Strona 6 z 6

Re: Koncert w Warszawie!

: 23 lut 2005, 12:32
autor: B@r
Oj tak, tłum pod scena i żadnego sensownego ujęcia się nie dało zrobić....

Re: Koncert w Warszawie!

: 23 lut 2005, 15:05
autor: monia80
kinga pisze:W Kraku trzeba ochronę pochwalić :grin: Przynajmniej tą w środku, na sali :smile: Zaczęli 'interweniować' dopiero jak już wszyscy tak bliziutko podeszli pod scenę, że prawie na nią weszli :lol: A i tak ochroniarze nic nie powiedzieli, tylko sobie stali grzecznie :grin: W ogóle fajni byli :D
To prawda ja sama bylam w szoku jesli chodzi o postawe ochroniarzy naprawde byli spoko goscie nie to co w Debicy pamietam ,ze ledwo reka do Edzi wystawilam ,zeby pomachac- juz ochrona przy mnie i w Debicy stracilam tez aparat fotograficzny , bo ochrona zakazala robic zdjec a ja to w d**** mialam i pstrykalmm noi niestety f**** zabraly :evil:

A tu jak dopiero z misiem lecialm do Edusi to dopiero ochroniarz troche zareagowal , ale spoko pozwolil mi isc :)

Re: Koncert w Warszawie!

: 24 lut 2005, 0:01
autor: Alita
mopwoman pisze:
Edyta wyglądała cudownie
Moim zdaniem, skoro troche kilogramow jej przybylo (co sama głośno stwierdziła) to nie powinna ubierać takich obcisłych bluzek... ale to taki wątek poboczny :lol:
wolę Ją w takich strojach niż w jakiś szerokich ciuchach, moim zdaniem wyglądała uroczo :grin:

Re: Koncert w Warszawie!

: 24 lut 2005, 10:11
autor: B@r
A ja ją wole jak śpiewa :P

Re: Koncert w Warszawie!

: 27 lut 2005, 11:07
autor: homerowa
trzypion pisze:A ja ją wole jak śpiewa :P
to prawda nie ważne co ma na sobie aby śpiewała :D

[ Dodano: 2005-02-28, 00:53 ]
kinga pisze:No, a potem szybko na forum zdawać relacje :D
Tak więc zacznę od początku. Zaczęło się wesoło.Najpierw przedstawienie typu bezpiecznie żyć czyli jak poruszać się samochodem i jak zapinać się w pasy. Film był może i pouczający ale dla nas, którzy pchali się do wejścia na siłę aby zając jak najlepsze miejsca było najważniejsze jak najszybciej ujrzeć Edzię. A wogóle to była zabawna sytuacja z tymi miejscami, bo przy wejściu wszyscy się pchali, ja wpadłam do sali, oddałam kurtkę do szatni, nikogo nie widzę, dobra lecę na salę. Wpadam na salę a tam też pusto. No i przypomniał mi się teksty zajmujcie całe pierwsze rzędy. No i jak zobaczyłam te puste rzędy po prostu ogłupiałam. Ale mimo to chyba i tak zajęliśmy najlepsze miejsca. Chyba trzeci rząd! No dobra wracając, po pokazie pora na przemówienia, kilka osób należało powitać z tej "szychy". No i gwiazda wieczoru Edyta Górniak! :D :D
Słyszymy pierwsze takty "Jak najdalej", mi już się ręka trzęsie, trzymam aparat i zamierzam nagrywać. Morda się cieszy. Edzia wygląda bosko. Jak zobaczyłam ją w tej czerwonej sukni to nie myslałam o tym że przytyła, że ma krąglutki brzuszek, ale o tym że znowu śpiewa najpiękniej jak potrafi.Kończy się pierwsza piosenka, krzyczy "Dobrywieczór państwu". Była po prostu cudowna! Dalej tak naprawdę niewiele pamiętam, nawet nie pamiętam w jakiej kolejności co spiewała, bo ja jak zaczarowana robiłąm zdjęcia nagrywałam fragmenty video i słuchałam. To było coś niesamowitego. Ktoś coś do mnie mówił. Momentami kojarzyłam, ale czułam się cudownie, w głowie mi wciąż dudniło, a jednak Edzia do nas wróciła, jest na scenie, cudownie śpiewa. To był sen. A tego snu dowodem są moje zdjęcia i filmiki.Znajdziecie je w dziale foto a także niedługo na serwerze trzypiona pojawią się video. Poinformujemy.

Koncert w Warszawie!

: 01 mar 2005, 23:10
autor: weop
witajcie!
to może teraz ja cos powiem

tak do długosci koncertu to z zegarkiem w ręku, zaczął się o 20.54, a kończył o 22.15 więc trwał tylko godzinę i 20 minut.
Moje wrażenia są mieszane.
Już podczas pamiętnego czekania przed Salą Kongresową kiedy się dowiedziałem że Edyta gra dwa koncertu po kolei, byłem troche zdziwiony. Zastanawiałem się jak sobie z tym poradzi i nie chodzi mi o jej możliwosci techniczne, ale o podejście emocjonalne do tekstów piosenek. Kiedy przeżyła coś raz jednego wieczoru, miała przeżyć to jeszcze raz, wydawało mi się to niemożliwe. Mam nadzieję że wiecie o czym mówię :)

Edyta śpiewała ok, zespół też, na szczególe wyróżnienie zasługuje myslę, gitarzysta- Darek i jego towarzysz w tańcu, pan, który grał na fortepianie :)
Na długo zapadną mi w pamięci "Ready for love" i "szczęśliwej drogi już czas"
Jednak miałem wrazenie że koncert był zdecydowanie za krótki, i ze te piosenki w większości były już grane w podobnej aranżacji, właściwie nic bardzo zaskakującego "jak najdalej" "nie proszę o więcej" "can't say no" itd czyli coś co można było usłyszec w PR3.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie, mam nadzieję że mnie zrozumieliście :) bo już jest dość późno a mi się spać chce więc mogę pisać skrótami myślowymi :grin:

cześć

Re: Koncert w Warszawie!

: 02 mar 2005, 11:24
autor: jacel_f
Marcinek ,czy ty jesteś fotografem?