Edyta Górniak forum dyskusyjne

Najbardziej podobało mi się To nie ja. Ale chyba tak ogólnie pod względem waloru artystycznego, ogólnego wrażenia i energii. Wokalnie jest może i nieźle, ale do zachwytu daleko. W YH nieczysto, Edyta rzadko kiedy śpiewa to poprawnie.

O dziwo, zdecydowanie lepiej poradziła sobie z teoretycznie bardziej wymagającą częścią: To nie ja / Stop / Nie proszę o więcej.

Wcale nie o dziwo. Edyta po prostu w takim repertuarze czuje się najlapiej i zawsze się broni, nawet kiedy jest w słabszej dyspozycji. Sama sobie wmawia, że teraz w duszy gra jej muzyka w stylu "YH".

Warunki temperaturowe na pewno nie pomagały, drętwa publika również nie dodałą skrzydeł, a nawet je przekręciła. Obejrzałem występy innych, więc jest jakieś porównanie, jak im wszytskim poszło w podobnych warunkach. Edycie poszło nieźle.
Pierwsza część słaba. JK w wersji z syrenami nie ma żadnej mocy. Już nie raz ją krytykowałem, więc nie będę się pastwił. Edyta powinna się podszkolić u swojej koleżanki z branży, jak w sposób naprawdę nowoczesny i taneczny przerabiać swoje ograne kawałki. Kukulska zrobiła to świetnie. JK z syrenami tłamsi potencjał i dynamikę utworu.
YH było przekrzyczane, wyszło naprawdę kiepsko. NB też utraciło na impecie i też przekrzyczane. Ogólnym minusem tej części było to, że Edyta za dużo próbowała cisnąć i przekrzyczała te piosenki, a piosenki z pierwszej części potrzebują dynamiki, trafiania w rytm i zaśpiewania, a nie zagłuszania. do tego kiczowate skrzydła wprowadzają w konsternację. Tylko szpilki fajne w tej stylizacji.
W drugiej częśći wokal siedział lepiej, bo nie gonił rytmu, a i do ballad bardziej pasuje przyciśnięcie wokalu, by budować interpretację. Wielki plus za smyczki, któe wzbogaciły istotnie brzmienie. Apeluję, by Edyta dołączyła do koncertów ten element. TNJ wyszło naprawdę ładnie, pozostałę też. Edyta wyglądała ślicznie, jak śnieżynka zwiastująca nadchodzący śnieg.

Udało mi się już zdobyć konkretne dane o oglądalności. Mam tutaj dane od godziny 20:00 (w przypadku TVN od 19:45) do 2:00 w nocy.

Grupa ogólna:

Polsat 2 926 063 (22,24%)
Dwójka 2 395 236 (18,20%)
TVN 1 051 642 (7,95%)

Grupa 16-49:

Polsat 1 284 832 (24,10%)
Dwójka 907 035 (17,01%)
TVN 427 547 (8,00%)

Moim zdaniem TVN wypadł słabiutko, bo prócz Edyty nie było tam zwyczajnie kogo oglądać. Natomiast dla 90% społeczeństwa nie było tam w ogóle nikogo wartego uwagi (co wnioskuję po bardzo wielu niepochlebnych dla Edyty komentarzach; mam jednak wrażenie, że większość z nich to efekt podkręcania atmosfery przez media wokół sylwestrowych gaż dla artystów - o stawkach tabloidy rozpisywały się najwięcej, co na pewno nie przysparza sympatii). Trochę przykro czytać takie "recenzje". Pewnie jest też tak, że ci, którym się podobało nie czują potrzeby, żeby się tym dzielić z całym światem. Jednak rzesza niezadowolonych i tak wydaje się dość liczna (zbyt liczna mam wrażenie).

Ja mam wrażenie, że przynajmniej połowa z tych, którym się nie podobało nawet nie oglądała jej występu.

Wojtuś pisze:Ja mam wrażenie, że przynajmniej połowa z tych, którym się nie podobało nawet nie oglądała jej występu.

Albo są głusi, bo przepraszam ale co jak co, ale jak ktoś pisze ,, Klapa totalna ,ani jednego czystego dźwięku nie wydała, zresztą ten brzydal nigdy nie umiał śpiewać" to po prostu robi mi się żal takich ludzi ,bo albo naprawdę mają problem ze słuchem ,albo są otruci gniewem wiecznie

Wejście balladowe bardzo fajne, super aranże, głos też dawał radę, natomiast część taneczna...JK jeszcze jak Cię mogę, NB fajnie, chociaż nie tak super jak na koncercie, ale YH to jakiś koszmar!!! Cały czas zastanawiałem się czy Edyta jest chora czy wcięta, chodziła non stop po scenie, sztuczny uśmiech nie znikał jej nawet na sekundę i krzyczała ile sił wlezie, bez ładu i składu, żadnego feelingu, brzmiała jak zapowietrzony kaloryfer. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że warunki mogły być ekstremalne i nie jest to do końca wina Edyty, ale jednak ta piosenka ma masę świetnych wykonań, można się przy niej pobujać a tu nic.

W ogóle, Edyta jeszcze nie zdała sobie sprawy, że jak chce być taneczna to musi się bardziej wysilić, w strój Divy można szybko wskoczyć i jak się ma warunki nie trzeba wielkich przygotowań, nie wiem po co Edycie Dance Army skoro nie ma między nimi żadnych większych interakcji, sama powinna się poruszać, a nie chodzić od jednego końca sceny do drugiego, założenie skrzydeł, które jej tylko przeszkadzają nie jest dobrym pomysłem.

Żaden look mi się nie podobał.


Markowska w duecie z Justyną wypadła lepiej niż Steczkowska, no po prostu hit, nie trzeba wielkiego głosu, wystarczy trochę charyzmy i repertuar, który się rozumie. Justyna strasznie wyła, nie powinna śpiewać popowych coverów, a już na pewno nie po angielsku.

Poniżej wyniki oglądalności wszystkich Sylwestrów w TV. Niestety nawet udział Edyty, nie uchronił TVN przed spadkiem oglądalności w porównaniu z rokiem ubiegłym.
http://muzyka.interia.pl/wiadomosci/new ... Id,1948294

5 postów wcześniej podawałem szczegółowe dane.

Aro pisze:5 postów wcześniej podawałem szczegółowe dane.

Ale nie podawałeś jak to się ma do danych z poprzedniego roku .

Dlatego, że pisałem to wcześniej.

Aro pisze:Dlatego, że pisałem to wcześniej.

Nie wiem gdzie napisałeś, że ostatniego Sylwestra w TVN oglądało o 350 tys. mniej widzów niż poprzedniego .

Pisałem jeszcze przed samym koncertem ile było przed rokiem.

A mnie się występy sylwestrowe Edyty bardzo podobały.
Wyglądała świetnie, dobra forma wokalna. Fajnie, że występy podzieliła na dwa bloki muzyczne o innym tempie i emocjonalności utworów.
Duet z Glacą perełka i miła niespodzianka.
Cieszę się, ze nie było TT. Zabrakło mi tylko O&O.
Dobra energia, dobry kontakt z publiką, świetnie wyglądała scena wizualnie i tancerze. No i obyło się bez żadnych wpadek.
Poza tym, wyraźnie było widać, ze Edyta odstaje od reszty wykonawców poziomem występu - nawet od takich jak Markowska, Steczkowska, Chylińska, które na polskiej scenie muzycznej występują już od kilkunastu lat.