Inni o Edycie

Znalazłeś w mass mediach coś na temat Edyty, zamieść to tutaj.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Blur
Chyba nie piszę za dużo, co?
Chyba nie piszę za dużo, co?
Posty: 4487
Rejestracja: 28 lip 2007, 22:23
Ulubiona piosenka: Room For Change
Lokalizacja: Warszawa

Re: Inni o Edycie

Post autor: Blur »

Emila555 pisze:Dobrze, że Edyta nie daje się sprowokować, podziwiam ją za to, bo ja bym chyba nie wytrzymała, choć raczej mam łagodne usposobienie :lol3:
Edyta nie daje się prowokować - sama prowokuje :PP
Jednakże inteligentnie to rozegrała :wink:
Awatar użytkownika
Natu$
Lunatique
Lunatique
Posty: 2641
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:55
Ulubiony album: Dotyk, EG
Ulubiona piosenka: Szyby, CBTL, NWI, List
Lokalizacja: Poznań

Re: Inni o Edycie

Post autor: Natu$ »

Emila555 pisze: http://daria24.wrzuta.pl/film/1zN6UVbtQ ... sie_z_dody

Czy ta afera z Dodą zaczęła się od tego? :hellobaby:
Nie. W 2005 roku Edyta u Kuby Wojewódzkiego powiedziała, niby mu na ucho, - "Doda - krowa". Niestety, nie pamiętam, o co dokładnie chodziło.
Awatar użytkownika
Emila555
Impossible
Impossible
Posty: 1931
Rejestracja: 11 wrz 2009, 18:16
Ulubiony album: wszystkie!!!!
Ulubiona piosenka: wszystkie!!!!
Lokalizacja: Szczecin

Re: Inni o Edycie

Post autor: Emila555 »

Natu$ pisze: Nie. W 2005 roku Edyta u Kuby Wojewódzkiego powiedziała, niby mu na ucho, - "Doda - krowa". Niestety, nie pamiętam, o co dokładnie chodziło.
Naprawdę coś takiego mu powiedziała??!!! O luuudzie :shock: :ha:
Awatar użytkownika
ilonka77
Make it happen
Make it happen
Posty: 122
Rejestracja: 19 sie 2008, 15:18
Ulubiony album: E*K*G
Ulubiona piosenka: can't say no
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Inni o Edycie

Post autor: ilonka77 »

dobra..było i nie prawda..zajmujecie się sprawami tak nieistotnymi i tracicie czas na pisanie głupot..A co do Majki nie wolno nikogo oceniać po tym jak się nie zna i motywuje słowami królowej prawdomówności i skandali. Na razie powinnismy trzymać mocno kciuki za Edytę aby podejmowała słuszne decyzje i wyszła jak najlepiej na tej współpracy..czyli była artystką a nie skandalistką jak ostatnio często tak sie ją nazywa..a szkoda..
Awatar użytkownika
Estratos
Że kim ja jestem?
Że kim ja jestem?
Posty: 5339
Rejestracja: 20 maja 2008, 2:42
Lokalizacja: zza swiatow

Re: Inni o Edycie

Post autor: Estratos »

Maleńczuk o Edycie Górniak:
Często do międzynarodowej kariery była typowana Edyta Górniak.

Edzię zawsze hołubiłem. Może teraz ma trudny okres, ale wyjdzie z tego obronną ręką i nagra coś rewelacyjnego. Może wreszcie świat o niej usłyszy, bo tak naprawdę ona się tutaj dusi. Jej ambicje są dużo większe niż kariera w Pols...ce. Chodzi o to, że nie przyjął jej świat, świat nie docenił jej talentu. I ona na tym naszym biednym podwóreczku nie jest już w stanie nawet wyjść do sklepu, żeby kupić bułki i mleko. Dla mnie to jest więzienie. Gdybym miał decydować o tym, co robi Edzia, kazałbym zrobić parę szybszych numerów, ostrzejszych, rythm & bluesów, funky. Nie na zasadzie ciężkiej, przesterowanej gitary, jak to robi Farna, tylko czysta gitarka. Niech sobie nawet gra orkiestra, ale niech to będzie w jakimś tempie, a nie tra la la la la. Zatańczmy, Edzia!
Wywiad dla Tygodnika Przegląd: http://wiadomosci.onet.pl/1614904,720,4,kioskart.html
Awatar użytkownika
Meg
Mały Edzik
Mały Edzik
Posty: 4641
Rejestracja: 16 maja 2008, 22:25
Ulubiony album: Edyta Górniak
Ulubiona piosenka: Trudno tylko jedną
Lokalizacja: Poznań

Re: Inni o Edycie

Post autor: Meg »

To mnie gościu zaskoczył :P
Madlen
Lunatique
Lunatique
Posty: 2909
Rejestracja: 06 paź 2008, 13:34
Lokalizacja: Polska

Re: Inni o Edycie

Post autor: Madlen »

Chyba jeszcze nie było, a naprawdę przyjemnie się czyta :) "Edyta Górniak w oczach Małgorzaty Domagalik"

Jaka jest Edyta Górniak? Naprawdę nie wie nikt. O sile, słabościach i poruszeniach serca piosenkarki, z którą łączy ją niezwykła nić porozumienia, pisze Małgorzata Domagalik.

Parę lat temu po wyjątkowo brutalnym ataku prasowym, który okazał się nieudaną próbą zrzucenia gwiazdy z piedestału, zbulwersowana napisałam felieton Komu przeszkadza Edyta Górniak? Nie mogłam pojąć, że to wszystko, co w świecie show-biznesu jest atutem: talent, uroda, profesjonalizm, popularność, wymierne sukcesy, nagle staje się aktem oskarżenia. Edyta dostała po głowie za to, jakoby z prawdy o sobie świadomie czyniła afrodyzjak. Opium dla fanów.

Od tego momentu miała we mnie kogoś, kto zaakceptował ją bezwarunkowo. Bez względu na to, czy jest kapryśna, czy jest na szczycie list przebojów i czy lubią ją koleżanki. Była tego warta. Nawet nie wiem, czy Edyta lubi amerykańską gwiazdę gospel Mahalię Jackson, ale wiem, że zrozumie, co mam na myśli, gdy zacytuję jej słowa: "Łatwo jest być niezależną, kiedy ma się pieniądze. Ale być niezależną, kiedy się nie ma niczego, to sprawdzian Pana". Edyta miała wielki talent, ale czy do końca zdawała sobie sprawę z tego, na co się porywa? Siedemnastolatka z pro-winq'i, bez ustosunkowanych rodziców, z jedną parą butów i bez matury w kieszeni? "Małgorzata, ja tylu rzeczy nie wiedziałam. Marzyłam o śpiewaniu, o scenie, o angażu do Metra, ale gdy tylko ktoś mnie o coś pytał, był ciekaw mojego zdania, wpadałam w panikę. Chciałam schować się przed całym światem". Zamiast jednak zwinąć żagle i wrócić tam, skąd przyszła, Edyta podjęła kolejne wyzwanie: muszę wygrać sama z sobą. Do dziś odnoszę wrażenie, że chociaż nie boi się już tego, co przyniesie jej los, to stale coś sobie udowadnia. Że jest najlepsza? Nie, to byłoby za proste. Edyta bez przerwy przekonuje samą siebie, że zasługuje na sukces. Jest spokojniejsza i nie pielęgnuje urazy, ale nadal nie radzi sobie, gdy jest krytykowana. Nie za to, jak śpiewa i wygląda, ale za to, kim jest. Żali się: "Ludzie atakują mnie, żeby zagłuszyć własne niespełnienia". Jak mała dziewczynka, która nie zna reguł gry obowiązujących na tym świecie, marzy: "Chciałabym raz, tak przypadkiem, usłyszeć o sobie: może jeszcze coś z niej będzie, przecież już wiele się nauczyła". Niedawno podczas koncertu w radiowej Trójce Zbigniew Boniek, którego była gościem, powiedział do mikrofonu: "Tak się cieszę, że panią poznałem, a straszyli, że stroi pani fochy i nie przyjmie zaproszenia".

Edyta, jak mało kto, dokładnie wie, kim chce być. Także wtedy, gdy ledwo okryta paskiem materiału na biodrach i z włosami opadającymi na mocno umalowaną twarz kończy ujęcie do nowego teledysku i dostaje brawa od ekipy. Mogą za nią nie przepadać, ale już nie mają wątpliwości, że pracują z gwiazdą i na gwiazdę. Muszą uważać, żeby na planie nie było przeciągów, opóźnień i że jak trzeba, to jeden dubel będą powtarzać tysiąc razy. Edyta wie, jaki efekt chce uzyskać, nigdy natomiast nie jest pewna, czy tak samo zostanie on odebrany przez innych. Nieustanne wątpliwości to jej słabość, ale i siła. Bez nich nie idzie się do przodu. Waha się, nie jest przekonana, poprawia, słucha opinii, a i tak decyzję podejmuje sama. To zdjęcie, ten ruch, ta sukienka, ten uśmiech. Manipulacja? Nie, zawodowstwo.

Edyta wie również, jak trudno wyrwać się z medialnych ram i wymazać raz nieopatrznie wypowiedziane, nawet jeśli szczere, słowa: "Albo seks, albo śpiewanie". Czy aby jednak Edyta nie powiedziała wówczas na głos tego, o czym coraz częściej szepczą między sobą kobiety? Zwłaszcza te, które robią karierę. Są tak zmęczone, że przestają mieć ochotę na seks. One szepczą, Edyta to powiedziała. Szczerość nie do wybaczenia? Nic więc dziwnego, że gdy po raz setny pytają ją, kiedy wreszcie będzie miała dziecko, prowokuje: "Jutro po południu, o osiemnastej". Pojętna uczennica.

Gdy zaprosiłam ją do programu Mieszane uczucia, przyszła w dżinsach, kusym sweterku i adidasach. Co jakiś czas pytała, czy dobrze wygląda. Dlatego że jest próżna? Nic z tego. Profesjonalistka taka jak ona wie, że nawet gwieździe nie powinno się świecić czoło. Była naturalna, uśmiechnięta, a mimo to mężczyźni w studiu patrzyli na nią tak, jakby była poza ich zasięgiem. Nie mylili się. I to nie dlatego, że Edycie podoba się Jeremy Irons, a zwłaszcza sposób, w jaki patrzy na Lolitę, ale dlatego, że nie potrafili zobaczyć w niej normalnej dziewczyny. "Ona przynosi pecha w miłości" - brzmiał ich werdykt. Nie interesowało ich, że skoro Edyta nie oszczędza tych, z którymi kiedyś była, to tym samym nie oszczędza siebie. Byli niewierni, czyli była zdradzana. Byli egoistyczni, czyli była wykorzystywana. Nie miała w nich oparcia, czyli była samotna. Psychiczny ekshibicjonizm? Nie, odwaga, i to w świetle reflektorów, bycia tym, kim się jest. Zauważyłam, że wyraźną przyjemność sprawił Edycie fakt, że ten, któremu kiedyś prasowała koszule, wreszcie ją docenił. Złożył samokrytykę, zaoferował przyjaźń. Jak mi sam wyznał, Edyta bardzo wydoroślała i dziś wie o życiu więcej niż on. Kiedy ostatnio jadłyśmy kolację u Japończyka, Edyta przekonywała mnie, że dopiero teraz zaczyna życie i coraz rzadziej boi się być szczęśliwa. Naturalną koleją rzeczy w naszej rozmowie pojawili się mężczyźni. Zadzwoniła komórka. Edyta nie ma już smutnych oczu, którymi przed chwilą się martwiła. Nie byłaby jednak sobą, gdyby natychmiast nie dodała, że najbardziej jej brakuje spokoju w sercu. Już wiem, kto dzwonił, kim jest i jak wygląda. Dochowam tajemnicy. Mimo to z satysfakcją starszej siostry doceniłam jej świetny angielski i to, że coraz mniej w niej dziecka, a coraz więcej kobiety. Chociaż nadal jest równie przekonująca jako niewinna panienka, jak i sięgająca po swoje lwica. Powiedziała mi kiedyś, że chce, by ludzie nie patrzyli na nią jak na cukierek, ale by widzieli w niej prawdę.

Najwyższy czas, żeby spotkała kogoś na życie, kogoś, komu będzie mogła bezgranicznie zaufać. Kogoś, kto będzie na tyle dorosły, że potrafi pokochać gwiazdę i zaakceptuje ją bezwarunkowo. Na razie Edyta przy każdej sprzyjającej okazji bawi się w dom. Ma dość hotelowych pokoi, więc mieszka u przyjaciół. Czasami odprowadza ich dzieci do przedszkola, chodzi z nimi na spacer. Smakuje normalność, której nigdy tak naprawdę nie doświadczyła. W tym roku będzie miała trzydzieści lat. Czy jest na nie przygotowana? Czy jest już prawdziwie niezależna? Czy potrafi sama sobie dać poczucie bezpieczeństwa? Czy sama siebie zaakceptowała? Życzę jej tego.

Gdy dziś rano pojawiła się w hotelowym lobby, wyglądała jak Audrey Hepburn ze Śniadania u Tiffany'ego. Czarny kapelusik i ciemne okulary. Pijemy herbatę, a ona, jedząc kogel-mogel, zapewnia mnie, że wszystko, co do tej pory wydarzyło się w jej życiu, to rozgrzewka. Przyszedł czas na egzamin i dopiero teraz prawda wyjdzie na jaw. Wybucha śmiechem. Zmieniamy więc temat i rozmawiamy o małych biszkoptach posypanych makiem i przełożonych marmoladą. Najlepszych ciastkach świata. Edyta z niewinnym uśmieszkiem pyta: "Małgorzata, ty chyba nie wierzysz, że mężczyznę, którego kocham, mogłabym trzymać na miłosnej diecie?" Naprzeciwko mnie siedzi fajna, naturalna w swojej bezpośredniości dziewczyna. Patrzą na mnie jej bystre czarne oczy. Oczy gwiazdy. Nie muszę pytać, ile łez wypłakały, żeby pewnego dnia mogła narodzić się z nich perła. Na tym właśnie polega nasza nić porozumienia.


Małgorzata Domagalik, Twój Styl, IV 2002r.


Ostatnia część najlepsza :edi:
Awatar użytkownika
ANETA
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5726
Rejestracja: 08 gru 2004, 14:14
Ulubiony album: Edyta Górniak
Lokalizacja: Łomża

Re: Inni o Edycie

Post autor: ANETA »

Ciekawe. Domagalik jest dobra dziennikarką, zawsze ciepło wypowiada się na temat Edyty. Dobrze, że Edyta jej ufa.
Awatar użytkownika
my_love_eg
Make it happen
Make it happen
Posty: 193
Rejestracja: 14 mar 2010, 20:46
Ulubiony album: EKG
Ulubiona piosenka: Dziękuję Ci
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Re: Inni o Edycie

Post autor: my_love_eg »

Madlen pisze:"Edyta Górniak w oczach Małgorzaty Domagalik"
Brawa dla Pani Domagalik, tak niebanalnie a równocześnie w prosty sposób "ujęła" Edytę. Dziękuję!
sarafina
Make it happen
Make it happen
Posty: 104
Rejestracja: 08 gru 2004, 11:56
Lokalizacja: hollandia

Re: Inni o Edycie

Post autor: sarafina »

Violetta Villas:

'' Edyta Gorniak mi jedna jedyna pomogla. Dla moich kotow wybudowala mi taki pawilon,z wlasnych funduszy. Malo tego, przywiozla swojego ojca i swoja matke, przywiezli materialy , zakupili drewno i osobiscie pracowali przy tym. Bardzo pani Edycie dziekuje, bo byla jedyna ktora miala serce. Poza tym nikt z artystow sie nie odezwal i nie pomogl. ''

Jest to fragment o Edycie z wywiadu, na ktory natknelam sie na youtubie. Uprzedzam, filmik jest generalnie wypowiedzia pseudo dziennikarza, ktory przekrzykiwal mikrofon i wchodzil w slowo co chwile, a mu sie zdawalo, ze prowadzi wywiad. Pod sam koniec filmiku jest pytanie o Edyte Gorniak i wlasnie to pani Villas powiedziala, co przytoczylam

http://www.youtube.com/watch?v=h0hMCllxw_I

Sarafina
Awatar użytkownika
stinger
Linger
Linger
Posty: 932
Rejestracja: 17 sty 2009, 17:40
Ulubiony album: Dotyk,EG.EKG
Ulubiona piosenka: Trudno jedną
Lokalizacja: śląsk

Re: Inni o Edycie

Post autor: stinger »

Link do wywiadu był już gdzieś podawany.
Już dawno chodziły słuchy o Edycie i Violetcie.
Villas mówi,że Edyta jako jedyna z artystów jej pomogła,ale przecież z Wiśniewskim też coś kręciła,ale chyba nieco później...
Awatar użytkownika
Matiz99
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 9256
Rejestracja: 26 wrz 2006, 21:36
Ulubiony album: Edyta Gorniak
Ulubiona piosenka: ...Hold On Your Heart?
Lokalizacja: Droga Mleczna

Re: Inni o Edycie

Post autor: Matiz99 »

sarafina pisze:Malo tego, przywiozla swojego ojca i swoja matke
że what???
Awatar użytkownika
ANETA
VIF czyli Very Important Fan
VIF czyli Very Important Fan
Posty: 5726
Rejestracja: 08 gru 2004, 14:14
Ulubiony album: Edyta Górniak
Lokalizacja: Łomża

Re: Inni o Edycie

Post autor: ANETA »

Matiz99 pisze:
sarafina pisze:Malo tego, przywiozla swojego ojca i swoja matke
że what???
Właśnie ..... ciekawe w którym roku to było. Prawdopodobnie chodzi o matkę i ojczyma.


Nie wiedziałam, że Edyta pomogła pani Villas. To miłe usłyszeć takie pochlebne słowa o niej.
Awatar użytkownika
grzechoo
Uwaga, spammer!!!! :D
Uwaga, spammer!!!! :D
Posty: 5172
Rejestracja: 30 mar 2005, 16:52
Ulubiony album: Perła/EG/E.K.G
Ulubiona piosenka: Nie Proszę O Więcej
Lokalizacja: Polska

Re: Inni o Edycie

Post autor: grzechoo »

Oczywiście, że to chodziło o ojczyma
Awatar użytkownika
lila14
Make it happen
Make it happen
Posty: 162
Rejestracja: 28 lip 2009, 9:36
Ulubiony album: Dotyk
Ulubiona piosenka: wszystkie kocham
Lokalizacja: Pietrowice Wlk./Racibórz

Re: Inni o Edycie

Post autor: lila14 »

ANETA pisze: Nie wiedziałam, że Edyta pomogła pani Villas. To miłe usłyszeć takie pochlebne słowa o niej.
Też nie wiedziałam,ale faktycznie fajnie się dowiadywać takich rzeczy... Coś miłego ze strony Edyty...-serio nie wiedziałam... :D
ANETA pisze:Właśnie ..... ciekawe w którym roku to było
Właśnie...wie ktoś w którym...? :)
ODPOWIEDZ