To są dwie różne sprawy:betka pisze:A ja jednak uważam, że to my sami decydujemy poprzez swoją postawę, czy coś nas obraża czy nie. Trochę to małostkowo dla mnie brzmi.Piter pisze: - mówienie do transseksualnej kobiety w rodzaju męskim jest niegrzeczne, poniżające. Nawet jeśli to patocelebrytka.
I jeszcze moje ulubione odwracanie kota ogonem- nieważne gdzie był początek, kto i co wywołało reakcję.... "Jak się można przypieprzyć to koniecznie!" I już nie rozmawiajmy o mnie."
P.S.
Moja teściowa zwracała się kiedyś do mnie w trzeciej osobie.... "Usiądzie, wypije, chce itd." Na początku czułam się prawie obrażona Przez wiele kolejnych lat bardzo mnie to bawiło. A teraz myślę, że może to właściwa forma dla wszystkich, żeby nikogo nie urazić....?
1. Gdy ktoś inny nas obraża, poniża
2. Jak my się z tym czujemy, jak odnajdujemy
Co do Twoich doświadczeń, są rejony Polski, gdzie zwłaszcza na wsi mówi się do ludzi w 3 osobie. I to nie jest obraźliwe. Miałem taką sąsiadkę. Notabene, fantastyczna osoba.
Dodano po 11 minutach 45 sekundach:
Też nie wiem. Myślę sobie, że w emocjach można powiedzieć wiele. Swoją drogą, Edyta tu wydaje się opanowana.Kamui Shiro pisze:jakie emocje by we mnie wzbudziła
Po fakcie, gdy emocje opadają, można zawsze wyjaśnić, odnieść się na spokojnie, np: "Nie powinnam była mówić w rodzaju męskim. A ona nie powinna mnie filmować." I jest koniec tematu.
A tak są oświadczenia i dziaderskie kwiatki typu "zmiana płci".