Strona 1 z 5

Co dalej z Edytą...?

: 29 gru 2004, 20:42
autor: Michael
Wszyscy już wiemy,że Edyta wkrótce wróci na scenę.W związku z tym nasuwa się pytanie-co dalej?Czy znowu się "porwie" na podbój świata,czy raczej wyda płytę tylko po polsku.Szczerze mówiąć,to żałuję trochę,bo już prawdopodobnie trzeciej międzynarodowej płyty nie będzie po dwóch nieudanych próbach :sad: Zresztą pewnie ciężko byłoby już teraz znaleźć wytwórnię,która by się zdecydowała zainwestować w Edytę :sad:
Co myślicie na ten temat?Tylko bądźcie realistami!:wink:

Re: Co dalej z Edytą...?

: 29 gru 2004, 22:07
autor: marlena
Najlepszym rozwiązanie byłoby gdyby Edyta zaczęła produkować płyty w takim tempie w jakim robi to celie dion - czyli na przemian anglojęzyczna, po francuski i live! i tak powina zrobić edyta, najpierw coś po angielski potem po polski i potem kolejny album livei tak w koło! :D :520: :521: :528: :527: :526: :525: :509: - prawdopodobnie w takim temie na albumie pojawiałyby się coraz gorsze kompozycje - ale co tam trzeba myśleć pozytywnie- ja bym się cieszyła z takiej ilości płyt :lol: :lol: :lol: :lol:

Re: Co dalej z Edytą...?

: 29 gru 2004, 22:44
autor: Bratnik
Marlena ma troszke racji może gdyby płyta "Invisible" była wydana troche wcześniej to byłoby może troszke inaczej bo jak by nie patrzeć troche czasu między tymi płytami upłyneło a ludzie zapominają. Ja uważam że Edi jeszcze nagra płytke anglojęzyczną bo ma szanse podbić europe. Tylko nie może byc tak że Edi daje z siebie wszystko a wytwórnia się obija. Fajnie by było gdyby Edi jeszcze spróbowała. Niektóre gwiazdy jak Celin też troche zeszło nim podbiły europe.

Re: Co dalej z Edytą...?

: 29 gru 2004, 23:12
autor: Aro
Bardzo długo sie przekonywałem do anglojęzycznej płyty bo nie znam tego języka i zwyczajnie nie wiedziałem o czym Edyta śpiewa. Teraz jednak wolę by wydała ją po angielsku, ale zeby znalazła dobrych muzyków, producentów. Boje sie, ze Edyta nagra płyte z "cisowiankowymi" piosenkami.

Re: Co dalej z Edytą...?

: 30 gru 2004, 14:13
autor: ANETA
Nie mialabym nic przeciwko gdyby Edytka nagrala cos po angielsku jednak mysle ze przydalaby sie swietna plyta po polsku aby odzyskac sympatie rodakow

Re: Co dalej z Edytą...?

: 30 gru 2004, 14:50
autor: B@r
ANETA pisze:Nie mialabym nic przeciwko gdyby Edytka nagrala cos po angielsku jednak mysle ze przydalaby sie swietna plyta po polsku aby odzyskac sympatie rodakow
a ja wogole nie czuje potrzeby wielkiej kariery,promocji,swiatowej sławy.Chcialabym tylko,zeby mozna było pogodzic nagrywanie plyt,koncertowanie Edyty z Jej prowadzeniem rodziny.Nie zalezy mi na swiatowych przebojach,bo te na ogol kojarza mi sie z kiczem.Wystarczylaby mi plyta tu w Polsce i po polsku.Byleby miała tą magię,ktora jest charakterystyczna tylko dla Edyty.

Re: Co dalej z Edytą...?

: 30 gru 2004, 16:27
autor: egrata
owszem tak jak każdy chciałabym nową płytę.
Z jednej strony chciałabym w wersji polskiej, bo Edyta wtedy koncertowałaby w Polsce i mogłabym jeździć na koncerty. Natomiast z drugiej strony uważam, że jeśli zdecyduje się nagrać coś, to powinno to być po angielsku i promowane poza granicami naszego kraju, bo przecież u nas Edyta już nie odzyska zaufania tylu ludzi. My, fani zawsze będziemy z nią, ale tutaj liczy się zdanie także postronnych ludzi(nie mających bzika na jej punkcie tak jak MY :)), a oni niezbyt ciekawie się teraz na jej temat wypowiadają. Zadarza mi się słyszeć (jeśli powiem że ubuostwiam Edytkę), złe komentarze. Jest mi przykro ale co ja mogę zrobić? ? Stram się ile mogę prostować i pokazywać Edytę w jasnym świetle, ale niestety to co się wydarzyło - tego nie da się już wymazać.
Dużo osób wspomina o hymnie (doprowadza mnie to do furii), słynne plastry na Gali w TVP1, i oczywiście kupka Allanka. To są najczęstrze opinie za które mnie się "obrywa" :) Ja się tym mnie przejmuję, bo wiem swoje i Fanką Edyty będę zawsze i jakąkolwiek płytę by nie wydała, to ona zawsze będzie stała na honorowym miejscu w moim pokoiku.

p.s./ A CO Z AUTOBIOGRAFIĄ ????? Miała być wydana na Święta Bożonarodzeniowe, a tu nic. Nawet wiem, że chłopak chciał mi jąk kupić !! Czekam dalej

Re: Co dalej z Edytą...?

: 30 gru 2004, 17:23
autor: Bob
Moim zdaniem obserwując reakcje ludzi z różnych środowisk w moim otoczeniu z żalem muszę stwierdzić , że Edyta dla tzw pospólstwa jest skończona.Jednak nagonka mediów i specyficzne relacje z nimi poprzez oficjalną stronę zrobiły swoje.Nie wiem co musiałaby zrobić , żeby odzyskać zaufanie i szacunek. Pielgrzymka boso i we włosienicy do Lourdes?Myślę, że szkoda jej trudu, zeby na nowo walczyć o polskich słuchaczy.Dopuki nie padnie powszechne piractwo, a ceny CD nie spadną do kwoty 15-20 zł. w EMPIk-ach szkoda kasy i nerwów na wydanie płyty i jej promocję, bo cały trud pójdzie na marne. Lepiej chyba zająć się rodziną , w międzyczasie wystąpić w jakimś super zorganizowanym koncercie.Garstka fanów nie wystarczy , żeby odnieść komercyjny sukces, a z czegoś w końcu trzeba żyć. Edycie potrzeba spektakularnych akcji typu hm....promocja karmienia piersią/ przy następnym dzidziusiu/ :) ,udziału w koncercie np dla Papieża czy Caritasu, zalegalizowania związku, przykładnego i nudnego życia jako Matka Polka, + trasa koncertowa np po Domach Dziecka z tirem pełnym zabawek i łakoci. Taka jest siermiężna polska rzeczywistość , od gwiazdy wykreowanej na księżniczkę takich zagrań marketingowych oczekuje gawiedz, Michał Wiśniewski przetarł już owe szlaki. Tylko mnie nie zlinczujcie za te chwilę prawdy.

Re: Co dalej z Edytą...?

: 30 gru 2004, 19:01
autor: kinga
Nie mam zamiaru nikogo linczować,ale osobiście nie zgadzam się z Tobą. A pisząc tak o tej "chwili prawdy" pamiętaj, że Ty postrzegasz świat tak a np. ja inaczej. Więc dla Ciebie ta "prawda" może wyglądać trochę inaczej niż dla pewnych osób. To tyle. Pozdrawiam :)

Re: Co dalej z Edytą...?

: 30 gru 2004, 21:16
autor: dorota
Bob pisze:Moim zdaniem obserwując reakcje ludzi z różnych środowisk w moim otoczeniu z żalem muszę stwierdzić , że Edyta dla tzw pospólstwa jest skończona.Jednak nagonka mediów i specyficzne relacje z nimi poprzez oficjalną stronę zrobiły swoje.Nie wiem co musiałaby zrobić , żeby odzyskać zaufanie i szacunek. Pielgrzymka boso i we włosienicy do Lourdes?Myślę, że szkoda jej trudu, zeby na nowo walczyć o polskich słuchaczy.Dopuki nie padnie powszechne piractwo, a ceny CD nie spadną do kwoty 15-20 zł. w EMPIk-ach szkoda kasy i nerwów na wydanie płyty i jej promocję, bo cały trud pójdzie na marne. Lepiej chyba zająć się rodziną , w międzyczasie wystąpić w jakimś super zorganizowanym koncercie.Garstka fanów nie wystarczy , żeby odnieść komercyjny sukces, a z czegoś w końcu trzeba żyć. Edycie potrzeba spektakularnych akcji typu hm....promocja karmienia piersią/ przy następnym dzidziusiu/ :) ,udziału w koncercie np dla Papieża czy Caritasu, zalegalizowania związku, przykładnego i nudnego życia jako Matka Polka, + trasa koncertowa np po Domach Dziecka z tirem pełnym zabawek i łakoci. Taka jest siermiężna polska rzeczywistość , od gwiazdy wykreowanej na księżniczkę takich zagrań marketingowych oczekuje gawiedz, Michał Wiśniewski przetarł już owe szlaki. Tylko mnie nie zlinczujcie za te chwilę prawdy.
niestety muszę się z Tobą zgodzić Bob, mówie niestety bo to nie jest pozytywne dla Edytki :?
tzw. pospólstwo docenia w edycie niestety tylko jej głos,
ostatnia nagonka na nią zrobiła swoje:(a to jej nie przyspożyło nowych fanów, jednoczesnie częsc tych starych odwróciła się ,
wśród moich przyjaciół staram się szerzyć muzykę Edki, z róznym rezultatem, niektórzy, o dziwo, mają jej 1 płytkę-dotyk i na tym koniec :?

Re: Co dalej z Edytą...?

: 30 gru 2004, 21:35
autor: Bob
Akurat moja rodzina Edytę kocha i szanuje, /poza jednym snobem z W-wy, który sam siebie nienawidzi/, w pracy kilka osób jest pełnych podziwu dla jej warunków głosowych, jedna z pań zawdzięcza mi kilka CD z róznymi nagraniami, ogolnie dostepnymi i tymi undergrundowymi, bo przy 630 zł wypłaty niestety nie stać jej na oryginały.Nie zapomnę do końca zycia jej reakcji gdy rano przy kawie ja zaczynałem pracę i puściłem Never will I, dosyć głosno , tak , ze słychac było przez zamknięte dzwi, ktore nagle sie otworzyły. Stanęła w nich moja znajoma, ktora po przebraniu sie wychodziła do domu i ze łzami w oczach zapytała-kto to śpiewa?Nie musiałem odpowiadać....Osoby wrażliwe, z dużą dozą empatii tak na Edytę reagują. Jednak większość tłumoków do usranej śmierci patrzeć na nią będzie z perspektywy Koreii i innych sztucznie nagłośnionych skandali.

Re: Co dalej z Edytą...?

: 30 gru 2004, 22:24
autor: Piter
Bob pisze:Jednak większość tłumoków do usranej śmierci patrzeć na nią będzie z perspektywy Koreii i innych sztucznie nagłośnionych skandali.
Bob, uwielbiam Cię za te trafne epitety! :)

Re: Co dalej z Edytą...?

: 30 gru 2004, 22:37
autor: Michael
Moja była już wychowawczyni z liceum nie przepada za twórczością Edyty,ale powiedziała,że każdy,kto ma poczucie wartości muzycznej i zna się trochę na muzyce potrafi docenić jej talent.
Jeden z moich kumpli mówi-cytuje"nie przepadam za Edytą,jest sztuczna i do obrzydzenia słodka,ale przyznaję,że Bóg ją obdarował kawałkiem głosu i talent to ona ma".
Inny kumpel,ale tym razem o podobnych do mnie zainteresowaniach muzycznych kupił sobie pod moim wpływem "Perłę"(do niczego nie namawiałem) i stwierdził,że płytka niezła. :lol: Wcześniej słuchał Edyty tylko przypadkowo w radiu czy w telewizji.
A co do nagonki na Edytę.Ja mam głęboko w d.., ataki na nią.Chorej polskiej mentalności nie da się już zmienić!Dlatego cieszę się,że są ludzie za granicą,którzy potrafią docenić jej głos,talent i urodę.
Bardzo bym chciał usłyszeć nowe kompozycje po angielsku,bo mówiąc szczerze wolę Edytę w wersji english.Ja ogólnie nie słucham piosenek po polsku.Sam wolę też śpiewać po angielsku 8) Może kiedyś umieszczę na forum próbki mojego wokalu :)

Re: Co dalej z Edytą...?

: 30 gru 2004, 22:57
autor: egrata
Sam wolę też śpiewać po angielsku Może kiedyś umieszczę na forum próbki mojego wokalu
czekam czekam czekam
i już biję brawa :)

Re: Co dalej z Edytą...?

: 31 gru 2004, 11:13
autor: dorota
uważajmy, bo wpadniemy w kompleksy przy Michaelu :grin: :D