Facebook - oficjalne konto Edyty

[spot_me]

Pod najnowszym postem o Wiktorze, Edyta postanowila obrazic jednego z fanow sugerujac by zajal sie swoim zyciem. Ona ma wyjatkowy dar odpychania ludzi, chocby byli najbardziej jej oddani. Wystarczy slowo prawdy zamiast wklejonego serduszka i mozna poczuc jej jad zwany prze nia 'pokora'.

[ChristopherP]

Im dluzej diva jest w Stanach, tym gorszy jest jej angielski.

[Steffie]

My Dear Wiktor,
4 years ago today I have lost one of my wings, when you sadly passed away.. Most of the things I've learned from you being my fist Manager as hard work and passion for Music, I've learned from you Dear.
I miss you so much! Specially here.. in the US, where you've brought me for the first time, when I was only 19 years old...
You are the first one who have fulfilled my heart with a dreams.. a huge dreams. You were crazy, loud, passionate, loving and caring. As you can see I became a fighter and I didn't give up. I'm doing my best to not disappoint you.
LoVe you very very much.
Your Edyta #WiktorKubiak

Uwazam, ze Edyta powinna wrocic do Polski i zabrac sie porzadnie za nagrywanie plyty. To jest jeszcze wszystko do zrobienia. I nie musi to byc plyta godna Grammy, wystarczy jesli beda na niej polskie piosenki i odpowiedno do nich dobrana muzyka lub - jak kto woli - na odwrot.
Jesli rzeczywiscie Wiktor Kubiak byl dla niej tak wazny, to powinna to zrobic ku jego pamieci. Jeszcze chyba zadna plyta nie zostala nagrana na plazy, chocby byla ona kalifornijska i bardzo goraca.

[Kamui Shiro]

Co w tym obraźliwego, że ma się zająć swoim życiem? Odparła tylko jego przytyk.

Zaskoczył mnie za to komentarz jednego z fanów, w którym wyraził swe życzenie, by Edka spróbowała jeszcze raz kariery na Zachodzie i że ma wciąż na to szanse... Serio? Nie ma szans już nawet na chwilową rotację swoich klipów na niemieckiej Vivie, jak w 2003... Od tego czasu ostatniego zaistnienia na marginesie europejskiej sceny, nie wiem, co musiałaby zrobić, gdyby zechciano takiego powrotu. Szanse mają prędzej młodzi przeciętniacy: Margaret, Kwiatkowski, Lewczuk. Polska muzyka ma teraz mniejsze możliwości przebicia się na zachód niż wtedy. Była próba z Eurowizją w zeszłym roku, ale nie wyszło, poza tym to myślę, że nie ma takich szans. Może najwyżej przebrać się za Whitney Houston i robić toury po miastach, ale są już od tego specjalistki.
Ale zobaczy się... może szykuje aż tak godny zestaw tych 10 utworów, że podbije nie tylko Polskę, ale i świat, kosmos, i będzie największym zaskoczeniem muzyki pop xD

[Kopaneek]

Pod najnowszym postem o Wiktorze, Edyta postanowila obrazic jednego z fanow sugerujac by zajal sie swoim zyciem.

Uwielbiam ten "argument"!
Jest jak oklaski na zarzut kierowany w stronę wypowiadającego te słowa.

[Kamui Shiro]

No ale taka prawda, że w sumie co mu do tego? Że jest fanem? W dzisiejszych czasach nieograniczonego niemal dostępu do gwiazd tacy fani zapominają, że idol to nie ich małpka i może tak prowadzić swoją karierę i życie, jak chce. Uważam, że jego uwaga była dość bezczelna i Edyta mogła potulnie przeprosić go, że nie spełnia oczekiwań, mogła nic nie odpisać albo mogła odpisać, żeby sp...ł - i w sumie ta trzecia opcja była najlepsza.

[Flux]

Bezczelne jest nagminne kłamanie fanom w żywe oczy, że jest się zapracowanym artystą, który bezustannie walczy o muzykę. To raczej bitwa z samą sobą. Wziąć się do pracy? Może jutro... i lata mijają. Górniak woli toczyć swoje małe wojenki niż ciągnąć ten wóz. Cóż, klacz wyścigowa dawno z niej nie jest, koń pociągowy również. Zawieszona w próżni, gdzieś między oczekiwaniami ludzi a głębokim przekonaniem o własnej świetności. Naprawdę to takie straszne, że jej ludzie wytykają, że jest niesłowna, leniwa i z muzyką ma coraz mniej wspólnego? Sama obiecała gruszki na wierzbie. Wystarczy się przyznać, że nie ma pomysłu na siebie w muzyce, jest zmęczona występami i stresem z nimi związanym i woli wykorzystywać swoją pozycję do firmowania ciuchów. Sytuacja byłaby wtedy "czysta". Edyta zbiera cięgi w pełni zasłużenie, myśląc że już dożywotnio zapracowała na pochwały. Powołuje się przy tym na zmarłego menadżera, co jest wyjątkowo niesmaczne, bo po tamtej Edycie z okresu współpracy z nim, nie pozostał nawet ślad. Pamiętamy też, jak opowiadała o rygorze, wręcz tyranii i zniewoleniu niekorzystnym kontraktem, z którego latami się wyplątywała. Niedawno okazało się jednak, że to jedyny prawdziwy menadżer w karierze Górniak, który "chciał dać światu artystę" i szykowała z nim wielki comeback. Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę.

[anet97]

Edyta musi podsycać zainteresowanie swoją osobą,bo po prostu show biznes to jest jej źródło utrzymania ,jest rownież matką sama wychowuje syna ,do tego mieszka w drogim zakątku świata . Co ma zrobić ,musi tak postępować . Myśle ,ze gdyby była w takiej sytuacji ,ze nie musiałaby zarabiać ,to rownież nie podsycała by tych historyjek tylko cieszyła sie swoimi spacerami nad oceanem . O karierze międzynarodowej to juz nawet nie chce mi sie czytać , fani powinni sie juz z tym pogodzić . Rownież z tym ze nie ma płyty i coś mi sie wydaje ,ze juz raczej nie bedzie . Może od czasu do czasu jakiś pojedynczy utwór .

[Piter]

Czemu Edyta pisze do Wiktora po angielsku i to z błędem?

[Kamui Shiro]

Jaka idolka, tacy fani Może i jest taka, jak opisałeś, Flux , ale to jej sprawa, jej sprawa, co zechce sobie wstawić na oś czasu, komu się nie podoba - dokładnie, niech zajmie się innym życiem. Nie lubię takiego doczepiania się do artysty wprost.

[Piter]

To ja chyba bardziej jednak nie lubię nadetych pis-d, których ego wykracza ponad karierę.

[max28]

i jej nowy wpis:

Czytałam przez ostatnie dni niektóre komentarze zarówno tu, jaki na Instagramie. Jedni z Was w zaufaniu czekają nowych działań muzycznych i wspierają dobrym, inspirującym słowem. Dziękuję za to całymi siłami. Uwierzcie, że Wasze zaufanie jest dla mnie wielką wartością.

Tym, którzy są "zniecierpliwieni" chcę przypomnieć, że słuchanie muzyki nie jest za karę i czekanie na ulubionego wykonawcę nie jest przymusowe. Jest conajmniej kilku wspaniałych Artystów na scenie polskiej, więc macie wybór przecież.

Nie jesteście w stanie ocenić klarownie sytuacji nie znając jej, więc wszystko co piszecie wybrzmiewa jak złośliwość. To nie jest cool..

Powiedziałam rok temu, że po 26 latach zebranego doświadczenia, albo będę mogła pracować z najlepszymi, albo zupełnie przestanę. I słowa dotrzymam, bo złożyłam je sobie.

Kilka lat starań, walk i inwestycji dla Was, zostało zaprzepaszczonych przez ludzi, którzy albo dopiero uczą się zawodu, albo przerosły ich ambicje, albo zwyczajnie okazali się chciwi. Czy wyobrażacie sobie choć w małym stopniu jaka stoi za tym siła destrukcji dla Artysty ?? Gdybym miała wystarczająco piękne utwory, już dawno poznalibyście je.
Nie interesuje mnie bylejakość. Chyba już to udowodniłam nie odpuszczając tyle lat.

Gdybym miała właściwych partnerów zawodowych przy niektórych projektach, mielibyście w swoich rękach DVD z HBO, ostatni koncert Trasy Jubileuszowej na DVD, kilka wideo klipów zablokowanych przez prawników i chociażby utwór, który nagrałam i zapowiadam od prawie roku (!)

Czy czuję się podobnie jak Wy rozczarowana ? Tak!
Czy jestem samowystarczalna ? Nie! Otwórzcie serca i przypomnijcie sobie przykładami z własnego życia - czy zawsze jesteście w stanie wpłynąć na wszystko ?
Ja też nie! Do tego jestem także Matką. Do tego dostaję 250 maili dziennie i zawiaduje tym statkiem od wielu lat bez Managera, bo pierwszy zmarł, a 2 ostatnich okradło mnie i wykorzystało tylko, żeby budować siebie.
Mimo wszystko - Nie poddałam się. I działam dalej, żyjąc i pracując na 2 kontynentach. Albo jestem z Synem, albo z Wami. Więc albo zaufajcie, albo zabierzcie moje 26 lat pracy dla Was i idźcie dalej. Nikt Wam tego nie zabrania.

Moja twórczość nie jest dla wszystkich.

Edyta Górniak

[spot_me]

Ciekawe ile osob odlajkuje jej profil po tym wpisie poslusznie ''idac dalej''. Ona jest jak zdarta plyta - powtarza te same teksty od lat utwierdzjac sama siebie w swojej wyjatkowosci.
Czyli nie tylko Majka ale i Rinke ja okradl?

Moja twórczość nie jest dla wszystkich.

Czasem mam wrazenie, ze Edyta szczerze wierzy, ze jest wokalistka 'niszowa'.

[Steffie]

Z jednej strony ja nawet rozumiem. Ma juz swoje lata, jest w tym biznesie juz dlugo, oczekuje najwyzszej jakosci oraz wynagrodzenia, itd. Ale z drugiej strony jej sie dziwie. Wielokrotnie powtarza, ze jest matka (z wielkiej lub malej litery, jak tam chce), a zatem z czego zamierza utrzymac siebie i syna, jesli nie moze liczyc na ojca dziecka? Czy beda to tylko programy w TV, ubrania, lakiery, czy inne tego typu podobne kontrakty, za ktorymi muzycznie, a raczej artystycznie nic nie stoi?
A przede wszystkim, czy rzeczywiscie najlepsi znajduja sie tylko za oceanem? Rozumiem, ze ktos ja kiedys mogl oszukac (czy chodzi tez o tego pana, ktory towarzyszy jej czasem na imprezach, odbiera ja z pociagow, lotnisk itp., czy on juz nie jest menedzerem?), ale czy w zwiazku z tym nalezy skreslic inne osoby, innych mlodych ludzi, innych nawet i debiutantow, aby tkwic w iluzji i czekac na mitycznych "najlepszych", ktorzy nigdy moga sie nie pojawic, a jesli juz to beda chcieli za swoje uslugi ogromne pieniadze? Czy Edyta jest w stanie oplacic tych "najlepszych"? Czy woli osiasc na artystycznej mieliznie w imie wydumanych idei?

[Kamui Shiro]

A dla mnie jej wpis jest całkiem do rzeczy. I dobrze, że zabiera głos w sprawie, widać że to nie jest jej obojętne. Prawdopodobnie to z nią jest coś nie tak, skoro kolejne współprace nie wypalają i kończą się w atmosferze skandalików, a do tego ona okrasza całość linkami do brukowców - ale ma rację - komu się nie podoba, niech zadowoli się tym, co było dawniej i poszuka innego wykonawcy.

Mnie tylko zastanawia, czy płyta "My" to według niej taka najlepsza jakość, czy właśnie przez dziadostwo niesłychane tego albumu postanowiła zawalczyć hardo o wyższy poziom następnego.