałem o niej jako artystce. Ona ma to coś, co Edyta, że w swoim wykonaniu podczas tylko kilku minut umie skupić na sobie energię kosmosu.
I nie lubię, gdy Edka robi dramy i dosrywa ludziom. Ale w tym jednym wypadku z Cleo trzymałem za nią. I cieszę się że ma wywalone czy robi z siebie pośmiewisko czy nie. Jest nieskrepowana, wolna, imponuje mi to.

Dodano po 10 minutach 12 sekundach:
Flux pisze:O jakich podwójnych standardach mówisz? Panie zachowują się tak samo? Mają takie same zasługi? Tak samo podchodzą do muzyki i fanów? Tyle samo z siebie dają? No nie. Ty też wielokrotnie Edycie pobłażałeś bo masz do niej większą słabość. Sorry boys, ale odpływacie.
Podwójny standard jest wtedy, gdy jedna kopnie pieska i mówisz, o niej, że jest be. A gdy druga kopnie, mówisz, że źle, bo piesków się nie kopie. Ale ta już nie jest be, bo daje więcej koncertów. I moze nawet nie ona kopala, tylko nowy menedzer kochanek W obu przypadkach piesek jednak zostal kopniety.
Dla mnie to dziwne, ale jeśli Ty uważasz, że to jest okay... no cóż, to jeszcze póki co wolny kraj. 8)
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: ray »

endeven pisze:i kto tu jest wybiórczy w swojej pokrętnej logice?

Może policz ostatnie 3 lata, a nie rok, który sie nie zakończył, albo wróćmy do tego zestawienia 31 grudnia po trasie akustycznej Edyty.

aa czy koncerty muzyki filmwej to pełnoprawne koncerty Justyny Steczkowskiej?
Jeśli policzymy ostatnie 3 lata, a nie rok, który się jeszcze nie zakończył, to przewaga Justyny pewnie jeszcze bardziej wzrośnie. Dokładny wykaz koncertów i występów Justyny z ostatnich lat znajdziesz tutaj. Nie ma w nim jednak koncertów odwołanych, są tu tylko te występy, które się odbyły, i było ich multum.
Możemy też wrócić do tego zestawienia 31 grudnia - do tego czasu Justyna ma wystąpić na 12 koncertach "2. Tribute to..." i zagrać 4 koncerty "Maria Magdalena", a Edyta ma zagrać 7 koncertów akustycznych.
Czy koncerty muzyki filmowej to pełnoprawne koncerty Justyny? Dobre pytanie... W recenzjach w necie nie brakuje wpisów typu:
Koncert kompletnie nie na temat. Miałam wręcz wrażenie, ze to koncert Steczkowskiej; reklama jej płyty, reklama filmu, na 16 piosenek 9 śpiewała ona. Zdecydowanie za dużo jej tam było.
Podczas pierwszej edycji trasy Justyna wykonywała nawet 10-11 utworów na każdym koncercie. W dodatku to właśnie ona dobiera artystów, którzy tam występują razem z nią. Myślę więc, że jak najbardziej możemy uważać te koncerty za jej pełnoprawne koncerty.
I kto tu jest wybiórczy w swojej pokrętnej logice? :PP
endeven pisze:Pasja u Justyny większa? Czściej wydaje płyty? może... ale jakby tak popatrzec na te płyty, to ile tam jest odgrzewania coverów czy tradycyjnych pieśni, przeróbek swóich numerów, dziwnych kolaboracji, a ile własnego autorskiego premierowego materiału... Patrzę na poczynania Justyny i mam wątpliwości, czy to pasja ją motywuje i miłość do muzyki.
Dyskografia Justyny jest na tyle bogata, że sam mam problem, by powiedzieć, z ilu dokładnie płyt się składa. W artykule "Dyskografia Justyny Steczkowskiej" na Wikipedii wymienionych jest 15 albumów studyjnych, ale trzeba by doliczyć jeszcze ścieżkę dźwiękową "Na koniec świata", płytę z kolędami (BTW Justyna powiedziała kiedyś, że nagrała 3 albumy z kolędami), CD live z koncertu na Przystanku Woodstock i CD live "Anima Live". Była też jeszcze płytka "Love", ale 28 minut to dla mnie trochę za mało, by traktować to wydawnictwo jako pełen album. Była również wiele lat temu płytka "Dziękuję Ci Mamo", na której są 3 piosenki Justyny niedostępne na żadnym z jej albumów. Był singiel charytatywny z Andrusem, różne inne nagrania Justyny porozsiewane są po rozmaitych składankach, cała "XV" została nagrana w czterech językach...
Czy w tym wszystkim mało jest autorskiego, premierowego materiału? Jeśli zagłębisz się w dyskografię Justyny, to się przekonasz. :)
endeven pisze:Ray, Flux, nie myśleliście o tym, by założyć forum fanów Justyny Steczkowskiej, albo forum dyskusyjne o Justynie Steczkowskiej? Do wyboru dowolna opcja.
Prawie rok temu ja napisałem do jednego z użytkowników coś bardzo podobnego - że jeśli jest mu tutaj źle i przeszkadza mu Steffie, Piter i ja, to niech sobie założy własne forum, gdzie Edytę będzie można wyłącznie chwalić. Pojawiły się wtedy głosy, że ja tego użytkownika wyganiam z forum. :roll: I właśnie Ty byłeś wtedy jednym z tych kilku panów, którzy tak twierdzili. Z jednej strony piszesz, że wszyscy jesteśmy tu równi bez względu na kolor nicka, a z drugiej strony, Tobie wolno zachęcać innych do założenia innego forum, a mnie - nie? Jeśli naprawdę tak uważasz, to znaczy, że stosujesz podwójne standardy.
Kolejna sprawa: forum fanów Justyny Steczkowskiej już istnieje, więc nie ma potrzeby zakładać drugiego:
-> http://www.justynasteczkowska.fora.pl/
Tamto forum od kilku lat jest jednak martwe, cóż, taki jest naturalny los forów w dobie Facebooka i Instagrama. Nie mam zamiaru przywracać go do życia, bo wystarczy mi już, że aktywnie udzielam się tu i to na różnych płaszczyznach.

Cały czas mam wrażenie, Endeven, że Ty czujesz niechęć do Justyny. Na przykład z jednej strony wyraźnie sugerujesz, że jej ostatni teledysk, Ave (No control) jest potwornie słaby, niepotrzebny i że nie ma tam nic oprócz rzucania głową na lewo i prawo, ale już do jednego z ostatnich klipów Edyty, który jest na tym samym poziomie, dorabiasz ideologię:
endeven pisze:W Your high night chodzi o pewien rodzaj nieuchwytności chwili, przymrużenie oczu, rozmazanie światła, poruszanie się w półcieniach, półmroku, zmysłowości, w strefie drżenia, uniesienia rytmem, pulsem, wibracją. Seksualny podskórny high namiętności.
Ja mógłbym napisać, że to w klipie do Ave (No control) mamy uniesienie rytmem, pulsem, wibracją, afirmację całkowitego wyzwolenia się, wręcz afirmację życia, a w YH Night mamy po prostu jakieś zamazane wicie się i mizdrzenie w ciemnościach. :PP
michal.p pisze:Skoro u Jusi liczymy filmowe, dolicz do Edyty 16 koncertów na 100 lecie PKO ;)

Edyta wystąpiła ponadto 2x w Opolu, Sopocie, na sunrise, w Europa da się lubić, Big Brotherze, na 15 leciu RMF MAXXX, na otwarciu kasyna w Warszawie i w Jaka to melodia. Ale okej - rozumiem, ze tego nie traktujemy jako koncertów czy występów dla fanów.
Tak, liczyłem tylko koncerty dla fanów. :)
Wiadomo, że jeśli policzymy wszystkie występy obu pań, również te z tylko jedną piosenką i z playbacku, to się to wyrówna. Chodziło mi jednak o koncerty. Skoro wcześniej pojawiła się opinia, że Justyna bije Edytę na głowę w kwestii odwołanych/przeniesionych koncertów, przedstawiłem szerszy kontekst celem sprostowania.
Jak na razie w tym roku Edyta miała przede wszystkim występy zamknięte i krótkie występy w TV, po których zazwyczaj udzielała kompletnie niepotrzebnych wywiadów dla brukowców i portali plotkarskich. Justyna w tym roku postawiła przede wszystkim na koncerty biletowane i na niewielką aktywność w mediach (a jeśli już, to tych z wyższej półki, jak już wcześniej pisałem).
Piter pisze:To po prostu moje obserwacje, że dla Justyny cokolwiek by nie zrobiła, jesteście obaj Ray'em bardzo wyrozumiali, dla Edyty niekoniecznie. Jedna ściemnia, grzech. Druga ściemnia, to pewnie nowy menadżer, ubolewamy nad nim.
Jeśli naprawdę takie są Twoje obserwacje, to może one po prostu wynikają z tego, że nie za bardzo interesowałeś się Justyną na przestrzeni lat i wciąż nie za bardzo się nią interesujesz. Justyna zasługuje na krytykę za ściemnianie w kwestii odwołanych koncertów, natomiast Edyta zasługuje na krytykę i za ściemnianie w kwestii odwołanych koncertów, i za kłamanie w sprawie płyty, i za częste publiczne mówienie źle o byłych współpracownikach i innych gwiazdach, i za ciągłe opowiadanie o swojej prywatności, i za udzielanie wywiadów przede wszystkim mediom brukowym, i po prostu za lenistwo, jeśli chodzi o jej pracę artystyczną. Skoro więc powodów do krytyki Justyny jest dużo, dużo mniej, to pewnie też dlatego może Ci się wydawać, że wobec niej jestem bardziej wyrozumiały.

Jutro Justyna zaczyna nową trasę koncertową - "2. Tribute to...". :)
Awatar użytkownika
Margaret
The story so far
The story so far
Posty: 565
Rejestracja: 27 sty 2014, 19:58
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Szyby
Lokalizacja: W-wa

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: Margaret »

ray pisze:Myślę więc, że jak najbardziej możemy uważać te koncerty za jej pełnoprawne koncerty.
Nie zgadzam się z dwóch powodów.
Po pierwsze - gdyby liczyć ilość wystąpień - to obecnie Justyna czy to na "Tribute to..." czy to na Muzyce Filmowej wykonuje tylko 2-3 piosenki. To za mało by uznać to za pełny występ.

a dwa - kiedyś faktycznie Justyna chwaliła się, że jest współorganizatorem, ale od kiedy pojawiły się problemy z odwołanymi koncertami to Justyna zmieniła wersję i obecnie odpycha od siebie hejt z tym związany, tłumacząc się tym, że ona jest tylko jednym z wynajętych artystów i tyle ...
ray pisze:Była również wiele lat temu płytka "Dziękuję Ci Mamo", na której są 3 piosenki Justyny niedostępne na żadnym z jej albumów.
ray pisze:różne inne nagrania Justyny porozsiewane są po rozmaitych składankach
Edyta ma podobnie, m.in. z "Nieśmiertelnymi", "All The Way", "Magiczne Ognie", "Malagenia", "Powrócisz tu", "Nie było", "A ja nie" i wiele innych ... :)

ray pisze:cała "XV" została nagrana w czterech językach...
a wiesz może, czemu pozostałe wersje nie ujrzały światła dziennego? :hmmm:
ray
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Edytomaniak: ja tu nocuję!
Posty: 3400
Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: Łódź

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: ray »

Margaret pisze:Nie zgadzam się z dwóch powodów.
Po pierwsze - gdyby liczyć ilość wystąpień - to obecnie Justyna czy to na "Tribute to..." czy to na Muzyce Filmowej wykonuje tylko 2-3 piosenki. To za mało by uznać to za pełny występ.

a dwa - kiedyś faktycznie Justyna chwaliła się, że jest współorganizatorem, ale od kiedy pojawiły się problemy z odwołanymi koncertami to Justyna zmieniła wersję i obecnie odpycha od siebie hejt z tym związany, tłumacząc się tym, że ona jest tylko jednym z wynajętych artystów i tyle ...
Nie mogę się do końca z tym zgodzić.
Na koncertach z trzeciej edycji trasy z muzyką filmową Justyna śpiewała 5 piosenek: Jai Ho!, Angel, I'm every woman, Lady Marmelade i Diva dance (tę ostatnią śpiewała też na drugiej edycji).
Na pierwszej edycji śpiewała na każdym koncercie 10 utworów: Upiora w operze, Vocalise (Kilara), Libertango, Moon river, May it be, (Everything I do) I do it for you, Kołysankę Rosemary, Now we are free, Goldeneye i My heart will go on. Według tego źródła, wykonywała wtedy też motyw z Mission Morricone, ale to chyba błąd...
Na drugiej edycji śpiewała: Diva dance, medley Cell Block Tango/Mein Herr/Kabaret, I don’t want to miss a thing, (I've had the) Time of my life, The shoop shoop song, Na koniec świata, I see fire i jeszcze jakiś utwór z samymi wokalizami.
Na pierwszej edycji "Tribute to..." śpiewała: Cream, Dirty Diana, Back to black, Freedom! '90, Who wants to live forever i We are the champions.
Na jednych trasach Justyna wykonywała więcej utworów, na innych - mniej, ale jednak nie było tak, że ona śpiewała tam zaledwie 2-3 piosenki.
Nie da się jednoznacznie określić, od ilu piosenek występ należy traktować jako pełen koncert. Ale jeśli letnie koncerty Edyty złożone z 8-9 piosenek traktujemy jako jej pełnoprawne koncerty dla fanów, to filmowe koncerty Justyny też powinniśmy tak traktować.
Z drugą częścią Twojej wypowiedzi się zgadzam - też to zauważyłem, że kiedy koncerty się udawały, to Justyna chwaliła się, że sama je współorganizuje, a kiedy były jakieś problemy - dystansowała się, że niby jest tylko jednym z zaproszonych artystów. Ale to jest ludzkie. Bo co miała powiedzieć? Że jej pulchniutki menadżer odwołuje koncerty, a potem nie chce oddać ludziom pieniędzy za bilety? 8P
Margaret pisze:Edyta ma podobnie, m.in. z "Nieśmiertelnymi", "All The Way", "Magiczne Ognie", "Malagenia", "Powrócisz tu", "Nie było", "A ja nie" i wiele innych ... :)
Tak, zresztą nie tylko Edyta, ale też wielu, wielu innych wykonawców. ;)
Tylko że te utwory, które wymieniłaś, to covery (plus jedna piosenka z "Metra"), a wcześniej była mowa, że Justyna wcale nie wydała tak dużo autorskiego, premierowego materiału. No, nie - wydała go dużo.
Margaret pisze:
ray pisze:cała "XV" została nagrana w czterech językach...
a wiesz może, czemu pozostałe wersje nie ujrzały światła dziennego?
Nie wiem, ale kiedy nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, o co chodzi. ;-)
Jakieś tam urywki są na YouTube:
fragment Tatuuj mnie po angielsku: https://www.youtube.com/watch?v=pxNwlQEvM4c
fragment Tatuuj mnie po rosyjsku: https://www.youtube.com/watch?v=Oj_ruQKxCZQ
całe Tatuuj mnie po japońsku: https://www.youtube.com/watch?v=SgpwfmgSsHc
cała Grawitacja po rosyjsku: https://www.youtube.com/watch?v=9dQ8JXk1fT0
Piter
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 7360
Rejestracja: 08 gru 2004, 15:15
Ulubiony album: EG
Ulubiona piosenka: -
Lokalizacja: Tu-i-Tam

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: Piter »

Nie, Ray, nie chodzi o ilość powodów, dla których jest sens krytykować jedna i drugą. (Swoja drogą, opowiadanie o życiu prywatnym to wyłącznie sprawa Edyty.) Tylko o to, w jaki sposób krytykujecie za ten sam czyn. Dla mnie to po prostu hipokryzja.
ray pisze:Prawie rok temu ja napisałem do jednego z użytkowników coś bardzo podobnego - że jeśli jest mu tutaj źle i przeszkadza mu Steffie, Piter i ja, to niech sobie założy własne forum, gdzie Edytę będzie można wyłącznie chwalić. Pojawiły się wtedy głosy, że ja tego użytkownika wyganiam z forum
Po pierwsze, pewne słowa w ustach władzy nie wyglądają dobrze. Co innego kiedy sfrustrowany fan wygania od stołu, co innego gdy robi to sama Edyta.
To zresztą Twój odwieczny problem, że chciałbyś być trochę zwykłym użytkownikiem bardzo aktywnym w dyskusjach. Z drugiej strony, chcesz mieć władzę. Na szczęście obecnie o wiele ograniczoną.
Po drugie, jak się czyta tu te Wasze wywody, jaką to Edyta jest okropna, a Justyna wspaniała, samoistnie się nasuwa, czemu oni siedza tu, a nie na forum JS? Nie ma takiego forum?
Tu nikt nikogo nie wygania, ale widać, że bolą Was pewne cechy, które Edyta miała, ma i będzie miała. Myślę, że wszyscy jesteśmy ich świadomi. Ale niektórzy z nas stali się bardziej wyrozumiali, bo rozumieją bardziej całokształt. A Wy macie Jusie, jako Wasz pkt odniesienia. Bo Jusia nie gnębi dawnych współpracowników, bo Jusia nagrywa płyty, których nikt nie kupuje i gra koncerty, na które nikt nie chodzi. Myślę, że nie ma sensu robić z Jusi pkt odniesienia dla Edyty. Ani odwrotnie.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2019, 7:49 przez Piter, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Flux
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5549
Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
Lokalizacja: Polska

Re: Justyna Steczkowska

Post autor: Flux »

ray pisze:Cały czas mam wrażenie, Endeven, że Ty czujesz niechęć do Justyny. Na przykład z jednej strony wyraźnie sugerujesz, że jej ostatni teledysk, Ave (No control) jest potwornie słaby, niepotrzebny i że nie ma tam nic oprócz rzucania głową na lewo i prawo, ale już do jednego z ostatnich klipów Edyty, który jest na tym samym poziomie, dorabiasz ideologię
Takich przykładów można mnożyć. Justyna wydaje przeciętny teledysk, to zwiastun rychłego końca jej kariery. Nie ma tam pasji, pomysłu, pieniędzy. Zarzuca tylko głową na lewo i prawo. Niezwykłe jak niskimi lotami się zadowala po niegdyś wybitnych dziełach. Edyta wydaje półamatorski klip, w którym wije i wdzięczy się na plaży, to trzeba wyłuskać wszystko, czego tam nie ma. Operuje się wtedy abstrakcyjnymi pojęciami, sensualnością, intymnością, zmysłowością, ulotnością chwili, no czego tam jeszcze nie ma i jakich połaci duszy to nie odkrywa. Justyna wydaje bardzo dobry klip do Terry, to wyśmiewamy jej jedną "szamańską" minę, posągowość i kosmiczną zupę, dopiero gdzieś później zwracamy uwagę na przekaz, na ludzi ujmująco prawdziwych i codziennych, na piękne krajobrazy. Oburzamy się, kiedy ktoś ocenia trasę love2love po słabym nagraniu na youtube, ale nie mamy problemu z podobnymi reakcjami w drugą stronę. Miażdżymy całą płytę cygańską, słuchając jednego czy dwóch singli, bo wiocha i gorsze od Alkimji (dwa różne światy, w ogóle nieprzystające). U Edyty trzeba być na koncercie, żeby poczuć jego atmosferę, na koncerty Justyny uczęszczać nie trzeba, bo jest wiele bardziej interesujących endevena we Wrocławiu. Teraz okazuje się jeszcze, że pasja Justyny którą prezentuje od początku kariery po dziś dzień, budzi wątpliwości a ten autorski materiał to wcale nie taki autorski (nieważne, że większość to jej kompozycje, współkompozycje, że rozpisuje orkiestrę, gra na skrzypcach) tylko dziwne kolaboracje. Justyna nagrywa Leć w wersji live session, przeszkadza nam to, że obraz nie jest przypadkowy i chaotyczny, a już powtarzanego "ha!" nie możemy zdzierżyć, choć gdy Edyta takiego samego okrzyku używa, nie mamy żadnych uwag. Jako obronę podajemy różnicę stylu, że to nie drażni. I tutaj dochodzimy do puenty. Różnica stylu. Różnica odbioru. Teraz domagacie się równego traktowania, mówicie o podwójnych standardach, samemu je stosując. Panie nie są jednakowe, nie są tak samo odbierane. Mają inne przewinienia na koncie, inaczej się zachowują. Każdy z nas ma też swoje prywatne sympatie i antypatie, nie ma mowy o pełnej obiektywności. Sami często wywołujecie wilka z lasu, prowokujecie porównania i sami je tworzycie. Nie jest tak, że fani JS rozpanoszyli się do tego stopnia na forum EG, żeby trzeba było sugerować nam przeniesienie się do innej przestrzeni. Patronka forum jest niezagrożona. Piterowi odpisałem na pw i to ostatni raz zabieram głos w tej sprawie, bo te przepychanki są już męczące.
ODPOWIEDZ