Ci zli fani Edyty z forum
: 24 maja 2011, 17:15
Postanowilam zalozyc temat - moze nie trafiony, moze wyladuje w koszu
To naprawde przykre, ze Edyta zle o nas mysli. (Ciekawe co to za video, ktorym Kopannek nie chce sie podzielic? teraz pewnie jest obrazony na maksa za komentarze o torbie z Zary i nie ma co liczyc, zeby sie z forumowiczami podzielil.. )
Bo tak naprawde nawet najwieksi krytykanci (w tym ja!) zycza jej jak najlepiej. TAK!!!
Gdyby nas nie obchodzila nie zagladalibysmy tu tak czesto komentujac jej zycie i jej kariere.
Ja osobiscie jezeli cos krytykuje to jest jej medialny wizerunek a nie osoba, ktora sie za nim kryje. Byc moze czasem to nie jest jasne ale przeciez innaczej byc nie moze, prawdziwa Edyte z krwi i kosci spotkalam tylko raz! Nie znam jej motywow ani nie mam przed soba wszystkich faktow, zeby bylo inaczej. To co widze i komentuje to obraz jaki sie pojawia, jaki sama Edyta sobie tworzy, jaki media jej tworza i inne osoby opowiadajac o niej.
Wiem wiem znajda sie tacy, ktorzy mysla, ze ludzie przychodza tu po to zeby wylewac zloc i wlasne frustrcje... a wybrali sobie Edyte bo to latwy obiekt do bicia. Moze tacy sa, nie wiem w moim przypadku to g***** prawda!! (Na frustracje zyciowe - biegam 6km 3 razy w tyg! ) Gdybym chciala po prostu wylewac zloc (to argument tych co juz nie maja argumetow) to zalozylabm sobie blog albo znajac siebie sama wybralabym sie do terapeuty. Szkoda zycia, zeby sie samemu ze soba meczyc!!
Moj umysl jednak nie pozwala bezkrytycznie przyjmwac wszystkiego jak leci i jeszcze calowac po raczkach i swiecic oczami i byc tak "lojalna" ze az groteksowa.
Tak naprawde Ci co sa blisko Edyty malo sie wypowiadaja. Nie dziwie sie!! jest to malo wygodna sytuacja zwlaszcza w obliczu spraw kontrowersyjnych
Edyta jest artysta tak chaotycznym.... ze trudno w sobie znalesc taka cierpliwosc, zeby sie z tym pogodzic a jednoczesnie byc bombardowanym kolejnymi prywatnymi sensacjami.
W sumie to nie wiem co chcialam powiedziec. Moze, ze nie jestesmy tacy zli jak sie moze wydawac?
AAAA i jeszcze jedno: za 10 lat wstawie tu zdjecie swoich zmarszczek zobaczycie, ze beda to zmarszczki z usmiechania a nie z powodu wiecznie wrednego wyrazu twarzy!!
Ogolne zadowolenie z zycia, nie wylacza racjonalnego funkcjonowania mojego umyslu......
To naprawde przykre, ze Edyta zle o nas mysli. (Ciekawe co to za video, ktorym Kopannek nie chce sie podzielic? teraz pewnie jest obrazony na maksa za komentarze o torbie z Zary i nie ma co liczyc, zeby sie z forumowiczami podzielil.. )
Bo tak naprawde nawet najwieksi krytykanci (w tym ja!) zycza jej jak najlepiej. TAK!!!
Gdyby nas nie obchodzila nie zagladalibysmy tu tak czesto komentujac jej zycie i jej kariere.
Ja osobiscie jezeli cos krytykuje to jest jej medialny wizerunek a nie osoba, ktora sie za nim kryje. Byc moze czasem to nie jest jasne ale przeciez innaczej byc nie moze, prawdziwa Edyte z krwi i kosci spotkalam tylko raz! Nie znam jej motywow ani nie mam przed soba wszystkich faktow, zeby bylo inaczej. To co widze i komentuje to obraz jaki sie pojawia, jaki sama Edyta sobie tworzy, jaki media jej tworza i inne osoby opowiadajac o niej.
Wiem wiem znajda sie tacy, ktorzy mysla, ze ludzie przychodza tu po to zeby wylewac zloc i wlasne frustrcje... a wybrali sobie Edyte bo to latwy obiekt do bicia. Moze tacy sa, nie wiem w moim przypadku to g***** prawda!! (Na frustracje zyciowe - biegam 6km 3 razy w tyg! ) Gdybym chciala po prostu wylewac zloc (to argument tych co juz nie maja argumetow) to zalozylabm sobie blog albo znajac siebie sama wybralabym sie do terapeuty. Szkoda zycia, zeby sie samemu ze soba meczyc!!
Moj umysl jednak nie pozwala bezkrytycznie przyjmwac wszystkiego jak leci i jeszcze calowac po raczkach i swiecic oczami i byc tak "lojalna" ze az groteksowa.
Tak naprawde Ci co sa blisko Edyty malo sie wypowiadaja. Nie dziwie sie!! jest to malo wygodna sytuacja zwlaszcza w obliczu spraw kontrowersyjnych
Edyta jest artysta tak chaotycznym.... ze trudno w sobie znalesc taka cierpliwosc, zeby sie z tym pogodzic a jednoczesnie byc bombardowanym kolejnymi prywatnymi sensacjami.
W sumie to nie wiem co chcialam powiedziec. Moze, ze nie jestesmy tacy zli jak sie moze wydawac?
AAAA i jeszcze jedno: za 10 lat wstawie tu zdjecie swoich zmarszczek zobaczycie, ze beda to zmarszczki z usmiechania a nie z powodu wiecznie wrednego wyrazu twarzy!!
Ogolne zadowolenie z zycia, nie wylacza racjonalnego funkcjonowania mojego umyslu......