Edyta ma się wyrocznię jeśli chodzi o sprawy muzyczne i fonograficzne ("Kto wie o muzyce tyle co ja w tym kraju"), lecz od lat nie potrafi wydać jednego singla, dokończyć jednej płyty
Nie lubię nawet pań, o których wspomnę dla przykładu, ale ta cała Sanah od 2020 roku nagrała 5 płyt. Nie narzekała, że pandemia, że "musi przechować piosenki na odpowiedni czas", tylko w ciągu kilku ostatnich lat była tak produktywna, że z no-name stała się fenomenem grającym na stadionach. Sama Edyta przyznała, że ona stadionów nie zapełni.
Następnie mamy Taylor Swift, która od 2012 roku wydała 8 płyt i od nowa nagrała 4 starsze albumy, co daje 12 wydawnictw, przez ostatnie 12 lat.
Powyżej wspomniane artystki nie są nawet wybitnie utalentowane; wokalnie są 10 poziomów niżej niż Górniak. Natomiast pracowitością i pomysłem na siebie biją Divę na głowę. Edyta ma jeszcze z 10 lat, by śpiewać i nie męczyć się z racji wieku. 10 ostatnich lat kiedy jej głos jeszcze posiada ten blask i moc. Mogłaby stworzyć dwie ostatnie płyty, jako gest wdzięczności i pożegnania z fanami. W chwili obecnej wszyscy chcą od niej tylko jakiegoś minimum. Jeden nowy singiel rocznie to zadanie, które ją jednak przerasta...