Strona 7 z 9

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 22 kwie 2014, 14:27
autor: karen
Jeden z komentarzy pod linkami do wywiadu u Edi na FB:
Agata ... "Jaka szkoda, ze taki ogromny talent trafil sie leniwej, rozkapryszonej, egoistycznej babie a nie komus z jajami kto ten talent by wykorzystal i dal wielu ludziom wiele radosci"
i jeszcze nie usuniety ;-)

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 22 kwie 2014, 15:03
autor: rav33
wywiad o niczym, jakieś pseudociekawostki, i znów zero konkretów. ona buduje swój wizerunek skutecznie jak V.Villas. powtarza z uporem maniaka pewne kwestie, które potem są powielane przez media. szczęście, nowa płyta, międzynarodowa kariera, opowieści o złym mężu, kryształowość i mądrość Edytki - wszystkie te tematy już gdzieś poruszała. nuda... bzdury... nie wierze w to co mówi...
banały...
była to bardziej rozmowa niż wywiad, ale nic nowego nie wniosła... szkoda, że ona nie widzi jak jest śmieszna...

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 22 kwie 2014, 15:12
autor: karen
rav33 pisze:wywiad o niczym, jakieś pseudociekawostki, i znów zero konkretów. ona buduje swój wizerunek skutecznie jak V.Villas. powtarza z uporem maniaka pewne kwestie, które potem są powielane przez media. szczęście, nowa płyta, międzynarodowa kariera, opowieści o złym mężu, kryształowość i mądrość Edytki - wszystkie te tematy już gdzieś poruszała. nuda... bzdury... nie wierze w to co mówi...
banały...
była to bardziej rozmowa niż wywiad, ale nic nowego nie wniosła... szkoda, że ona nie widzi jak jest śmieszna...
dokładnie.. Mnie smieszy jak portaliki typu Afterparty i jemu podobne pisza-"Pierwszy tak osobisty wywiad Edyty"... na Boga jaki pierwszy... co roku jest taki w Vivie czy Gali-jaka to ona dobra i życzyliwa, a wszyscy z byłym mężem i matką na czele żli, tylko ją oszukują i lansowac na jej nazwisku chcą...
Dla mnie wywiad nie wnoszący absolutnie nic. Wiele hałasu o nic...

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 22 kwie 2014, 16:53
autor: KrzysiekF
Odpowiedź Darka...sesja z całą rodziną. Allan nie wydaję się być smutny. 8)
Na dowód swoich słów, Krupa opublikował na Instagramie serię najnowszych zdjęć przedstawiających syna w towarzystwie Izabeli Adamczyk i ich córki. Chłopiec jest na nich uśmiechnięty i zadowolony. Myślicie, że takimi fotkami muzyk sprowokuje Górniak do jakiejś reakcji?
http://afterparty.pl/newsy_galeria.html ... _page_no=3

I to wszystko na ukochanym afterparty... :lol3:

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 22 kwie 2014, 17:38
autor: anet97
Oraz na własne życzenie Edyty, mogła zamknąć usta,a nie w dalszym ciągu oczerniać Darka. Diwa przyzwyczaiła się że nikt jej nie odpowiada na jej wiadra pomyj które ciągle na kogoś wylewa. Co do tego,że manipuluje Allanem to żadna nowość, przecież robi to z wszystkimi dookoła, więc dlaczego miałaby nie robić tego w stosunku do syna. do kolekcji powinna się jeszcze wypowiedzieć matka. Edyta jest elfem tylko na zewnątrz a w środku siedzi jadowita żmija. Naprawde spadły mi klapki z oczu, w dodatku to niezła mitomanka.

Wywiad był bardzo ciekawy, ale po diabła te przytyki do byłego męża i rodzicielki. Allan też jakoś tak dziwnie brzmiał podczas tej rozmowy tel, jakby bał się urazić mamusie. Były ma już nową rodzine, mineło tyle lat, dlaczego ciągle rozgrzebuje rany? Być może z Piotrem nie jest tak różowo jak mówi i dlatego taki jad się z niej sączy.

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 22 kwie 2014, 17:41
autor: KrzysiekF
Póki co jest walka Górniak vs Krupa. Już niedługo do głosu dojdzie sam Allan.

Villas vs rodzina to nic w porównaniu do tego co może być udziałem Państwa Krupa, Edyty, wujków , dzieci...

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 22 kwie 2014, 19:23
autor: Frytka
Dziś u Wojewódzkiego:
Diva ft. Prince ...
Słaby temat do żartów w mojej ocenie, ale ok. :?

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 22 kwie 2014, 20:27
autor: vanity
EG pisze:Muszę mieć nastrój żeby śpiewać. Chyba, że mi płacą...
"u podstaw sukcesu leżą wysokie oczekiwania wobec samego siebie, ale i pasja. Ludzie skoncentrowani wyłącznie na sukcesie finansowym wypalają się bardzo szybko". Przeczytane przeze mnie dawno temu w Polityce, mądre spostrzeżenie, które sobie zanotowałam (bo niekiedy sobie notuję takie rzeczy). Bardzo pasuje do Edyty.
ediva pisze:Edytka nie zrobi kariery międzynarodowej bo po prostu nie chce.
Myślę, że chce. I to bardzo (bo kto by nie chciał). Ale na jej (leniwych) warunkach. Czyli jedno wyklucza drugie.

Z wywiadu nie dowiedziałam się w zasadzie niczego nowego (poza Prince'm). Edyta zdecydowanie jest dziwna, ma dość mordów i żądzy pieniądza, miłuje ludzi, ale z mamą nie pogada, dla fana koncertu nie zrobi...

Zaskakująca informacja o ponownej współpracy z Wiktorem, o ponownej próbie podboju świata. Zobaczymy znaczek Orca na cd i jego nazwisko?

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 22 kwie 2014, 21:39
autor: dorota
nuuuuudy, druga cześć ciężkostrawna ....przegadana o niczym :roll:

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 22 kwie 2014, 21:40
autor: Michael
Marrcino pisze:Edith nie ma już przecież takich warunków głosowych by podbijać świat.
Biorąc pod uwagę warunki głosowe większości wokalistek, które aktualnie podbijają świat, chyba obrażasz Edith.
Myślę, że dalsze dywagacje na temat powrotu na światowe rynki muzyczne są pozbawione sensu, bo nie ma determinacji i chęci ze strony samej (nie)zainteresowanej.

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 22 kwie 2014, 22:27
autor: theshape
Nie ma juz chyba w ogole o czym gadac. :roll: Wlasciwie to najlepsza reakcja bylby kompletny brak reakcji. :hellobaby: Olac te diwowe wywiadziki. :x Kiedy ona wreszcie czyms pozytywnym zaskoczy???
2 czesc wywiadu to jakas porazka, szkoda, ze nie zakonczyli tego po 1 czesci.

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 23 kwie 2014, 7:21
autor: dorota
Edi zachciało się ruszyć na rynki międzynarodowe o 10 lat za późno, gdyby od razu posłuchała Wiktora to teraz byłaby w innym punkcie, a tak to mamy co mamy, ale skoro sama Zainteresowana jest szczęśliwa z takiego obrotu sprawy to nam nic do tego ... 8)

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 23 kwie 2014, 11:21
autor: Mist
Kariera miedzynarodowa obumarla 11 lat temu i nie da jej sie wskrzesic czy przywrocic do zycia. Edyta dobrze o tym wie. W sumie ma do tego bardzo zdrowe podejscie w przeciwienstwie do innych.

11 lat temu byla mloda i zdolna i glodna kariery, miala nawet dobrego managera ale zabraklo hitow i trudny charakter stanal jej na drodze. Edi ufa swojej intuicji i ma klapiki na uszach dlatego wydaje jej sie ze zawsze wie lepiej nawet gdy wszystko i wszyscy mowia jej inaczej.

Teraz jej trudny charkater sie juz utrwalil na dobre, mlodosc przeminela za 10 lat Edyta bedzie po 50tce!!! Do tego nie jest glodna kariery tylko salnow SPA i podrozy (w sumie jej sie nie dziwie i zazdroszcze ze moze sobie wyjezdzac co 5 minut! :) ) Od lat nawet w Polsce nie umie sobie poradzic. Jej kariera muzyczna to zrywy i dlugie okresy letargu. I wieczne oczernianie kogos w mediach. Nie ma szans na hity w Polsce a co dopiero na swiecie. Nie odnalazla swojego stylu przez te lata i odrzucila ludzi ktorzy mogliby jej pomoc. I to wszystko byloby ok .........

gdyby nie ciagle klamstwa, manipulacje i hipokryzja. Podwojna osobowosc podwojne standardy. Edyta robi niezimskie pierwsze wrazenie - czarodziejka. Tylko niestey jak sie jej slucha i pokojarzy pewne fakty to po prostu rece opadaja.

Edyta wziela slub z Krupa zeby miec Allana :ha: To byla cena za syna. Nie mialaby dziecka :hellobaby: No tak nie mialaby nikogo kto by sie zajmowal niemowlakiem ktory jest bardzo wymagajacy :lol: :roll: Dobrze ze Krupa peka powinnien wydac ksiazke i troche przynajmniej na tym zarobic. Wynagrodzic sobie znecanie psychiczne ktoremu ciagle jest poddawany.

Jesli chodzi o matke to niestety jedyne zakonczenie dla tej relacji to Edyta placzaca nad trumna i pojednanie z zaswiatow :ha: Biedny Allan jest po presja - Edyta jest bardzo wymagajaca. Chlopiec nie chc jej denerwowac. A ona bardzo chce zeby potrafil mowic zdaniami potrojnie zlozonymi :ha: Nie kryla swojego rozczarowania, ze nie mowil. Pewnie to wina Krupy zle geny :ha:

Poza tym wszystko bylo piekne - fajnie sie oglada takie wywiady z Edyta to jak truskawki z bita smietana w wersji dla oka i ucha....

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 23 kwie 2014, 12:09
autor: Joan
Jakby Edyta miała zrobić karierę za granicą już by ją zrobiła. Nie oszukujmy się w dzisiejszych czasach nie trzeba na siłę się promować - dobrą muzykę odnajdują "szperacze internetu" i możecie mi mówić, że się nie znam, ale nie raz sama odnajduje osoby, które później śledzę. Edyta w obecnych czasach niczym specjalnym się nie wyróżnia, może gdyby w 94 roku internet był wszechobecny Edyta miałaby jakieś szanse. Teraz nie potrafi zachwycić Polaków, a co dopiero gdybać o światowym rynku.

Re: Edyta w programie "20m2 Łukasza"

: 23 kwie 2014, 12:36
autor: Eurydyka
Gdybym miała powiedzieć, o czym naprawdę był ten wywiad, powiedziałabym krótko: o sile mitu.

Edyta od lat nie nagrywa dobrych piosenek. Ma coraz gorsze predyspozycje wokalne i coraz słabszy kontakt z publicznością. Wyraźnie męczy się, stojąc na scenie, zaś schodząc z niej, pozostawia nieodparte wrażenie, że pojawiła się na niej wyłącznie dla pieniędzy. W wywiadach notorycznie unika tematów związanych z muzyką, nie ma natomiast końca jej kwiecistym opowieściom o Allanie, podróżach i uciechach kulinarnych (ewentualnie o złym eksmężu i niedobrej matce).

Szkopuł w tym, że ten gorzki fakt upadającego artyzmu Edyty na wywiad z Jakóbiakiem nie przełożył się nijak. Dziennikarz od początku do końca konsekwentnie kształtował w nim wizerunek diwy jako fenomenalnej wokalistki, która – jeżeli tylko miałaby taki kaprys i wyraziła takowe życzenie – bez najmniejszego wysiłku zdołałaby podbić swoim śpiewem serca ludzi na wszystkich kontynentach. I już nie chodzi wyłącznie o trzeźwą ocenę samych aktualnych kompetencji Edyty, ale również o realną ocenę obecnego rynku muzycznego. A na nim, po pierwsze, króluje MŁODOŚĆ. Wokalistki, które święcą obecnie triumfy na światowych scenach (Beyonce, Rihanna), mają co najwyżej trzydzieści kilka lat, i nawet Madonna z tak znakomitym zapleczem artystycznym musi się nieźle nagimnastykować (dosłownie i w przenośni), żeby dotrzymać im kroku. Jednak metryka to nie jedyny problem. Wydaje się po prostu, że wraz z latami 90. przeminął czas baśniowych trochę „księżniczek popu” w stylu Mariah Carey, w którą to stylistykę Edyta wpisywała się idealnie ze swoją delikatną urodą, wysmukłą figurą i rodzajem magicznej emanacji scenicznej. Ich miejsce dawno już zastąpiły seksualne cyborgi, instrumentalizujące się w teledyskach i na koncertach z wyłącznym celem przynoszenia ową aktywnością jak największych dochodów firmom fonograficznym, które je wykreowały. Edyta zaś, choć niewątpliwie niejedno można jej zarzucić, nigdy wulgarna nie była, ergo – w świecie muzycznego seksizmu z całą pewnością by się nie odnalazła.

Dlaczego zatem przez półtorej godziny wywiadu nie wyprowadziła Jakóbiaka z błędu, a wręcz podtrzymywała nadany jej przez niego status potencjalnej gwiazdy światowej? Myślę, iż zdecydował o tym Edytowy cynizm. Ona doskonale zdaje sobie sprawę, iż w masowej świadomości Polaków od wielu, wielu lat funkcjonuje jako najlepsza wokalistka eksportowa (jak sama siebie określiła). To pozwala jej zgarniać maksymalnie duże stawki za minimalny wysiłek medialny, żyć wygodnie i bezproblemowo. Od czasu do czasu potrzeba jej zatem medium, za pośrednictwem którego przypomni wszystkim swoją legendę. Bywa – jak podczas zeszłorocznego festiwalu w Sopocie – że użyje w tym celu swojego zmęczonego głosu i (ciągle ponadprzeciętnych) umiejętności interpretacyjnych, chętniej jednak posługuje się tu marionetkowymi dziennikarzami, którzy z uwielbieniem przyklasną każdej jej manipulacji.

W tym miejscu nie mogę nie okazać zdziwienia z powodu rozlicznych wyrazów uznania, jakie ze swój wywiad zebrał na youtubie Łukasz Jakóbiak. Budując całą rozmowę na zupełnie fałszywym założeniu o możliwym globalnym wymiarze całej kariery Edyty, udowodnił wszak swój status klakiera i podlizywacza, a nie – rzetelnego i obiektywnego dziennikarza. Trudne do tolerowania okazały się ponadto jego narcystyczne skłonności, przejawiające się w ogromnej potrzebie mówienia o sobie i przekonaniu o własnej atrakcyjności. Cóż, tu akurat pierwszorzędnie wpisał się jednak w stylistykę dyktowaną przez samą diwę.