Głos Edyty

Ile Edyta ma oktaw?

Rozmowy na tematy związane z Edytą.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
wodawodnista
Linger
Linger
Posty: 862
Rejestracja: 16 sty 2016, 14:48
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: TRecorder/Mind Control
Lokalizacja: Kraków

Re: Głos Edyty

Post autor: wodawodnista »

Zresztą. Ja powiem jeszcze jedną rzecz. Ktoś z Was ogląda/ł kanał Gosi Sacały? Podaję link w razie czego: https://www.youtube.com/watch?v=rCXgvTbXiCg

Kobieta, która wie o wokalistyce cuda wraz z całą anatomią mięśniową jeśli chodzi o wokalistykę. I co z tego? Wielka wiedza a małe rozumienie sztuki. Jest fanką Beyonce i dla niej to perfekcja a kiedy analizowała głos Whitney Houston i jak tutaj w filmiku Mariah to tylko je krytykuje. Bo jest z innego pokolenia i nie rozumie. Zapomniała, że gdyby nie Mariah czy Whitney nie byłoby Beyonce I NIE BYŁOBY TYCH WSZYSTKICH ANALIZ.

Ja mam wrażenie, że Wy się skupiacie na tych perfekcjach, technikach, tonach i sraczkach. A tutaj chodzi o unikalność, o naturę, o wszystkie braki perfekcyjności które tworzą artystkę wybitną. Dlatego mnie kręci Aguilera i te wszystkie (celowe zresztą, bo ona by mogła gdyby chciała) niedobory techiczne, bo to ją odróżnia od mechanicznej lalki jak Beyonce. Mnie nie interesuje przeciętność i mnie nie interesuje perfekcja. Mnie interesuje organiczność talentu.

Gosia tego nie rozumie.
Awatar użytkownika
Steffie
Impossible
Impossible
Posty: 1678
Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
Lokalizacja: Ziemia

Re: Głos Edyty

Post autor: Steffie »

addar pisze: 31 paź 2023, 10:25 Woda doceniam twoje posty i próby ożywienia forum ale... Wydaje mi się że powinieneś popracować nad formą swoich wypowiedzi. Od początku udzielania się tutaj stosujesz jakąś dziwaczną figurę retoryczną. W twoich postach zazwyczaj jesteś "Ty" i bliżej nie określeni "Wy". Przy czym siebie stawiasz jako kogoś oświeconego, ze zdobytą wiedzą i doświadczeniem a " Was" w roli nieświadomych, pogubionych ignorantów, którym jedynie dajesz mały wgląd do swej przepastnej mądrości. Jednak nigdy nie starasz się rozwinąć swoich myśli, zasłaniając się tekstami typu " może kiedyś zrozumiecie" " nie będę tego tłumaczyły teraz " . Takimi zaczepnymi postami stawiasz się ponad nieokrzesanym i niedouczonym ludem przez co wydajesz się często mało sympatyczny i powodujesz w potencjalnymi rozmówcy irytację i zniechęcenie do odpowiedzi.

Każdy z nas tutaj ma różne doświadczenia życiowe jak również odmienne gusta. Nie zakładaj więc z góry że ktoś się nie zna bo myśli inaczej niż ty..

W sumie nie wiem po co pisze to akurat teraz i w tym temacie ale przez lata czytania twoich postów narastała we mnie potrzeba napisania moich wrażeń o tobie. Mam dysonans poznawczy . Z jednej strony wydajesz się ciekawym, pełnym pasji ekscentrykiem z drugiej przez formę swoich wypowiedzi jawisz mi się jako się pyszny, snobistyczny dziwak.
O to, to! I jeszcze te próby robienia z siebie ofiary. Sam za każdym razem atakuje swoich rozmówców choćby przekręcając ich nicki, by potem odwracać kota do góry ogonem i udawać niewiniątko. Swoimi mądrościami i docinkami do wszystkich po kolei sprawia, że tych teorii nie chce się naprawdę czytać, bo szpilę wbił każdej osobie. A potem się dziwi, że nikt nie chce odpisywać na jego posty. :roll:
Ostatnio zmieniony 31 paź 2023, 19:47 przez Steffie, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
wodawodnista
Linger
Linger
Posty: 862
Rejestracja: 16 sty 2016, 14:48
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: TRecorder/Mind Control
Lokalizacja: Kraków

Re: Głos Edyty

Post autor: wodawodnista »

Steffie pisze: 31 paź 2023, 19:45
addar pisze: 31 paź 2023, 10:25 Woda doceniam twoje posty i próby ożywienia forum ale... Wydaje mi się że powinieneś popracować nad formą swoich wypowiedzi. Od początku udzielania się tutaj stosujesz jakąś dziwaczną figurę retoryczną. W twoich postach zazwyczaj jesteś "Ty" i bliżej nie określeni "Wy". Przy czym siebie stawiasz jako kogoś oświeconego, ze zdobytą wiedzą i doświadczeniem a " Was" w roli nieświadomych, pogubionych ignorantów, którym jedynie dajesz mały wgląd do swej przepastnej mądrości. Jednak nigdy nie starasz się rozwinąć swoich myśli, zasłaniając się tekstami typu " może kiedyś zrozumiecie" " nie będę tego tłumaczyły teraz " . Takimi zaczepnymi postami stawiasz się ponad nieokrzesanym i niedouczonym ludem przez co wydajesz się często mało sympatyczny i powodujesz w potencjalnymi rozmówcy irytację i zniechęcenie do odpowiedzi.

Każdy z nas tutaj ma różne doświadczenia życiowe jak również odmienne gusta. Nie zakładaj więc z góry że ktoś się nie zna bo myśli inaczej niż ty..

W sumie nie wiem po co pisze to akurat teraz i w tym temacie ale przez lata czytania twoich postów narastała we mnie potrzeba napisania moich wrażeń o tobie. Mam dysonans poznawczy . Z jednej strony wydajesz się ciekawym, pełnym pasji ekscentrykiem z drugiej przez formę swoich wypowiedzi jawisz mi się jako się pyszny, snobistyczny dziwak.
O to, to! i jeszcze te próby robienia z siebie ofiary. Sam za każdym razem atakuje swoich rozmówców choćby przekręcając ich nicki, by potem odwracać kota do góry ogonem i udawać niewiniątko. Swoimi mądrościami i docinkami do wszystkich po kolei sprawia, że tych teorii na temat wokalistek nie chce się naprawdę czytać, bo szpilę wbił każdemu. A potem się dziwi, że nikt nie chce odpisywać na jego posty. :roll:

Addarze czekam.
Awatar użytkownika
fookmetoo
The story so far
The story so far
Posty: 411
Rejestracja: 03 paź 2017, 14:28
Ulubiony album: Perła
Ulubiona piosenka: KissMe,FeelMe,LoveMe
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Głos Edyty

Post autor: fookmetoo »

Awatar użytkownika
Seba0305
Whatever it takes
Whatever it takes
Posty: 754
Rejestracja: 31 maja 2008, 15:01
Ulubiony album: Wszystkie:)
Ulubiona piosenka: Wszystkie:)
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Głos Edyty

Post autor: Seba0305 »

addar pisze: 20 kwie 2022, 2:39 Słuchałem sobie ostatnio trochę Edyty i naszło mnie na zrobienie takiej kategoryzacji/historiografii głosu Edyty. Wykoncypowałem sobie ze podzieliłbym rozwój wokalny Edyty na 6 okresów.


I okres - "młodzieńczy" ('89-94)
Charakteryzował się najmniejszą kontrolą. Tutaj Edyta odnajdywała siebie. Kształtowało się w jakiej technice Edyta będzie śpiewać i jaka jest dla niej komfortowa skala. Mamy tutaj najwyższe dźwięki w jej życiu- zapewne pozostałość dziecięcego głosu. W wykonach często brakuje precyzji. Edyta szarżuje i czasami jej nie wychodzi jakby sobie tego życzyła. Bywa tutaj amatorska. jednakże Instruowana potrafi zaśpiewać niezapomniane perełki.

II - okres - "Szczyt brzmieniowy" ('95-'00)

Charakteryzował się moim zdaniem najlepszym brzmieniem/barwą Edyty. Jej głos brzmiał krystalicznie przy jednoczesnym zachowaniu kontroli, precyzji i mocy. Edyta pod wpływem produkcji "zachodniej" przestała szarżować bezwiednie w utworach. W wystąpieniach na żywo zdarzały się improwizacje ale były one serwowane na koniec utwory z z większą rozwagą i świadomością. Wtedy Edyta miała głos najbardziej "divowy" i spektakularny, porównywalny do Celi, Wiesi i Marysi. Szkoda że ten czas został słabo wykorzystany i zamiast powstania przynajmniej 4 studyjnych płyt mamy jedną - "Edyta Górniak" ("Dotyk" uważam za zwieńczenie poprzedniego okresu , a live 99 za swoisty jubileusz a nie nowy materiał). Na prawdę zaprzepaszczone lata. Wystąpień w telewizji tez mało. Bardzo chciałbym posłuchać coverów Edyty zaśpiewanych głosem z tamtych lat. Z relacji wiemy że producenci celowo nie pozwolili Edycie dać całej siebie na debiucie światowym, sugerując jej aby pokazało na co ja stać dopiero w 2 longplayu, który nie doszedł do skutku- Perła jest swoistym "restartem kariery światowej".

III okres - "przejściowy", dopasowywania się do trendów ('01-'04)

Edyta próbuje zaistnieć ponownie, odrzucając styl div wokalnych z lat '90 na rzecz nowoczesnego brzmienia. Nadal ma świetną barwę ale zaczyna dopasowywać głos do syntetycznych brzmień wczesnych lat 2000. Próby brzmienia nowocześnie przynoszą mieszane efekty. Edyta wciąż potrafi ryknąć, jednak jej głos przestaje być krystaliczny nabierając chropowatości i ciemnej barwy. Nie wiem czy jest to kwestia dojrzewania głosu czy zamierzone próby zmiany techniki- pewnie po trochę tego i tego.
Edyta potrafi zaśpiewać wszystko, jednakże ten okres uwydatnił fakt, że utwory wymagające szybkich, krótkich i rytmicznych dźwięków nie są jej forte. Edyta wciąż na żywo wybiera utwory wolniejsze, wymagające trzymania długich dźwięków, pozwalających na swobodę melodyjną. Kawałki szybkie były często albo z taśmy albo ich wykonanie dalekie od jakości wersji studyjnej. Edyta to wokalistka emocjonalna i tylko utwory pozwalające na ich pokazanie uwydatniają jej ponadprzeciętny talent


IV okres : "szczyt wokalno- techniczny" ('05 - '09)

W mojej ocenie najlepszy okres dla głosu Edyty i dla mnie osobiście kwintesencja "edytowego stylu'. Podzieliłbym go dalej na dwa podokresy: wczesny (05-06 i późny (07-09). Zgrały się tutaj wszystkie elementy: Technika, moc, skala, zdolności interpretatorskie, pewność siebie, barwa, emocje. Z tego okresu pochodzą moje ulubione i najbardziej spektakularne technicznie wykonania Edyty. Jej głos dojrzał ale zachował jeszcze dawną elastyczność, mobilność i jakość. Edyta śpiewając nie myślała "czy może". Miała pewną kontrole nad swoim aparatem strunowym. W 2009 zaczyna się to zmieniać co pewnie miało związek z rozpadem małżeństwa i tym samym inspiracji, chęci i sił życiowych.


V okres : drugi okres przejściowy, kryzys tożsamości wokalnej ('10 - '15)

Głos Edyty dojrzał, jednakże z powodu wieku ? problemów prywatnych ? stracił dawną elastyczność stając się cięższym . Edyta w swoich popisowych górach nie brzmi już tak lekko. Często zdążają się jej wystąpienia na żywo gdzie traci kontrole nad głosem i w obawie przed skuchą i fałszem zaczyna śpiewać zachowawczo, bardzo kalkulując każdy dźwięk. Pomimo że jest tu kilka genialnych wyjątków, Edyta na żywo często brzmi jakby była nieobecna, zaczyna mi brakować emocjonalnego przekazu. Pojawiają się często wykonania, które określałem jako "poprawne" "dobre" " ok jak na 40 letnią wokalistkę" " i tak jest lepsza od reszty". Edyta w tym czasie znacznie ograniczyła używaną skalę głosu . Ewidentnie poszukiwała komfortu i na nowo określała co jeszcze potrafi a czego już nie.


VI okres "dojrzałość -samoakceptacja" ('16- dziś)

Edyta doszła do konsensusu z samą sobą. Słychać ze wie że nie ma już 20, 30 lat i nie brzmi tak rewelacyjnie w całej swojej skali. Świadoma jest także jednak co jej pozostało - Świetny rejestr głowowy, moc i wysokie dźwięki w mixie. Ociężałość głosu w niektórych rejestrach dalej postępuje. Długie "high notsy" brzmią mało świeżo i pozbawione są dawnej energetyczności. Edyta stara się nadrabiać interpretacją oraz posiłkuję się swoim przepięknym falsetttem by nadać głosowi lekkości. Diva zmienia swój styl śpiewania. Bardziej niż kiedykolwiek stawia na kontrasty. Często swoje interpretacje opiera na przemiennym śpiewaniu swym dojrzałym trochę ociężałym głosem piersiowym i łagodzącym go lekkim falsecie. Coraz częściej sięga po covery, które towarzyszyły jej od początku kariery. Jestem zadowolony że wciąż zdarzają się genialne wykonania, świadom jednak jestem, że z roku na rok będzie postępowała powolna degradacja jej głosu - nie wiem czy Edyta miała już menopauze czy jest w jej trakcie ale każda zmiana hormonalna- szczególnie brak produkcji estrogenu odbija się na głosie. Edyta ma słuch i sama słyszy ze nie brzmi już jak kiedyś. Stąd pewnie coraz częstsze posiłkowanie się nowoczesną technologią. Część wystąpień Edyty , podobnie jak te w The Voice lub "twoja twarz brzmi znajomo", mimo śpiwania " live" przepuszczana jest przez programy "upiększające" które niwelują drobne niedoskonałości i powodują że głos brzmi bardziej "profesjonalnie" i bez skaz. Takie czasy.


Ok se popisałem :edi:

\

Dzięki! Bardzo to ciekawe. W zasadzie bardzo byłem ciekaw Waszych opinii, jak głos Edyty się starzeje. Dla mnie najlepsze brzmienie, barwa to lata późniejsze, chyba 05-09 z Twojej rozpiski. Dojrzalsze brzmienie, przyjemniejsze dla ucha, po prostu mój typ. Nie bardzo lubię Edytę "dziewczęcą". Nawet dziś jej głos bardzo mi odpowiada, dopóki nie próbuje "cisnąć" gór - wtedy po prostu słychać utratę jakości.
Pewnie byłoby lepiej, gdyby jej się chciało po prostu pracować nad głosem.
Aha! Mam też wrażenie, że Edyta czasem nie do końca jest świadoma swoich ograniczeń i traci powoli naturalną muzykalność. Zdarza jej się rwanie fraz, jakieś wokalizy, które do niczego w zasadzie nie pasują i nic nie wnoszą do interpretacji. Ciekaw jestem, czy wyjdzie jeszcze kiedyś na żywo i zaśpiewa tak, że wyrwie mnie z kapci.
Awatar użytkownika
Fan17
If I give myself (up) to you
If I give myself (up) to you
Posty: 365
Rejestracja: 15 wrz 2009, 19:08
Ulubiony album: wszystkie
Ulubiona piosenka: Miles & miles away
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Głos Edyty

Post autor: Fan17 »

wodawodnista pisze: 31 paź 2023, 11:27 Zresztą. Ja powiem jeszcze jedną rzecz. Ktoś z Was ogląda/ł kanał Gosi Sacały? Podaję link w razie czego: https://www.youtube.com/watch?v=rCXgvTbXiCg

Kobieta, która wie o wokalistyce cuda wraz z całą anatomią mięśniową jeśli chodzi o wokalistykę. I co z tego? Wielka wiedza a małe rozumienie sztuki. Jest fanką Beyonce i dla niej to perfekcja a kiedy analizowała głos Whitney Houston i jak tutaj w filmiku Mariah to tylko je krytykuje. Bo jest z innego pokolenia i nie rozumie. Zapomniała, że gdyby nie Mariah czy Whitney nie byłoby Beyonce I NIE BYŁOBY TYCH WSZYSTKICH ANALIZ.

Ja mam wrażenie, że Wy się skupiacie na tych perfekcjach, technikach, tonach i sraczkach. A tutaj chodzi o unikalność, o naturę, o wszystkie braki perfekcyjności które tworzą artystkę wybitną. Dlatego mnie kręci Aguilera i te wszystkie (celowe zresztą, bo ona by mogła gdyby chciała) niedobory techiczne, bo to ją odróżnia od mechanicznej lalki jak Beyonce. Mnie nie interesuje przeciętność i mnie nie interesuje perfekcja. Mnie interesuje organiczność talentu.

Gosia tego nie rozumie.
Muszę się tutaj z Tobą zgodzić😃
Awatar użytkownika
Nuklodem
Whatever it takes
Whatever it takes
Posty: 728
Rejestracja: 02 maja 2014, 8:41
Ulubiony album: Perła
Ulubiona piosenka: Litania
Lokalizacja: III

Re: Głos Edyty

Post autor: Nuklodem »

Gosia wielokrotnie powtarzała, że jako trener wokalny, ocenia głos, jego stan itp. robi to świetnie, nie raz ukazując tendencje, które u wyżej wymienionych div później dają się mocno odczuć. Natomiast często również patrzy na ich życie jak w analizie Tiny Turner. Pomimo tego bardzo często również powtarza, że nie ujmuje im w żaden sposób artyzmu, tylko zajmuje się tym co potrafi.
ODPOWIEDZ