Re: Edyta zremixowana przez Fanów
: 12 lis 2007, 21:03
Remix boski. Jeszcze mi się marzy "Cygańskie serce" w wersji latino i "Aleja gwiazd" w wersji techno.
Najstarsze forum dyskusyjne poświęcone Edycie Górniak
https://e-gorniak.com/forum/
dariuszmotyl pisze:http://v1r00z.ovh.org/
tu znajdziesz zremiksowana wersje
Jaki rak? Bardzo fajny remix Co Ci sie w nim nie podoba?Tom pisze:e bezrybiu i rak ryba
To samo pytanie mogę zadać? Remix jest super!Matiz99 pisze:Jaki rak? Bardzo fajny remix Co Ci sie w nim nie podoba?Tom pisze:e bezrybiu i rak ryba
Taneczny remix chyba na tym właśnie polega dodaniu bitów itp.kinga pisze:"urocze łubu dubu", nic więcej.
Ktoś może nie zrozumieć, bo patrzy przez pryzmat szczęśliwej kobiety śpiewającej o smutku (coś jak będąca wesołą mężatką i przyszłą matką Markowska nucąca o tym, że "Świat się pomylił"). Przestanę chyba lubić wszystkie nieszczere piosenki.Matiz99 pisze:Taneczny remix chyba na tym właśnie polega Obrazek dodaniu bitów itp.kinga pisze:"urocze łubu dubu", nic więcej.
Twoja powyższa wypowiedź to świetny przykład kompletnego niezrozumienia komunikatu.kebab21 pisze:Ktoś może nie zrozumieć, bo patrzy przez pryzmat szczęśliwej kobiety śpiewającej o smutku (coś jak będąca wesołą mężatką i przyszłą matką Markowska nucąca o tym, że "Świat się pomylił"). Przestanę chyba lubić wszystkie nieszczere piosenki.
A co tam jest do zrozumienia? Kłamanie śpiewem w żywe oczy! Poza tym "Hurt" Aguilery smutna piosenka, a w klubowym remiksie jest równie dobra jak w oryginale. Wykonawca musi po prostu śpiewać do kogoś, a nie do ściany... Nic nie poradzę na to, że tak odbieram Patusię, nawiasem mówiąc klona Gosi Andrzejewicz. A Edytka? Gdyby zaśpiewała coś o swoim ojcu, albo o paparazzi jak Whitney w "Whatchulookinat" byłaby troszkę bardziej wiarygodna. Ale cóż, "ocaliła ją czułość wyśniona i spełniona" to się cieszę przynajmniej, że nie biadoli w kącie.kinga pisze:Twoja powyższa wypowiedź to świetny przykład kompletnego niezrozumienia komunikatu.kebab21 pisze:Ktoś może nie zrozumieć, bo patrzy przez pryzmat szczęśliwej kobiety śpiewającej o smutku (coś jak będąca wesołą mężatką i przyszłą matką Markowska nucąca o tym, że "Świat się pomylił"). Przestanę chyba lubić wszystkie nieszczere piosenki.
...............kebab21 pisze:A co tam jest do zrozumienia? Kłamanie śpiewem w żywe oczy! Poza tym "Hurt" Aguilery smutna piosenka, a w klubowym remiksie jest równie dobra jak w oryginale. Wykonawca musi po prostu śpiewać do kogoś, a nie do ściany... Nic nie poradzę na to, że tak odbieram Patusię, nawiasem mówiąc klona Gosi Andrzejewicz. A Edytka? Gdyby zaśpiewała coś o swoim ojcu, albo o paparazzi jak Whitney w "Whatchulookinat" byłaby troszkę bardziej wiarygodna. Ale cóż, "ocaliła ją czułość wyśniona i spełniona" to się cieszę przynajmniej, że nie biadoli w kącie.
Wersje klubowe własnie od tego są, by przy nich poskakać, potańczyć, a nie dumać nad tekstem. To można robić w domu, ze słuchawkami na uszach i paczką chusteczek pod ręką.DeathlySilence pisze:Po prostu taneczny remix nie współgra z treścią piosenki (podstawową wersją utworu). I o to się rozchodzi. Co nie zaprzecza temu, że jest dobry. Choć znawca Tom sugeruje co innego.
Kiedyś w wywiadzie dla jakiejś polskiej stacji Cher zdziwiła się, że podczas wykonywania 'Belive' ludzie tańczą podskakują, pomimo treści jaką niesie. Głupie babsko. (żart) Pomijam, że większość słuchaczy (nieanglojęzycznych) nie rozumiała treści i dlatego. Taneczna nuta nie pozwala na inną reakcje, jak żywiołowe pląsy (nawet przy anglojęzycznych). Tak jak przy tanecznym/zremixowanym TNJ, czy TSSF Edyty.