Strona 33 z 35

Re: Dariusz Krupa

: 05 kwie 2015, 15:37
autor: Aro
Frytka pisze:
Aro pisze:Tempa dzida nie ma prawa ograniczać mu opieki. Skrzywdzi tym samym samego Alana. Tyle.
Co?! Weźcie może odstawcie Górniak i Krupę na jakiś czas, dobrze wam to zrobi.
Proszę Cię... Właśnie dlatego, że mam na oboje wyjeb..e pozwalam sobie podejść do niej w ten sposób. Jego też mam głeboko gdzies. Dla mnie nie jest to ważne czy to jest Górniak czy Krupa. Ważne jest dobro dziecka.

Re: Dariusz Krupa

: 05 kwie 2015, 16:06
autor: DeathlySilence
Aro pisze:Ważne jest dobro dziecka.
O tym ciągle piszę...

Edyta w oświadczeniu napisała: "Dla mnie, podobnie jak dla większości ludzi, najważniejsza w tej sprawie jest Ofiara i Jej Rodzina."

Wychodzę z założenia, że OFIARA już nie żyje i nic nie sprawi, że zmartwychwstanie.
RODZINA ofiary jest ważna i pomoc otrzymała, o sprawiedliwość sama zawalczy lub ktoś w ich imieniu.
Dla Edyty NAJWAŻNIEJSZY w tym przypadku powinien być ALLAN.

W książce Reginy Brett ("Bóg nidgy nie mruga") można przeczytać o pewnej historii, zepsutej relacji na linii ex mąż - ex żona. Partner popadł w alkoholizm stoczył się, odciął się od żony, dzieci. Lata mijały. Po długim czasie dotarła do żony informacja, że jej mąż umiera na raka. Co zrobiła?
Z dystansu zaopiekowała się swoim ex, sfinansowała jego leczenie, a po czasie pochówek.
Pozwoliła dzieciom przez tyle czasu ile chciały przebywać z ojcem, bo po latach i on wyraził zainteresowanie (nadrobili stracone lata, dostali choć część ojcowskiej miłości, na jaką zasługiwały).
Sama jednak nie pokazała się mu na oczy, gdyż on ją opuścił, a ona jego - tamten rozdział zamknęła wiele lat temu.
Jednak była mądra i pozwoliła dzieciom w tych ostatnich chwilach załatać pewne dziury emocjonalne, braki, bo myślała o swoich dzieciach i o ich przyszłości.
Nie o sobie, nie o mężu, o swoich DZIECIACH.

Piter, uprzedzając, nie jedz wielkanocnego króliczka, szkoda czekolady...

Re: Dariusz Krupa

: 05 kwie 2015, 18:08
autor: Piter
DeathlySilence pisze:
rafal22 pisze:A wymowki ze zaczął ćpać przez Edyte (...)
Pilnujmy faktów, nie zaczął ćpać przez :edi: lecz popadł w depresję.

Aro, może "tempa dzida" to za ostry epitet, ale zgadzam się w pełni.

Allan jest na tyle duży, by mógł zadecydować, czy chce mieć kontakt z ojcem, czy nie. Matka powinna za wszelką cenę ten kontakt utrzymywać - nawet za cenę swojego dyskomfortu. Nie powinna nastawiać dziecka przeciwko ojcu, a merytorycznie tłumaczyć, językiem zgodnym z poziomem rozwoju psychiki dziecka, co wokół niego się dzieje.

Jak jest i jak było, każdy mógł zaobserwować.
Jak będzie, to wie tylko Edyta... i wróżka-czarodziejka DS. 8)
Chyba wchodzimy w sprawy Edyta - Darek zbyt daleko.
Po pierwsze, nikt nie odbiera nikomu praw.
Po drugie, żeby odebrać prawa potrzebna jest rozprawa sądowa.

-- Dodano: 5 kwi 2015, o 17:10 --
DeathlySilence pisze: Dla Edyty NAJWAŻNIEJSZY w tym przypadku powinien być ALLAN
A dla Darka? Czy też Allan powinien być najważniejszy?

-- Dodano: 5 kwi 2015, o 17:19 --
DeathlySilence pisze:W książce Reginy Brett ("Bóg nidgy nie mruga") można przeczytać o pewnej historii, zepsutej relacji na linii ex mąż - ex żona. Partner popadł w alkoholizm stoczył się, odciął się od żony, dzieci. Lata mijały. Po długim czasie dotarła do żony informacja, że jej mąż umiera na raka. Co zrobiła?
Z dystansu zaopiekowała się swoim ex, sfinansowała jego leczenie, a po czasie pochówek.
Pozwoliła dzieciom przez tyle czasu ile chciały przebywać z ojcem, bo po latach i on wyraził zainteresowanie (nadrobili stracone lata, dostali choć część ojcowskiej miłości, na jaką zasługiwały).
Sama jednak nie pokazała się mu na oczy, gdyż on ją opuścił, a ona jego - tamten rozdział zamknęła wiele lat temu.
Jednak była mądra i pozwoliła dzieciom w tych ostatnich chwilach załatać pewne dziury emocjonalne, braki, bo myślała o swoich dzieciach i o ich przyszłości.
Nie o sobie, nie o mężu, o swoich DZIECIACH.
Wyborne. Wymagajmy od ludzi, aby wybaczali, aby Rodzina ofiary wybaczyła Darkowi, wszak ofiary i tak już z nami niema, a Rodzina serce oczyści. Edyta niech wozi Darkowi obiadki do pierdla, niech zabiera Allana na jakieś pogaduchy do psychologa, aby go przygotować na wizytę w więzieniu. Może są jakieś grupy wsparcia dla takich dzieci, coś jak AA, żeby mogły w kółku usiąść i powiedzieć: nazywam się Zosia, mój tatuś rozjechał po koce jakąś panią na pasach. Myślę, że moglibyśmy te zacne idee wpisać w akty prawne. Nakażmy ludziom, by nadstawiali policzki, jak Chrystus.
Są kobiety, które przeżyły ciąże pozamaciczne i na tej podstawie pewna grupa osób chce zakazać aborcji, nawet gdy ciąża zagraża życiu i zdrowiu matki. Nikt z nich by matki nie spytał, czy chce, czy ma ochotę, jak się z tym czuje. Dobra matka - według nich - spróbowałaby.
Przykład przez Ciebie przytoczony Ds jest chwalebny. Pytanie, czy mamy prawo oczekiwać od kogoś podobnego zachowania.

Re: Dariusz Krupa

: 05 kwie 2015, 19:15
autor: Mist
Aro pisze:Kompletne bzdury.
Nie, nie bzdury tylko inteligencja emocjonalna na poziomie kartofla i buraka :P :lol: :lol3: :lol3: :lol3:

Re: Dariusz Krupa

: 05 kwie 2015, 20:59
autor: Frytka
DeathlySilence pisze:
rafal22 pisze:A wymowki ze zaczął ćpać przez Edyte (...)
Pilnujmy faktów, nie zaczął ćpać przez :edi: lecz popadł w depresję.

Aro, może "tempa dzida" to za ostry epitet, ale zgadzam się w pełni.

Allan jest na tyle duży, by mógł zadecydować, czy chce mieć kontakt z ojcem, czy nie. Matka powinna za wszelką cenę ten kontakt utrzymywać - nawet za cenę swojego dyskomfortu. Nie powinna nastawiać dziecka przeciwko ojcu, a merytorycznie tłumaczyć, językiem zgodnym z poziomem rozwoju psychiki dziecka, co wokół niego się dzieje.

Jak jest i jak było, każdy mógł zaobserwować.
Jak będzie, to wie tylko Edyta... i wróżka-czarodziejka DS. 8)
Piszecie te górnolotne myśli jakbyście byli specami od tematu, a tak naprawdę gó.wno wiecie o tym co teraz przechodzi Darek, Edyta, Allan, więc darujcie sobie to pouczanie jej co ma robić bo zapewne nikt z was w takiej sytuacji nie był.

Re: Dariusz Krupa

: 08 kwie 2015, 9:49
autor: Virtual Tom
Toksykolog podważa linię obory, mówiąc że Dariusz K. brał narkotyki na 1,5 do 2h przed wypadkiem - a nie poprzedniego dnia :smierc:

-> Toksykolog podważa linię obrony Dariusza K. ws. kokainy. „Odurzenie na 1,5-2 godziny przed wypadkiem”

Re: Dariusz Krupa

: 08 kwie 2015, 12:02
autor: addar
biedny darus !! to wina Górniak !!!!!

Re: Dariusz Krupa

: 08 kwie 2015, 20:27
autor: Mist
Jezeli to prawda i Krupa klamal przed sadem to bez watpienia nalezy mu sie najwyzszy wymiar kary za wypadek, kokaine i klamstwa. 12 lat - wystarczajaco duzo czasu zeby zastanowic sie nad swoim zyciem.

Opinia bieglego mowi jednak 'prawdopodobnie' to nie to samo co napewno. Nie miesci mi sie w glowie ze mogl klamac. Ugotowal sie jesli tak bylo i nic mu nie pomoze. Zobaczymy co na to sad

Re: Dariusz Krupa

: 09 kwie 2015, 8:11
autor: Frytka
Mist pisze:Jezeli to prawda i Krupa klamal przed sadem to bez watpienia nalezy mu sie najwyzszy wymiar kary za wypadek, kokaine i klamstwa. 12 lat - wystarczajaco duzo czasu zeby zastanowic sie nad swoim zyciem.

Opinia bieglego mowi jednak 'prawdopodobnie' to nie to samo co napewno. Nie miesci mi sie w glowie ze mogl klamac. Ugotowal sie jesli tak bylo i nic mu nie pomoze. Zobaczymy co na to sad
toksykolog pisze:Jest możliwe potwierdzenie faktu, że Dariusz K. w chwili wypadku znajdował się pod wpływem środka działającego podobnie do alkoholu. (...) Układ metabolitów oraz substancji aktywnej może wskazywać na inne niż okazjonalne przyjmowanie kokainy przez podejrzanego. Nie jest także możliwe wykrycie kokainy we krwi po upływie 12-15 godzin. Po ok. 12 godzinach od przyjęcia ostatniej dawki jej stężenie we krwi, w doświadczeniach na ochotnikach rzadko przekraczało 1 ng/ml. We krwi Dariusza K. wykryto kokainę w stężeniu 17,18 ng/m
Krupa jechał ok. godz. 17-18. Jeżeli mówił, że ćpał poprzedniego wieczoru, to się wkopał...

Re: Dariusz Krupa

: 09 kwie 2015, 20:11
autor: Piter
Jeśli kłamał w tej kwestii, to jego wiarygodność w wyjaśnieniach również jest wątpliwa. W mojej ocenie rzecz jasna.

Re: Dariusz Krupa

: 28 kwie 2015, 21:13
autor: Frytka
http://m.plejada.onet.pl/wywiady,esys6 z cyklu Iza - celebrytka. Jak dla mnie żenada roku. Nie widzę tu żadnego innego celu jak samopromocja. No bo po co innego udzielać takich wywiadów?

Re: Dariusz Krupa

: 15 maja 2015, 19:45
autor: karen
Dzis była kolejna rozprawa;

Dariusz K. przed wypadkiem brał kokainę

http://www.fakt.pl/gwiazdy/dariusz-k-kl ... 45358.html

Re: Dariusz Krupa

: 18 maja 2015, 3:49
autor: MacLean
Wobec ustaleń biegłych, ten proces trwa zbyt długo.
Facet który przyniósł krzesło Komorowskiemu leży zamknięty w szpitalu psychiatrycznym, a sąd Krupy czeka chyba na wynik wyborów z doborem "ostrości" kary. ech

Re: Dariusz Krupa

: 19 cze 2015, 23:32
autor: lordarek1

Re: Dariusz Krupa

: 20 cze 2015, 7:33
autor: rafal22
Ma facet przejeb...ane, pójdzie siedzieć za swoją głupotę. To jest właśnie "elyta warszawska" narkotyki, kasa, szpan, kolorowe okładki - tylko to się liczy i potem są tego skutki. A to, że sobie mordę wycierał i zwalał winę na Edytę to jest tak żenujące i poniżej pasa, że się w pale nie mieści. Ofiarę z siebie biedny chciał zrobić, co za kretyn.

Powinien wyjść i powiedzieć: tak brałem, przepraszam nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, muszę ponieść karę bo zabiłem człowieka i cierpi z tego powodu tyle ludzi. A on jeszcze wymyśla linie obrony, że to ze stresu bo go Edytka psychicznie wyniszczała. W ogóle on miał przesrane życie, przecież tego dziecka najpierw tej jego gwiazduni nie chciał uznać, potem uznał, jezu co Ci ludzie mają w głowach....