Re: Angora
: 27 sie 2013, 23:26
Ja czytam angore dla kącika jezykowego , okładek i dla komiksów z tyłu, no i przedruk prasy zagraniczej gdzie czesto pisza o polsce
Najstarsze forum dyskusyjne poświęcone Edycie Górniak
https://e-gorniak.com/forum/
witcher pisze:Z drugiej strony samej "Angory" nie polecam. Drukują przedruki z innych tytułów, ale selekcja artykułów pozostawia wiele do życzenia, a sam styl tygodnika jest chamski, prowokacyjny i często niezamierzenie śmieszny.
rafal22 pisze:Niestety powiem Ci jedno i będzie to bardzo obiektywne. Byłem 2 dni na festiwalu i oczywiście, że obawiałem się buczenia i gwizdów ale byłem w szoku. Po pierwsze może tego nie było widać w tv ale zawsze w zajawkach a było ich kilkanaście jak sie pojawiała zajawka z Edytą były oklaski (tylko przy niej) pomyślałem że to są fani i jak zwykle robią popisówkę nazywam ich tzw. "psychofani". Ale jak Edyta wyszła pierwszy raz w piątek ludzie wstali, jakieś 3/4 opery a takich oklasków dawno nie słyszałem, po piosence, zresztą obejrzyj na youtube co się działo gdyby nie ten kretyn Ibisz wchodzący jej w #CIACH# to byłoby słychać Edyta, Edyta, co też mnie zdziwiło ale ja zaczął te swoje wywody to nie było słychać i odpucili. Nikt nie wychodził, nie było żadnych pustych miejsc to są bajki pisane przez jakiś idiotów. W Operze obecnie jest miejsc na 4500 ludzi i to naprawdę słychać było i czuć ten ogrom. Drugi dzień też był Edyty i nie piszę tego, że jestem jej fanem tylko piszę dlatego, że myślałem, że będzie zupełnie inaczej i odwrotnie. Dla mnie to było bardzo miłe zaskoczenie !!! Po drugie może i jej ludzie nie trawią ale uwierz mi, że po koncercie jak się wracało wśród ludzi to był tylko temat jak Górniakowa zaśpiewała i nie było, że idiotka, kretynka, gwiazdunia, tylko było "jak ona zaśpiewała"... jak ktoś pisze że ludzie opuszczali opere to jest totalnym idiotą, wiem byłem, widziałem i pierwszy raz w życiu nie wstydziłem się, że jestem fanem Edyty.pijej1 pisze:Rafał ktoś pisał niedawno na forum, że podczas występów landryny trybuny były prawie puste, widzowie tłumnie opuszczali teren opery leśnej więc nie wiem dlaczego sie tak gorączkujesz czytając zamówione teksty w mało znanej gazecie czy to to za dziwadło jest Agorze Ktoś też już zauważył, że najprawdopodobniej agora wydaje kolejny materiał więc co miał pisać o landrynie?! Gdyby napisali prawde zaraz by sie sfochowała
Gadomski zachwyca się zarówno aranżacją "Jestem kobietą" z syrenami, jak i tęczowymi skrzydłami.Edyta Górniak, największa gwiazda polskiej estrady, w tym roku obchodzi 25-lecie pracy artystycznej. Z tej okazji zaplanowała wydanie nowej, długo oczekiwanej płyty oraz trasę koncertową "Love 2 Love", pierwszą od 15 lat, na miarę światowych produkcji. Wydarzenie jakiego w tym kraju jeszcze nie było, przy każdym koncercie będzie pracować 150 osób. Artystka zaangażowała się w trasę na 110%, od kilku miesięcy trwają przygotowania, bierze lekcje tańca oraz śpiewu w Nowym Jorku aby być w świetnej formie. Trasa jest dopracowywana w każdym calu z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Edyta Górniak specjalnie na swoje koncerty zaopatrzyła się w mikrofon ze Stanów Zjednoczonych, taki sam jak używa Beyonce czy Celine Dion. Fani z pewnością mogą liczyć na spektakularne show, w którym wystąpią tancerze i muzycy z najwyższej półki. Pojawi się ogromna scena oraz multimedia sprowadzane z Niemiec, w tym 20 metrowy ekran. Ekipa techniczna będzie składać się z najlepszych dźwiękowców, operatorów, oświetleniowców oraz pirotechników. Nie bez powodu przedsięwzięcie przekracza budżet sięgający 4 milionów złotych. Organizatorzy na każdym z koncertów spodziewają się kilku, a nawet kilkunastu tysięcy widzów, którzy wypełnią największe hale w Polsce po brzegi. W trakcie koncertu, który będzie trwał prawie 2 godziny możemy być pewni, że artystka wykona przeboje z okresu całej swojej kariery, m.in. "To nie ja", "Dotyk", "Jestem kobietą", "Nie proszę o więcej" i "To nie tak jak myślisz". Z pewnością nie może zabraknąć najnowszych przebojów takich jak "Your High", "Glow On" czy "Oczyszczenie" z zapowiadanej płyty, która pojawi się już jesienią tego roku. Premierowy koncert został zaplanowany w Kielcach w Amfiteatrze Kadzielnia, 8 sierpnia 2015 roku.
Nie można powiedzieć, że Rodowicz nie ma co śpiewać - z racji tego, że ona śpiewa w telewizji również te mniej znane piosenki ze swojego repertuaru ("Tango na głos, orkiestrę i jeszcze jeden głos", "Ech, mała", "Zamiast wódkę pić"), nie mówiąc już o koncertach. Natomiast Edyta poza tymi piosenkami, które śpiewa na obecnej trasie, od czasu do czasu śpiewa jeszcze "Linger" czy "Glow on" i to by było na tyle. Edyta ma co śpiewać, tylko zdecydowanej większości swoich piosenek śpiewać nie chce.MacLean pisze:Równie dobrze można powiedzieć, że MR nie ma co śpiewać. I echa takiej ignorancji można odnaleźć w sieci. Twierdzenie, że Edyta nie ma co śpiewać jest po prostu niezgodne z faktami. Inaczej jest z tezą, że śpiewa pomioty i wykonuje piosenki niegodne jej talentu.
Po pierwsze, nie u Jakubiaka, tylko u Jakóbiaka. A tyle razy przyczepiałeś się do błędów innych... "Od miecza ginie ten, kto wciąż podnosi go i walczy".MacLean pisze:Ostatnio Kayah u Jakubiaka stwierdziła, że głównym hamulcem w międzynarodowej karierze polskich artystów są pieniądze.
Pomyłka, rzeczywiście Ale przecież nie moja pierwsza tutaj. Jestem zawsze wdzięczny za takie uwagi Uważam krytyczne podejście za jeden z ważniejszych walorów dyskusji, a kreowanie tej sytuacji na opisywaną w przysłowiu "kto mieczem wojuje..." jest nieuzasadnioneray pisze:Po pierwsze, nie u Jakubiaka, tylko u Jakóbiaka. A tyle razy przyczepiałeś się do błędów innych... "Od miecza ginie ten, kto wciąż podnosi go i walczy".
Niestety można - to nie ja rozpocząłem usprawiedliwianie Maryli ocenami przypadkowych świadków występu. Piosenka Grzegorza Tomczaka nie należy wyłącznie do Maryli Rodowicz. Podobna sytuacja jak z "Nie opuszczaj mnie", również w zakresie okoliczności wykonania. I przede wszystkim zachowajmy proporcje: Maryla śpiewa najczęściej swoje samograje, od czasu do czasu wzbogacając koncert czy recital o coś mniej znanego. Ma swój żelazny repertuar, który jest nikłą częścią ogółu jej nagrań. Przywoływany tu przeciętny odbiorca może mieć więc wrażenie, że odgrzewa kotlety i odcina kupony od kilku hitów.ray pisze:Nie można powiedzieć, że Rodowicz nie ma co śpiewać - z racji tego, że ona śpiewa w telewizji również te mniej znane piosenki ze swojego repertuaru ("Tango na głos, orkiestrę i jeszcze jeden głos", "Ech, mała", "Zamiast wódkę pić"), nie mówiąc już o koncertach.
Zgadzamy się. Hurra.ray pisze: Edyta ma co śpiewać, tylko zdecydowanej większości swoich piosenek śpiewać nie chce.