Strona 1 z 61

Whitney Houston

: 10 lut 2006, 19:11
autor: B@r
Jest tutaj troche fanow Whitney, wiec postanowilam zalozyc ten temat, bysmy mogli sobie dyskutowac.

Whitney ponoc nagrywa nowa plyte pod okiem Clive'a Davisa, wiec czekam na efekty. Mam ogromna nadzieje, ze cwiczyla glos i ze bedzie na plycie brzmiec dobrze, choc obawiam sie, ze powrot do formy z czasow Bodyguarda jest niemozliwy. W kazdym razie mimo jej klopotow dalej ja lubie i zycze jak najlepiej.

A tutaj fragmenty kilku jej wystepow w jednym video:
>>KLIK<<
(Uwielbiam "Didn't we almost have it all" na zywo. :) )

Billboardpodaje, ze Whitney ma zaspiewac na igrzyskach 19 II podczas ceremonii medalowej.

Re: Whitney Houston

: 10 lut 2006, 19:50
autor: Virtual Tom
Premiera albumu Whitney została juz kilka arzy przesunięta, tym razem chyba na pażdziernik, mam nadzieję, ze będzie warto!

Forma wokalna, formą wokalna, ale ja chciałbym usłyszeć przede wszystkim ładne kompozycje - "Just Whitney" bardzo mnie rozczarowało.

Whitney live nie każdy lubi (ta to lubi udziwniać linie melodyczną :P), ja lubię, wiedziałem wiec czego spodziewac się po Sopocie i nie czułem się rozczarowany jak wielu innych 8)

Link zaraz sprawdze. Podoba mi się koncert promujacy "I'm your baby tonight" z bazy w Norfolk z 1991 roku (jedyny jaki posiadam na VHS :D). Własnie tam w sekcji ballad bardzo lubię medley "Didn't we almost have it all/ A house is not a home/ Where do broken hearts Go" - boskie :)

Re: Whitney Houston

: 10 lut 2006, 19:59
autor: B@r
Tom pisze:
Forma wokalna, formą wokalna, ale ja chciałbym usłyszeć przede wszystkim ładne kompozycje - "Just Whitney" bardzo mnie rozczarowało.
Mnie za to JW sie podobalo, bylo tam duzo wg mnie ciekawych kompozycji, np. Unashamed czy One of those days. Nie wiem tylko, po co robila cover You Light Up My Life, bo ta piosenka jest przez niektorych uwazana za przeslodzona i obciachowa.
Tom pisze:Whitney live nie każdy lubi (ta to lubi udziwniać linie melodyczną :P), ja lubię, wiedziałem wiec czego spodziewac się po Sopocie i nie czułem się rozczarowany jak wielu innych 8)
Ja rowniez lubie - nie zapomne do dzisiaj Saving All My Love For You z koncertu w Hiszpanii, jest mistrzynia w nadawnaiu smaczku piosenkom na zywo. Podoba mi sie, ze potrafi na zywo zaspiewac zupelnie inaczej niz na plycie (dziwne, bo u MC akurat lubie to, ze potrafi, a raczej potrafila, spiewac na zywo tak jak na nagraniach).

Re: Whitney Houston

: 10 lut 2006, 22:00
autor: vanity
no to zobaczy się. u mnie płyty Whitneyki zakończyły się na The Bodyguard. po niej już żadnej nie kupiłam...

Re: Whitney Houston

: 10 lut 2006, 23:10
autor: Piter
Magda pisze:Nie wiem tylko, po co robila cover You Light Up My Life, bo ta piosenka jest przez niektorych uwazana za przeslodzona i obciachowa.
W ostatnim odcinku "6 stóp pod ziemią" jedna z bohaterek wykonała parodię tego utworu, całkiem zabawną. A ja tak na margninesie lubię tę piosenkę. I życzę Whitney jak najlepiej. :)

Re: Whitney Houston

: 11 lut 2006, 2:58
autor: B@r
It hurts like hell/IWALY Live Sopot:
>>KLIK<<

3 piosenki:
>>KLIK<<

Pieknie brzmial jej glos, w szczegolnosci bardzo delikatny, ale dlugi dzwiek w pierwszej piosence. :) Wokal byl zdecydowanie bardziej przejrzysty niz obecnie. Ciesze sie, ze wystapila w Polsce, mimo iz ludzie na niej wieszali psy ze wystapila w "szlafroku" i szybko opuscila scene (jeszcze o cos poszlo? :roll: ).

Re: Whitney Houston

: 11 lut 2006, 8:21
autor: vanity
Magda pisze:jeszcze o cos poszlo?
że przyjechała na koncert "do kraju trzeciego świata" i zaśpiewała dla nas na odwal się, jako test przed "prawdziwą trasą koncertową" jaką miała zacząć chwilkę później, że się nie postarała, że wyciągnęła dziecko na scenę, że wokal niedobry...

Re: Whitney Houston

: 11 lut 2006, 11:00
autor: Piter
No, Whitney w Sopocie dała czadu. Wiele osob się zastanawiało, czy to ta Whitney, ta wielka gwiazda wokół robi się tyle szumu, czy jakaś szansonistka z Las Vegas? Ciuchy miała śmieszne, ale przede wszystkim ciepłe, bo przyjechała na Syberię, o czym mogło świadczyć to jak przyodziana była córeczka...
whitney nie popisała się wtedy profesjjonalizmem, sama była spocona, a przeszkadzało jej parowanei wydychanego powietrza... generalnie słyszałem wiele rasistowskich hasel, w tym takie, że dobrze to by jej się w Afryce śpiewało...

Re: Whitney Houston

: 11 lut 2006, 11:14
autor: Magda M
no ja z Whitney wiązałam wieksze nadzieje na tym festiwalu... Czekałam na kawałek I will always love u .... az pokaze głosisko.... to żem sie zdziwila..... :shock: Piosenka straciła cały swój urok..... Ciche: And I..... :roll:

To wydychane powietrze ja ewidentnie raziło - przeciez ona sobie zarzyczyla jakąs tam temperature na scenie - odpowiedniej temp nie było wiec sobie chuhała :lol:



Whitney zawiodła wszykich chyba....

Re: Whitney Houston

: 11 lut 2006, 11:27
autor: grzechoo
Z Whitney to było jakos tak że nie wystepuje na scenie ponizej 19 stopni, a ze wtedy pogoda nie dopisała to dogrzewali scenę farelkami, ale chyba na nie wiele się to zdało bo Whitnejka robiła smoka jak to okreslił Jerzy Petersburski jr -miał kiedys taki swój program na Polsacie czy Polsacie 2, w którym to skomentowął.

Re: Whitney Houston

: 11 lut 2006, 11:31
autor: vanity
co do Whitneyki był chyba jeszcze zarzut, że sie koszmarnie spóźniła...

Re: Whitney Houston

: 11 lut 2006, 11:41
autor: Estratos
To wtedy M. Niedzwiecki zrobil akcje, ze powinni Edyte zaprosic zamiast Whitney. Wyszloby taniej i o wiele lepiej...

Re: Whitney Houston

: 11 lut 2006, 11:45
autor: Virtual Tom
Ja pamiętam jak Daniec miał numer o Wetknoł Chustkom :lol:

Re: Whitney Houston

: 11 lut 2006, 11:54
autor: Titter
Tom pisze:Ja pamiętam jak Daniec miał numer o Wetknoł Chustkom :lol:
... ktory byl calkiem niezly :D

Re: Whitney Houston

: 11 lut 2006, 11:57
autor: vanity
Michal pisze:To wtedy M. Niedzwiecki zrobil akcje, ze powinni Edyte zaprosic zamiast Whitney. Wyszloby taniej i o wiele lepiej...
ależ Edka miała wtedy wystąpić przecież, dostała propozycję. co prawda prasa rozpisywała się niby o edytowej gaży jak Whitneyki (co jest bzdurą), ale jakieś zgrzyty były na lini władcy festiwalu a Edyta. ciekawa jestem o co poszło. bo w sumie to nam kolejny recital przeleciał koło nosa...