Wreszcie, po ponad 3 miesiącach przerwy, Edyta napisała co nieco na Facebooku.
Dzisiejszy post był po prostu niepotrzebny. Gdyby jeszcze opublikowała go wczoraj, na świeżo, to sprawiałoby to wrażenie szczerej wypowiedzi, a tak wygląda na to, że Edyta stwierdziła, że może na całej sprawie jeszcze więcej ugrać. Może ktoś jej to podpowiedział?
Edyta Górniak pisze:Życzliwa rada na przyszłość Don.
Nie od artysty, nie od koleżanki. Od kobiety.
Skoro Edyta chciała coś przekazać Donatanowi, to czemu nie zrobiła tego przez telefon, albo przez maila, albo przez prywatną wiadomość? Odpowiedź jest prosta: bo chciała zrobić wokół siebie jeszcze więcej szumu, chciała, by o tym poście napisał "Fakt" i Pudelek i jej się to udało.
Edyta Górniak pisze:CLEO Kochana, jesteś wspaniałym twórcą, kompozytorem i autorem tekstów. Żałuję, że nie połączymy już sił artystycznych dla Naszych Fanów. Pozostaje Ci niezmiennie życzliwa.
Tylko co ma piernik do wiatraka? Przecież Cleo i Donatan nie są bliźniętami syjamskimi. To, że Edyta nie chce mieć już nic wspólnego z Donatanem, nie znaczy, że Cleo nie może napisać dla niej jeszcze jakiegoś tekstu. Chociaż ja osobiście wolałbym, by Cleo już nic nie pisała dla Edyty.
Poza tym niech Edyta nie ściemnia, że dopiero teraz zrywa współpracę z Donatanem. Dlaczego
Andromedy od samego początku nie było na profilach Donatana w serwisach streamingowych, w odróżnieniu od
Pełni Maryli?
Może teraz Donatan odpowie i dowiemy się czegoś o kulisach pracy nad
Andromedą...
Odnośnie do artykułu B@ra, który pojawił się tutaj w linku... Tytuł to: "Cleo, Ciupo i wszystkie Słowianki Donatana. Jesteście żałosne, że popieracie molestowanie!".
Według B@ra, Cleo jest żałosna tylko i wyłącznie dlatego, że nie odpisała na jego sms z prośbą o komentarz do opolskiej afery. A ja uważam dokładnie na odwrót - Cleo byłaby żałosna, gdyby odpowiadała na smsy autora artykułów typu: "Górniak dla ukochanego przestała malować się na noc!" czy "Steczkowska rzucała w swojego męża książkami i gazetami!". Jeżeli Cleo nie chce mieć nic wspólnego z "Faktem" i jego dziennikarzami, to szacun dla niej.