Strona 59 z 61

Re: Whitney Houston

: 28 paź 2014, 10:17
autor: Maf
Album Live cd/dvd w zapowiedziach, premiera za 2 tygodnie! :)

http://www.empik.com/whitney-houston-li ... 9,muzyka-p

Re: Whitney Houston

: 05 gru 2014, 11:22
autor: Virtual Tom

Re: Whitney Houston

: 05 gru 2014, 11:33
autor: Blur
Podejrzewam, że film będzie słaby, jak to coś o Elizabeth Taylor z Lindsay.
Poza tym, już widać, że jej nałóg będzie wyglądał bardzo glamour..

Re: Whitney Houston

: 05 gru 2014, 11:37
autor: Virtual Tom
Też się tego obawiam, ale przyznam że z ciekawością obejrzę.

Re: Whitney Houston

: 05 gru 2014, 12:08
autor: theshape
Virtual Tom pisze:No i co powiecie? :>
Ze Whitney byla jedyna i niepowtarzalna, a zaden film nie odda jej geniuszu?
Oczywiscie jej zycie to idealna historia na hollywoodzki film, i wiele osob na pewno z checia go obejrzy.
Ostatnio mialem w rekach ksiazke o niej. Bobby i narkotyki to bylo najgorsze, co jej sie przytrafilo, mimo ze juz wczesniej nie bylo jej latwo. Brown nie dosc, ze zniszczyl jej zycie, to ja przezyl, a w dodatku poslubil kolejna ofiare (bo w takiej kategorii nalezy postrzegac jego wybranki). Nie zycze nikomu takiego zycia ani kariery.

Re: Whitney Houston

: 05 gru 2014, 13:09
autor: Blur
Wiem, że może to zabrzmieć trochę bezdusznie, ale Whitney stała się ofiarą trochę na własne życzenie, była za słaba. Nie obwiniam jej, to bardzo smutny życiorys i wiele osób to dotyka, ale nie zapominajmy, że każdy ma wpływ na swoje życie.
Współczuję kobietom (i nie tylko oczywiście) żyjącym w toksycznych związkach, poniżanym itd., współczuję ludziom uzależnionym, z patologią sam miałem pewne osobiste doświadczenia, ale zanim ludzie spadną na samo dno i nie będą w stanie już nic zmienić, zawsze jest moment w którym wszystko się zaczyna i to oni decydują się na pierwszą i kolejną kreskę, na trwanie w związku, który dopiero się psuje, ale jeszcze można coś z tym zrobić zanim nastąpi tragiczny koniec.
Dlatego nie demonizowałbym tych wszystkich mężczyzn, owszem - to potwory, ale tylko wtedy gdy im się na to pozwoli. Każdy medal ma dwie strony, a skutek więcej niż jedną przyczynę, więc zostawiłbym już tę sprawę.
Takich trochę offtop, ale denerwuje mnie, że za tragedię Whitney przypisuje się winę Bobbemu, za Amy temu jej mężulkowi. Wiadomo - są współwinni, ale one na to pozwoliły.

Re: Whitney Houston

: 05 gru 2014, 13:15
autor: theshape
Polecam wszystkim przeczytanie ksiazki o Whitney. Bobby ja bil, ponizal, zdradzal, wciagnal w narkotyki.
W dodatku ona byla gwiazda, czyli takie cos moze spotkac kazdego. Plec nie ma znaczenia. Widocznie Whitney nie miala nikogo, kto bylby w stanie jej pomoc, wiec tak to sie skonczylo, a samemu jest ciezko wyrwac sie z nalogu. Jest to prawie niemozliwe. Wystaczy rozgladnac sie wokol, ile jest takich przypadkow.

Re: Whitney Houston

: 05 gru 2014, 21:48
autor: vanity
theshape pisze:Whitney nie miala nikogo, kto bylby w stanie jej pomoc, wiec tak to sie skonczylo, a samemu jest ciezko wyrwac sie z nalogu.
Skłaniam się ku teorii, że osoba z problemem nałogowym czy patologicznym sama musi podjąć słuszną decyzję, dopiero potem w trakcie "terapii" wsparcie otoczenia pomaga. Bez decyzji, otoczenie choćby najwspanialsze, nie ma wpływu na "ofiarę", albo jest chwilowe i złudne. Niekiedy ofiara ma siłę i podejmuje decyzję, ale życie szybko rzuca kłody. Dlaczego to maltretowane kobiety z dziećmi muszą uciekać od oprawcy a on żyje w swoim domu? Takie jest życie, a sprawiedliwość to na drugim świecie. Może.

Re: Whitney Houston

: 05 gru 2014, 22:52
autor: Flux
Zwiastun nie zapowiada produkcji wysokich lotów ale pogadamy po premierze.

Re: Whitney Houston

: 06 gru 2014, 17:28
autor: Marcin A.
Maf pisze:Album Live cd/dvd w zapowiedziach, premiera za 2 tygodnie! :)

http://www.empik.com/whitney-houston-li ... 9,muzyka-p
Cudowna sprawa z tymi nagraniami. Od dzisiaj delektuję się nimi w swoim domu.

Re: Whitney Houston

: 06 gru 2014, 18:07
autor: Maf
Mnie towarzyszy również na vinylu, wspaniałość! :)

Re: Whitney Houston

: 06 gru 2014, 19:44
autor: theshape
vanity pisze:Skłaniam się ku teorii, że osoba z problemem nałogowym czy patologicznym sama musi podjąć słuszną decyzję,
Osoby bedace w ciezkim nalogu nie sa w stanie samodzielnie podjac decyzji, a mowa tutaj o takim nalogu, w jakim tkwila Whitney. Tylko z pomoca otoczenia mozna z tego wyjsc. Czesto takie osoby trzymane sa w osrodkach pod przymusem. Gdyby to zalezalo od ich wlasnej decyzji, nigdy by sie tam nie znalezli.
vanity pisze:Niekiedy ofiara ma siłę i podejmuje decyzję, ale życie szybko rzuca kłody.
No wlasnie.
Niestety nie bylo nikogo, kto mogl pomoc Whitney wtedy, gdy istniala szansa na wyjscie z nalogu.
Koniec tej historii wszyscy znamy.

A tutaj wywiad z biografem:

Whitney Houston: Przegrane szczęście
http://www.styl.pl/magazyn/wywiady/news ... nId,981810

Re: Whitney Houston

: 08 gru 2014, 16:43
autor: Piter
Virtual Tom pisze:No i co powiecie? :>

-> Whitney 2015 First Movie Trailer
Wygląda nieco jak jednowymiarowe pierdy o biednej, zagubionej, nieszczęśliwie zakochanej Whitney. Ja bym wolał nieco kontrowersyjne, odważne spojrzenie, pokazujące również sucz drzemiącą w każdej gwieździe, a nie tylko cierpiącego delfinka.

-- Dodano: 8 gru 2014, o 16:49 --
Blur pisze:Wiem, że może to zabrzmieć trochę bezdusznie, ale Whitney stała się ofiarą trochę na własne życzenie, była za słaba.
Czy ja wiem? Kilka wywiadów, jakich udzieliła, sprawiło, że czasem myślę, że tego chciała. Osoba z jej pozycją miała większe szanse na odejście niż kobieta uzależniona od męża finansowo. Z jakiegoś powodu tkwiła w tym szambie z Bobbym, a niektórzy nawet twierdzą, że ćpała, zanim jeszcze poznała Bobby'ego.
Była ogromnym talentem i jej szkoda, ale brutalna prawda jest taka, że każdy jest kowalem swojego losu.

Re: Whitney Houston

: 03 lut 2015, 10:55
autor: diuk69
Córka Whitney Houston, Bobby Kristina Brown jest w komie....szanse na to,ze uda ją przywrócić do życia-znikome :(...3 lata temu w podobnych okolicznościach zmarła Whitney...smutne ..., https://www.youtube.com/watch?v=spuXRYEU5Y0

Re: Whitney Houston

: 03 lut 2015, 11:34
autor: Virtual Tom
Mogła poczekać do piątej rocznicy, byłoby efektowniej :boshe: