Angie29, znów napisałeś, że TVN i Szulim oczerniali Dodę. Tylko że to naprawdę nie było oczernianie, bo nic nieprawdziwego tam nie zostało powiedziane. I jest różnica między osobą pracującą na niższym stanowisku w urzędzie miasta a radnym/kandydatem do Sejmu.
Odnośnie do sprawy z szantażowaniem Haidara sekstaśmami...
Nie wiem, nie oceniam. Trochę to kosmicznie brzmi, ale z drugiej strony, po Dodzie można się spodziewać wszystkiego.
Doda pisze:(...) I wbrew jego i pani prokurator sugestiom ,ów dildo nie aplikowałam osobiście.
Nie chcę komentować treści, bo tu nie ma czego komentować, tym razem wolę skupić się na formie.
Po pierwsze, Doda od lat nie może się nauczyć, że spację stawia się po przecinku, a nie przed.
Po drugie, Doda należy do osób, które nie wiedzą, że zaimek "ów" się odmienia. Często spotykam się z tym, że ktoś zamiast napisać np.: "z ową kobietą", pisze: "z ów kobietą", i zastanawiam się, skąd się to bierze.
Po trzecie, rzeczownik "dildo" też się odmienia. Prof. Mirosław Bańko pięknie to wytłumaczył:
Mirosław Bańko pisze:Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce.
Doda w jednym zdaniu popełniła aż 3 błędy. Powinna była napisać: "I wbrew jego i pani prokurator sugestiom, owego dilda nie aplikowałam osobiście".
Jeśli Doda zgłosiła
Nie mam dokąd wracać do konkursu Premier w Opolu, to fajnie, bo lubię tę piosenkę. Zastanawiam się tylko, co to za "premiera opolska", skoro utwór wyszedł w styczniu.
spot_me pisze:Ktos inny tez tu pisal, ze 'Jusia', 'Kinia' i 'Edzia' to kulturalne zwroty. Chyba tylko jak sie ma charakter podobny do Rabczewskiej i jej rozumienie kultury.
Chyba żartujesz.
Nie masz w rodzinie czy wśród znajomych żadnej Kingi? Tak jak na Annę mówi się "Ania", tak na Kingę mówi się "Kinia".
Co do "Edzi"... Na naszym forum są 4654 posty, w których pada słowo "Edzia". Mało tego, sama Edyta nieraz mówiła o sobie "Edzia".
A co do "Jusi"... Doda rozsławiła to określenie wobec Steczkowskiej, nadając mu negatywny wydźwięk, ale pamiętam, że kiedy rok wcześniej Justyna tańczyła w "Tańcu z gwiazdami", fani na widowni kibicowali jej w stylu: "Jusia, daj czadu!" i nikt się nie obrażał.