Martynkaa, bardzo ciekawie się zapowiada, pomysł z sierocińcem naprawdę dobry. Fabuła niczego sobie Czekam na dalszy ciąg.
Sama kiedyś napisałam fragment książki, za który dostałam 1 miejsce w konkursie literackim. Nie, ja się wcale nie chwalę
Sama kocham pisać, tworzyć
Wiersze, opowiadania
-
- Lunatique
- Posty: 2909
- Rejestracja: 06 paź 2008, 13:34
- Lokalizacja: Polska
- Martynkaa
- Nieśmiertelni
- Posty: 2053
- Rejestracja: 23 sty 2010, 15:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wiersze, opowiadania
A może się nim pochwlisz. Sama z chęcią poczytamMadlen pisze:Sama kiedyś napisałam fragment książki, za który dostałam 1 miejsce w konkursie literackim. Nie, ja się wcale nie chwalę
Kochani, postaram się napisać dzisiaj ciąg dalszy i wstawić go na forum, ale niczego nie obiecuję. Mam trochę nauki. Mimowszystko mam nadzieję, że mi się uda
- Niekonwencjonalny
- Niebo to my
- Posty: 1316
- Rejestracja: 17 maja 2010, 19:44
- Ulubiony album: E.K.G
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Tczew
Re: Wiersze, opowiadania
Jeszcze nauka? Toż to koniec roku prawie!Martynkaa pisze:Mam trochę nauki.
A co do tekstu - bardzo przyjemnie się czytało Mimo że to tylko taki krótki fragment to ma w sobie coś, że czeka się na ciąg dalszy
-
- The story so far
- Posty: 552
- Rejestracja: 14 paź 2009, 20:01
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Lublin
- Martynkaa
- Nieśmiertelni
- Posty: 2053
- Rejestracja: 23 sty 2010, 15:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wiersze, opowiadania
No tak, ale muszę się poprawićNiekonwencjonalny pisze:Jeszcze nauka? Toż to koniec roku prawie!
Ale mnie tak jakoś samo ciągnie do pisania.dominik pisze:nie pisz nic na siłę - poczekamy, ile będzie trzeba.
-
- Niebo to my
- Posty: 1474
- Rejestracja: 16 maja 2010, 2:34
- Lokalizacja: Łódź, Warszawa
-
- Lunatique
- Posty: 2909
- Rejestracja: 06 paź 2008, 13:34
- Lokalizacja: Polska
Re: Wiersze, opowiadania
Chciałabym, ale głupio zrobiłam, bo oddałam oryginał, a nawet nie zrobiłam kopii na pamiątkę Napisałam to jakoś ponad 2 lata temu, pamiętam tylko, że główną bohaterką była Diana, która straciła pamięć w wypadku samochodowym. Reszta mi wyleciała z pamięci, zostały mi jakieś szczegóły które czasem mi się przewijają, ale to już coraz rzadziej, jednak moja Polonistka była ze mnie bardzo dumna i powiedziała, że taki jak mój styl pisania rzadko się zdarza i jest nad zwyczaj dojrzałyMartynkaa pisze:A może się nim pochwlisz. Sama z chęcią poczytam
Może i był faktycznie?
- Martynkaa
- Nieśmiertelni
- Posty: 2053
- Rejestracja: 23 sty 2010, 15:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wiersze, opowiadania
A może mi pomożesz ??Fan25 pisze:Martynkaa, napisz piosenkę dla EDYTY.
Szkoda, bo bym sobie poczytała. Ale trudno. Mam nadzieję, że kiedyś coś jeszcze napiszesz Jeżeli Polonistka była z Ciebie dumna to książka musiała być wyśmienitaMadlen pisze:Chciałabym, ale głupio zrobiłam, bo oddałam oryginał, a nawet nie zrobiłam kopii na pamiątkę Napisałam to jakoś ponad 2 lata temu, pamiętam tylko, że główną bohaterką była Diana, która straciła pamięć w wypadku samochodowym. Reszta mi wyleciała z pamięci, zostały mi jakieś szczegóły które czasem mi się przewijają, ale to już coraz rzadziej, jednak moja Polonistka była ze mnie bardzo dumna i powiedziała, że taki jak mój styl pisania rzadko się zdarza i jest nad zwyczaj dojrzały
P.S. A ja właśnie piszę drugi rozdział
- KlaudinLoveEdzie
- Impossible
- Posty: 1924
- Rejestracja: 16 sty 2010, 12:38
- Ulubiony album: E.K.G
- Ulubiona piosenka: wszystkie są magiczne.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Wiersze, opowiadania
Widać , że na brak weny nie narzekasz . Ale to dobrze .Martynkaa pisze:P.S. A ja właśnie piszę drugi rozdział
- Mona.
- Impossible
- Posty: 1780
- Rejestracja: 29 mar 2010, 17:22
- Lokalizacja: Polska
Re: Wiersze, opowiadania
Czekamy na efekty Po tych fragmentach zapowiada się ciekawie. Masz ładny styl pisania, nie jak te dzieciaki, co piszą na blogach Trzymam kciuki, abyś skończyła tę powieść.. bo ja sama zaczynałam już kilka, ale nigdy nie dotrwałam do końca. Ostatnio skończyłam na sto którejś stronie i stwierdziłam, że nie będę jej dalej pisała.
- Kamille.g
- Niebo to my
- Posty: 1454
- Rejestracja: 05 kwie 2008, 15:36
- Ulubiony album: All Albums
- Ulubiona piosenka: Wszystkie
- Lokalizacja: Polska
- Martynkaa
- Nieśmiertelni
- Posty: 2053
- Rejestracja: 23 sty 2010, 15:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wiersze, opowiadania
Nie mam narazie tytułu. Pomyślę nad nim jak skończę pisaćKamille.g pisze:A jaki ma tytuł pisana przez Ciebie książka ?
A masz jakąś propozycję???
Proszę kolejna część i 2 rozdział
Starszy, siwy człowiek siedział wygodnie w fotelu.
-Cześć wujku! – zaczął niepewnie John
-Witaj Johny! – Carl przywitał go dosyć chłodnym głosem.-Chciałem z Tobą porozmawiać. Wyjdziemy do ogrodu?
-Oczywiście- doparł chłopak i ruszył w stronę dziedzińca prowadzącego do ogrodu.
Satruszek szedł powoli za Johnym. Usiedli na ławeczce niedaleko pięknych, dzikich peonii.
-John, muszę ci coś powiedzieć... O twoich dziadkach...
-Przecież oni nie żyją- zdziwił się chłopiec
-Nie całkiem...-odparł zakłopotany staruszek
-Jak to?
-Bo widzisz. Wtedy po wypadku ja... Ja cię okłamałem...
-Ale dlaczego? Po co? – zapytał zdenerwowanym głosem John
-Po to by Cię chronić.
-Chciałeś mnie chronić, tak? Więc dlaczego nie powiedziałeś mi prawdy? – krzyknął chłopiec
-To wszystko dla twojego dobra. Rozmawiałem z twoimi dziadkami. Onie chcieli by abyś zamieszkał razem z nimi.
-Jak to? Tak nagle? – zapytał troszkę przestraszony. Choć w głębi duszy cieszył się, że będzie mógł opuścić ten nieszczęsny sierocinieć.
-Oczywiście możesz wybrać czyw wolisz zostać czy jechać – odparł wuj- mamy tydzień na podróż i załatwienie wszelkich formalności.
[scroll]Rozdział II[/scroll]
Minął tydzień. Johny bardzo starannie przygotowywał się do wyjazdu. Wszystkie rzeczy zapakował do starej, przetartej już walizki. Pożegnał się z Kate, która przez te wszystkie szare dni była jego bratnią duszą.
-Obiecuję, że będę dzwonił – zapewnił ją kiedy całowała go w policzek na pożegnanie
-A ja obiecuję, że na pewno odbiorę – powiedziała żartobliwie Kate
Z jednej strony cieszył się, że jedzie do dziadków, że pozna nowe miejsca, ale żal ściskał mu serce. Ciężko mu było opuszczać Kate.
Usmiechneła się do niego gdy odjeżdzali na peron, ale on widział łzy w jej oczach. Wiedział, że będzie tęsknić i dopiero teraz zrozumiał, że to była prawdziwa przyjaźń.
Ich pociąg miał odjechać lada chwila. John przykleił nos do szyby i ze smutkiem wspominał wszystkie chwile spędzone z Kate w sierocińcu. Przypomniał sobie jej słowa, które powiedziała mu kiedyś podczas zabawy w chowanego:
„Pamiętaj, że gdziekolwiek byś nie był ja zawsze będę o tobie pamiętała”
Uśmiechnął się i z tym błogim uśmiechem zasnął.
-Johny! – chłodny głos przerwał jego sen
-Tak? – powiedział jeszcze nieco zaspanym głosem
- Zaraz będziemy wysiadać, przygotuj się – odpowiedział Carl
Wyjrzał przez okno. Słońce dopiero wschodziło. Musieli jechać bardzo długo. Widok, który rozciągał sie za oknem zaparł mu dech w piersiach. Wzgórza, łąki, sady owocowe. Nigdy wcześniej nie widział tak pięknego krajobrazu.
Pociąg z piskiem hamulców wjechał na peron. John pozbierał swoje rzeczy i wysiadł z pociągu zaraz za wujem. Wśród wielu osób odrazu rozpoznał dziadków. Dobrze pamiętał chwilę, w której wujek Carl powiedział mu, że dziadkowie nie żyją. Płakał wtedy jak pięciolatek chociaż miał już 12 lat. Dopiero teraz zrozumiał dlaczego nie mógł iść na pogrzeb. Wujek powiedział mu tylko, że jest jeszcze za mały, że to będzie dla niego bardzo bolesne.
„Nie, nie myśl teraz o tym” – mówił sam do siebie. Zeskoczył ze schodka i popędził w stronę ukochanych dziadków.
-Babciu, dziadku jak dobrze, że jesteście! – krzyknął uszczęśliwiony John
Dopiero teraz poczuł co to znaczy mieć prawdziwą rodzinę. Jak dobrze było wtulić się w babciny fartuch i pobawić odstającymi wąsami dziadka.
-To Johny, to mój wnuczek! – krzyknął uradowany dziadek tuląc wnuczka do siebie.
Babcia w tym czasie poszła porozmawiać z wujkiem Carlem. Z tego co wywnioskował Johny musiała mu dziękować, ponieważ wyciągnęła do niego rękę. Wuj odwzajemnił to miłym spojrzeniem w naszą stronę i odjechał w drogę powrotną.
-To co idziemy do domu?- zapytał chłopiec
Dziadkowie w odpowiedzi jeszcze raz przytulili wnuczka i wszyscu troje poszli do domu na ciepłą herbatę z miodem.
Kochani tyle udało mi się dzisiaj napisać. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Proszę o szczere opinie. Już nie długo 3 rozdział
Ostatnio zmieniony 14 cze 2010, 22:11 przez Martynkaa, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Niebo to my
- Posty: 1474
- Rejestracja: 16 maja 2010, 2:34
- Lokalizacja: Łódź, Warszawa
- KlaudinLoveEdzie
- Impossible
- Posty: 1924
- Rejestracja: 16 sty 2010, 12:38
- Ulubiony album: E.K.G
- Ulubiona piosenka: wszystkie są magiczne.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Wiersze, opowiadania
Robi się coraz bardziej ciekawa , szczerze mówiąc czekam na dalsze części z niecierpliwością .
Jest to pierwsza książka której nie mogę się doczekać .
Jest to pierwsza książka której nie mogę się doczekać .
- Martynkaa
- Nieśmiertelni
- Posty: 2053
- Rejestracja: 23 sty 2010, 15:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wiersze, opowiadania
Dziękuję, kochana jesteśKlaudinLoveEdzie pisze:Jest to pierwsza książka której nie mogę się doczekać .
Jutro postaram się coś jeszcze napisać