Ale singlem zostalo przy albumie Circus - czwartym, zamiast oczekiwanego przez wiekszos Unusual You. Wynik podobno zobowiazania wobec producentow piosenki, Bloodshy&Avant. Swoja droga, ciz producenci odpowiadaja (czy tam czesc ich duetu) za nowy, bardzo popularny product muzyki elektronicznej, Galantis - I tam ten robotyczny dance-pop z przetworzonym na maksa glosem bardzo pasuje. U Britney mniej, ale wlasnie temu producentowi w duzej mierze zawdzieczamy kompletne wessanie muzyki Britney w takie komputerowe machinacje. Chociaz juz Britney i Oops de facto byly pelne komputerowych efektow.Dobi pisze:Chwila chwila przecież "Radar" to piosenka z albumu "Blackout"! Na "Circus" ją dorzucili nawet nie wiem dlaczego, specjalnego potencjału w niej nie ma. Na "Blackoutcie" było dużo więcej lepszych utworów. Swoją drogą to właśnie moja ulubiona płyta Britney, niestety nagrana i wydana w złym czasie...
Mnie Radar wlasnie z uwagi na przesterowanie wokali sie nie podobal I nie chcialem go na singlu.
Choc jako utwor sam w sobie jest niezly.
Blackout to tez znakomita plyta, byc moze jej najlepsza, ale nie moja ulubiona z uwagi na robotycznosc wiekszosci utworow. Swietnie sie tego slucha, ale trudno sie wzruszyc - za to do nastroju imprezowego pasuje jak ulal
Mnie sie bardzo podobal Gimme More (teledysk tez - polecam wersje nieoficjalna, choc tez wyraznie jest to tylko niedokonczony polprodukt, w planach Britney bylo cos wiecej) i Piece of Me. To byl mocny powrot. Break The Ice tez, ale od czasu informacji, ze polowe wokali wykonala tam Keri Hilson, jakos mniej cenie te piosenke, powinni przynajmniej podpisac featuring
Niedlugo bedzie dostepna nowa piosenka, Clumsy, podobno bardziej taneczna. Nie nastawiam sie zbyt lakomie, bo poki co Britney od kilku lat wydaje raczej bezpieczne standardy w swoim stylu niz cos, co wstrzasnie radiem. Ale a nuz bedzie to dobry kawalek. Licze, ze na calej plycie znajdzie sie cos, co mnie zachwyci, i ze odejda zdecydowanie na bok od komputerowych zabaw wokalem na wiekszosci utworow - w Private Show nie wyszlo. Z dwoch ostatnich plyt najbardziej podobalo mi sie Hold It Against Me, cenie tez Perfume i Aliena, oba niestety troche niedopracowane i niedopromowane. Dziwi mnie troche popularna opinia, ze Britney Jean to album zupelnie nieosobisty - wiele piosenek dotyczy na nim raczej osobistych spraw - no i tez nie zgadzam sie, ze plyta jest az tak strasznie do kitu, jak wiekszosc mowi. Po prostu mocno przyspieszona i niedopracowana, ale przyjemna w wielu miejscach.