"Spęd przypadkowych ludzi." Na tym mogłeś zakończyć.Estratos pisze:otwarty to nie jest normalny koncert, tylko spęd przypadkowych ludzi, podchmielonych facetów zajadających się smażonymi kiełbaskami.
Choć nie w 100% - ale o to w uproszczeniu chodzi.
Rodzi się wtedy pytanie, czy artystka jest dodatkiem do kiełbasek, czy kiełbaski do artystki.
I mam jeszcze pytanie - czym zajadają się podchmielone kobiety (już nie określając ich mianem "facetki")
No to wyszły nam trzy rodzaje koncertów.
Otwarty, biletowany.
Otwarty, nie biletowany.
Otwarty, biletowany, ale jednak niebiletowany i zamknięty.