Nie umiem zdecydować, która piosenka mi się najbardziej podoba. To kawałki nagrywane w najlepszym okresie kariery Mariah, nawet jeśli nie były wydane jako główne na płytach, nadal brzmią wspaniale.
Codziennie podoba mi się coś innego, zależy od nastroju. Dziś np. DYTOM, która znałam dużo wcześniej, a wciąż brzmi dla mnie cudownie:
http://youtube.com/watch?v=ZCT2SwQSigY
Nie wspominając nawet o EFA, który jest moim ulubionym kawałkiem z "Music Box".
Pojawil się też koncert, w ogóle oficjalny YT Mariah jest tak załadowany nagraniami, że można słuchać godzinami, nie to co kiedyś, w dawnych czasach, kiedy jako dziecko czekało się z wypiekami na twarzy na premierę płyty, a potem biegło do sklepu muzycznego, żeby dorwać jeden z paru egzemplarzy płyt na półce.
Takiego jubileuszu chciałabym również dla Edyty, ale wiem, że to marzenia ściętej głowy.