Strona 1 z 3

Rzeczpospolita

: 19 sie 2008, 13:18
autor: chicken1506
http://www.rp.pl/artykul/178468.html

Sezon ogórkowy po prostu na całego :twisted: :pomidorem:

Re: Rzeczpospolita

: 19 sie 2008, 18:05
autor: Joan
Najgłośniejszą plotką III RP była ta o romansie Aleksandra Kwaśniewskiego z Edytą Górniak. Miłość miała wybuchnąć gwałtownie podczas wspólnego lotu na mistrzostwa świata w piłce nożnej. Na zdjęciu piosenkarka podczas pamiętnego wykonania polskiego hymnu przed meczem z Koreą w czerwcu 2002 roku
Czy to prawda, nie wiem już sama

Re: Rzeczpospolita

: 19 sie 2008, 19:03
autor: Robik
joasia55 pisze:
Najgłośniejszą plotką III RP była ta o romansie Aleksandra Kwaśniewskiego z Edytą Górniak. Miłość miała wybuchnąć gwałtownie podczas wspólnego lotu na mistrzostwa świata w piłce nożnej. Na zdjęciu piosenkarka podczas pamiętnego wykonania polskiego hymnu przed meczem z Koreą w czerwcu 2002 roku
Czy to prawda, nie wiem już sama
Przeszło Ci przez myśl, że to może być prawda :lol3: :?:

Re: Rzeczpospolita

: 19 sie 2008, 19:50
autor: Joan
Robik pisze: Przeszło Ci przez myśl, że to może być prawda :lol3: :?:
W sumie mysle że to nie prawde, ale w każdej plotce jest ciut prawdy :PP

Re: Rzeczpospolita

: 19 sie 2008, 20:32
autor: exellence
Zapomnieli dodać, że to była najbardziej żałosna i pusta plotka w III RP:)

Re: Rzeczpospolita

: 19 sie 2008, 22:10
autor: vanity
no i przez tą plotkę Edyta straciła szansę na podbój świata.... :lol:

Re: Rzeczpospolita

: 21 sie 2008, 19:29
autor: ANETA
Edyta i Kwaśniewski ? To juz ładniejszych pijaków nie miałaby pod ręką?
Dareczek jak Aniołek przy nim ....

Re: Rzeczpospolita

: 21 sie 2008, 22:05
autor: anablu
Vanity, to nie tak... Niemieckie Virgin zniszczyłoby Edytę. Rozebrało ją do kusych spodenek (Impossible), zrobiło drapieżny makijaż i kazało śpiewać banalne i płytkie piosenki. Edyta nie straciła szansy na karierę za sprawą plotki z prezydentem w tle, to był jej świadomy wybór. Brak zgody na lepienie jak plastelinę wybawił ją przed wielką porażką. Edyta to gwiazda z klasą. Virgin chciało z niej zrobić Jolę R. / Dodę!?! Jestem dumna, że wówczas zrezygnowała. Cudownie, że kilka miesięcy później założyła rodzinę, tego nikt - nawet najwięksi fani - nie byliby w stanie jej podarować.

A pamiętacie występ Edyty u Szymona?

To nie ja byłam jego
I nie było ten tego
Ani z nim ani bez
Wszystko przez dziwny zez
Paru chciwych pismaków

Wiem, ja w wielbłąda się zmienię
Będę miała zboczenie
Wtedy będzie OK.
Bo każda plotka jest w cenie…

Ani z nim ani bez
Wszystko przez dziwny zez
Paru wrednych pismaków

Jeśli masz problem z ego
Zbuduj coś z klocków lego
Jak nie wyjdzie - mnie wiń
Bo to ja, wszystko ja,
To ja, bo to ja…!!!
:lol3: :lol3: :lol3: :lol3: :lol3:

Re: Rzeczpospolita

: 22 sie 2008, 1:53
autor: vanity
anablu pisze:Niemieckie Virgin zniszczyłoby Edytę. Rozebrało ją do kusych spodenek (Impossible),
w Playboyu Edzia to była nawet bardziej niż kusa....
anablu pisze:kazało śpiewać banalne i płytkie piosenki
Edzia sama sobie ( z tego co wiem) obniżyła loty....
anablu pisze:Edyta nie straciła szansy na karierę za sprawą plotki z prezydentem w tle, to był jej świadomy wybór.
sama w wywiadzie powiedziała, że to przez tę plotkę. (tzn Edzia tak uważa) ja nie.
anablu pisze:Brak zgody na lepienie jak plastelinę wybawił ją przed wielką porażką
to też nie jest takie pewne do końca, bo chodzą słuchy że zerwali z nią kontrakt bo się nie sprzedała, a więc poniosła(by) porażkę tak czy siak. zresztą w wywiadzie w stacji VIVA powiedziała, że jak nie wypali Invisible na zachodzie to z niej zrezygnują. więc jakby się zgadzało. a z tą plasteliną to też nie dokońca, bo podpisała kontrakt gwiazdorski a więc miała dużo więcej swobody niż jakieś dziewczynki czy kociaki.

Re: Rzeczpospolita

: 22 sie 2008, 7:18
autor: anablu
Tak, ale to też był chwyt marketingowy. Playboy firmował potem Sexuality; jedyny "teledysk" który obrazował tę piosenkę, to właśnie video relacja z sesji... Nigdy nie można jej było przez to obejrzeć w TV. Pojawiła się na singlu no i na YouTube.

Co do upadku kariery za sprawą plotki - Edzia tak uważa, Ty nie i ja też nie. I z pewnością mamy ku temu logiczne argumenty...

To, że podpisała kontrakt gwiazdorski i miała dużo więcej swobody wiemy od niej. Czy słusznie to wówczas interpretowała??? To, że świadomie kłamała nie wchodzi w rachubę!

Plotka jej wcale aż tak nie zaszkodziła bo była tak absurdalna, że logika nie pozwalała w nią wierzyć. A że plotkowano... No cóż! Chodziły wtedy i takie słuchy, że <<mamy wreszcie naszą rodzimą wersję romansu ala Kennedy i Monroe>>. Ludziom się to nawet spodobało więc plotkowali... Politycy w kuluarach – trochę z nudów, trochę z chęci zrobienia sensacji, czy też chęci popsucia wizerunku prezydenta. Ludzie z branży muzycznej – trochę z zawiści – w kilka miesięcy po hymnie, nareszcie mieli jakiś nowy punkt zaczepienia. :hellobaby:

Re: Rzeczpospolita

: 28 paź 2008, 4:18
autor: Artur-Ol
Nigdy nie słuchałem plotek..

Re: Rzeczpospolita

: 12 mar 2009, 23:40
autor: Estratos
RZECZPOSPOLITA z 12 Marca 2009r.
Górniak szczęśliwa jak numerek

Krzysztof Feusette

Kiedy w studiu telewizyjnym przebywa jednocześnie kilkanaście gwiazd, widz może się pogubić, która z nich jest największa. Ale nie w przypadku polsatowskiego show „Jak oni śpiewają” (trafniejszy byłby tytuł „Za ile oni śpiewają” albo „Ile oni zaśpiewają za swoje śpiewanie”).

Tu rządzi Edyta Górniak i nikt jej nie podskoczy. Nawet Bożena Dykiel, która poszła śpiewać chyba tylko po to, by poinformować, że ma „sucho w gębie”. Nawet Kasia Cichopek, która prowadziła program przez cztery edycje, a teraz pojawiła się, by podziękować „moim mejkapistom, moim stylistom, moim fryzjerom”. Nawet one nie mogą się równać z panią Edytą.

„Jestem bardzo szczęśliwa, że przyjęłam kolejne zaproszenie” – zaczęła, a dalej było jeszcze fajniej: „Myślałam o naszej widowni i o moich fanach”, „Muszę coś powiedzieć. Rudiego Schubertha jest o 15 kilogramów mniej – boczki, przód, główka, wszystko, tzn. mam nadzieję, że nie wszystko, ha ha”. Cytaty są wyrwane z kontekstu, ale zapewniam, że kontekst był tylko jeden, a zdefiniowała go najpełniej sama artystka, wyznając: „Bardzo się polubiłam w tym programie”.

Jednak jako jurorka jest surowa. Oceniając jednego ze śpiewających gwiazdorów (nazwisko nic państwu nie powie), przyznała, że brakowało jej „mrugnięcia okiem”, a gdy delikwent obiecał, że to nadrobi, zderzył się z wrodzonym wdziękiem pani Edyty: „A spróbuj, świnio, jestem mężatką, jak się zakocham, to zobaczysz!”.

Owszem, nowa prowadząca – Joanna Liszowska próbowała się wspiąć na podium, powtarzając znakomity dowcip uczestnika Kudelskiego: „Kuba – wyspa jak wulkan gorąca. Kuba, nie kupa, ha, ha”. Daremne żale, próżny trud. Od koreańskiego mundialu wszyscy pamiętamy, jak się kończą próby przyćmienia naszej pani słowikowej.

Polsat zresztą wyraźnie czuje pismo nosem i wie, że łaska widzów dla Edyty Górniakowej na pstrym koniu jeździ. I dlatego jedną ze śpiewających gwiazd uczynił faceta, który prowadzi... Studio Lotto. Jak się gościa dobrze stremuje, to wyśpiewa na żywo wszystkie szczęśliwe numerki do końca roku. Jaka stacja, taka cyfryzacja.

Rzeczpospolita

: 04 gru 2009, 19:51
autor: chicken1506
Górniak zablokowała część książki o sobie
Marek Domagalski
Sąd zabronił rozpowszechniania książki "Edyta Górniak: Bez cenzury" w części naruszającej prywatność piosenkarki oraz kilkunastu stron z jej zdjęciami


W praktyce wyrok warszawskiego Sądu Apelacyjnego (sygn. I ACa 840/09) - który jest prawomocny - oznacza, że książka nie może się ukazywać legalnie, bo wprawdzie można z niej "wyciąć" zdjęcia, ale owych prywatnych wątków już się nie da. Niewiele zresztą bez nich zostanie.

Zdaniem Edyty Górniak książka w 97 proc. jest nieprawdziwa, a Piotr Krysiak, jej autor, nie dość, że się z nią nie kontaktował, to jeszcze powielał plotki zasłyszane od nieprzychylnych jej osób i "nadał im nową żywotność".

Autor twierdził z kolei, że chciał pokazać prawdziwą osobowość gwiazdy przez pryzmat relacji jej znajomych. A że to były często osoby jej nieprzychylne? – cóż, nie cytował klakierów. Poza tym większość z tych informacji sama piosenkarka podawała publicznie.

Były wśród nich plotki o rzekomych romansach piosenkarki, wręcz sprawach intymnych czy dolegliwościach oraz kilkanaście zdjęć z prywatnych spotkań i sytuacji. I nie o wszystkich Górniak publicznie rozprawiała –w każdym razie tak ustaliły sądy obu instancji.

Dlatego uwzględnił większość zarzutów piosenkarki i nakazał przeprosiny za opublikowanie informacji o jej życiu prywatnym, które "w większości są nieprawdziwe i oszczercze". Już sąd I instancji zakazał rozpowszechniania książki "w części dotyczącej informacji o życiu prywatnym powódki i jej wizerunków". Sąd Apelacyjny zawęził nieco ten wyrok i wskazał konkretne strony ze zdjęciami, które muszą być usunięte.

– W praktyce ten wyrok oznacza, że ta książka musiałaby zostać napisana na nowo, cel więc osiągnęliśmy –nie kryje satysfakcji mec. Maciej Ślusarek, pełnomocnik Górniak.

– Wciąż jednak nie wiemy, jak taki wyrok wykonać, które fragmenty można drukować, a których nie, co mojemu klientowi wolno napisać w ewentualnej nowej (poprawionej) książce, dlatego będziemy się odwoływać – powiedział z kolei "Rz" adwokat Marek Gromelski, pełnomocnik pozwanego.

– Sądy niedopuszczalnie ułatwiły sobie zadanie. Powinny konkretnie wskazać fragmenty książki, które mają być z niej usunięte, a sformułowanie wyroku "dotyczące życia prywatnego" nie pozwala na ich oddzielenie – uważa prof. Bogudar Kordasiewicz, specjalista od prawa prasowego i ochrony dóbr osobistych. – Tej pracy za sądy nikt inny nie wykona. Rzeczą pozwanego będzie natomiast ocenić, czy po ingerencji sądu (która powinna dotyczyć tylko konkretnych fragmentów), da się książkę napisać na nowo.

Rzeczpospolita

http://www.rp.pl/artykul/4,401467_Gorni ... sobie.html

Re: Rzeczpospolita

: 08 gru 2009, 17:36
autor: pijej1
właśnie wczoraj przeczytałem tę wzmiankę w rzeczpospolitej...
kto posiada tę książkę na własność z forumowiczów?

Re: Rzeczpospolita

: 08 gru 2009, 19:38
autor: loveEdyzia
sama z ciekawości przeczytałabym...