Re: Britney Spears
: 21 sie 2016, 0:30
A taka ciekawostka - kojarzycie zupelnie nowy utwor roznych artystow ku pamieci ofiar tragedii w Orlando, "Hands"? Britney spiewa w nim pierwszy wers i jeszcze pozniej cos. W utworze wystapili tez m.in. Selena Gomez, Pink, Troye Sivan, Mary J. Blige.
Ray, u mnie odwrotnosc bylaby chyba odwrotna.
"Do You Wanna Come Over" spodobal mi sie najmniej, choc jest to fajna piosenka z przytupem - jeszcze tez za malo sie osluchalem, pewnie z czasem polubie wiecej. Przeszkadza mi troche facet w refrenie (co to za moda po Focus Grande? heh), ponadto zas wydaje mi sie, ze utwor jest jednym z wielu podobnych z lat 2003-2004 w jej repertuarze. Co zreszta dobrze o nim swiadczy.
Clumsy, Make Me i Private Show wydaja mi sie odwazniejszymi krokami dla jej rozwoju, takich piosenek jeszcze za bardzo nie miala, wydaje mi sie.
Scream and Shout przebil ogladalnoscia stare hity Britney, gdyz byl pierwszym jej naprawde wielkim hitem w erze Youtube (Piece of Me tez mial duuuza ogladalnosc, ale z jakichs przyczyn resetowano mu statystyki!! podobnie jak chyba Gimme More), a do tego trzeba te popularnosc podzielic na dwa - dzialali tez fani Will I Ama.
Tez uwazam Perfume za niedocenione, choc z drugiej strony - arcydzielem nie jest, mila ballada i bylo milo, ze slychac bardziej niz zwykle dorosly glos Britney.
Teledysk byl dosc kiepski i - podobnie jak Make Me - w wersji po przerobkach, niszczacej oryginalny zamysl. To tez wplywa na notowania...
Do tego zero promocji poza beznadziejnym playbackiem w Las Vegas przez chyba tylko jeden sezon badz dwa.
Pamietam, ze Perfume podobala sie moim znajomym wlasnie z uwagi na prawdziwszy wokal, ale nie bylo szalu u nikogo. Ostatni hit, ktory nie-fani pamietaja - to Work Bitch.
A propos - Jennifer Lopez przebila wlasnie rekordowe wyniki sprzedazy Britney w Miescie Grzechu. I nie dziwi mnie to... Moze Britney wyciagnie jakas lekcje (najlepiej byloby, gdyby jej rezydentura wreszcie sie skonczyla, z tym ze moze dzieki sporym zyskom z niej zdobyto srodki na lepiej wyprodukowany album? kto wie).
Lubie Pretty Girls - ok, zrzyna troche z Fancy, ale... tez lekko poszkodowane wedlug mnie, klip byl super. Parodia Barta Bakera zreszta tez xD
Nie sadze, zeby na Glory mialo byc mnostwo komputerow, zreszta chyba przeszli juz ten etap. Z tego, co czytalem z wypowiedzi osob, ktore sluchaly albumu, wlasnie od tego odeszli - ale zobaczymy. Na pewno bedzie troche utworow z mocnym autotune itd., bo sa fani takiej Britney Wydane cztery piosenki sa zdecydowanie mniej skomputeryzowane niz material na przyklad z Femme Fatale, gdzie co druga piosenka brzmiala jak pisk wiewiorki przepuszczony przez mikser dzwiekow Atari. Teraz te efekty sie nadal pojawiaja, ale jako maly dodatek, a nie cos, co dominuje calutki utwor.
Ray, u mnie odwrotnosc bylaby chyba odwrotna.
"Do You Wanna Come Over" spodobal mi sie najmniej, choc jest to fajna piosenka z przytupem - jeszcze tez za malo sie osluchalem, pewnie z czasem polubie wiecej. Przeszkadza mi troche facet w refrenie (co to za moda po Focus Grande? heh), ponadto zas wydaje mi sie, ze utwor jest jednym z wielu podobnych z lat 2003-2004 w jej repertuarze. Co zreszta dobrze o nim swiadczy.
Clumsy, Make Me i Private Show wydaja mi sie odwazniejszymi krokami dla jej rozwoju, takich piosenek jeszcze za bardzo nie miala, wydaje mi sie.
Scream and Shout przebil ogladalnoscia stare hity Britney, gdyz byl pierwszym jej naprawde wielkim hitem w erze Youtube (Piece of Me tez mial duuuza ogladalnosc, ale z jakichs przyczyn resetowano mu statystyki!! podobnie jak chyba Gimme More), a do tego trzeba te popularnosc podzielic na dwa - dzialali tez fani Will I Ama.
Tez uwazam Perfume za niedocenione, choc z drugiej strony - arcydzielem nie jest, mila ballada i bylo milo, ze slychac bardziej niz zwykle dorosly glos Britney.
Teledysk byl dosc kiepski i - podobnie jak Make Me - w wersji po przerobkach, niszczacej oryginalny zamysl. To tez wplywa na notowania...
Do tego zero promocji poza beznadziejnym playbackiem w Las Vegas przez chyba tylko jeden sezon badz dwa.
Pamietam, ze Perfume podobala sie moim znajomym wlasnie z uwagi na prawdziwszy wokal, ale nie bylo szalu u nikogo. Ostatni hit, ktory nie-fani pamietaja - to Work Bitch.
A propos - Jennifer Lopez przebila wlasnie rekordowe wyniki sprzedazy Britney w Miescie Grzechu. I nie dziwi mnie to... Moze Britney wyciagnie jakas lekcje (najlepiej byloby, gdyby jej rezydentura wreszcie sie skonczyla, z tym ze moze dzieki sporym zyskom z niej zdobyto srodki na lepiej wyprodukowany album? kto wie).
Lubie Pretty Girls - ok, zrzyna troche z Fancy, ale... tez lekko poszkodowane wedlug mnie, klip byl super. Parodia Barta Bakera zreszta tez xD
Nie sadze, zeby na Glory mialo byc mnostwo komputerow, zreszta chyba przeszli juz ten etap. Z tego, co czytalem z wypowiedzi osob, ktore sluchaly albumu, wlasnie od tego odeszli - ale zobaczymy. Na pewno bedzie troche utworow z mocnym autotune itd., bo sa fani takiej Britney Wydane cztery piosenki sa zdecydowanie mniej skomputeryzowane niz material na przyklad z Femme Fatale, gdzie co druga piosenka brzmiala jak pisk wiewiorki przepuszczony przez mikser dzwiekow Atari. Teraz te efekty sie nadal pojawiaja, ale jako maly dodatek, a nie cos, co dominuje calutki utwor.