Nie, to nie jest tylko moje wrażenie. Po pierwsze, świadczą o tym dzisiejsze posty Fluxa i Kuby5959, a po drugie, może też świadczyć o tym fakt, że mój pierwszy post, w którym zwróciłem uwagę na niefajność Twoich słów, dostał dość dużo lajków.endeven pisze:To tylko Twoje wrażenie.
Andromeda poradziła sobie w eterze gorzej od nowej piosenki Grzeszczak, ale jakoś nie doprowadziła do końca "5 minut" Edyty.endeven pisze:Jest to stwierdzenie faktu, właściwie każdy wykonawca w końcu doświadcza końca swoich "5 minut". Myśle, że to może być właśnie ten moment dla Grzeszczak.
I Edyta, i Sylwia, i np. Justyna Steczkowska mają już na tyle ugruntowaną pozycję, tylu wiernych fanów, że choćby wydały nawet i kilkadziesiąt singli, które by się nie przebiły, to nie będzie to żaden ich koniec.
Nikt nikomu nie każe lubić Sylwii, o gustach się nie dyskutuje, ale można przecież tak wyrażać swoją satysfakcję z sukcesu Króla, by nie drażnić i nie prowokować fanów innych wykonawców. Da się? Da się.
Nie powiedziałbym, że dobry wynik Króla na YouTube to skutek nabijania wyświetleń przez fanusiów. Gdyby faktycznie tak było, to przecież np. klip do Tylko Ty czy lyric video do Andromedy też miałyby teraz dużo odsłon. Tutaj znaczenie miało i to, że sama piosenka się spodobała, i popularność Gromee'ego, i to, że singiel przyjął się w radiach, i algorytm YouTube. Natomiast brak teledysku nie ma aż tak dużego znaczenia - Z Tobą nie umiem wygrać Dąbrowskiej bez klipu dobiło aż do 36 mln wyświetleń.
W pełni zgadzam się jednak ze słowami Spot_me, że nowe pokolenie fanów jest jeszcze nieświadome, jaka jest prawdziwa Edytka. Cóż, ci fani interesują się nią na tyle krótko, że pewnych rzeczy po prostu mają prawo nie wiedzieć czy nie pamiętać.