Co Edyta chciała osiągnąć, zamieszczając ten wpis? Według mnie, po pierwsze, chciała, by znów pisały o niej portale plotkarskie, po drugie, chciała dokuczyć swojemu byłemu partnerowi.
Edyta Górniak pisze:Kiedy pracuję jestem wymagająca i samokrytyczna. Bez grama litości dla samej siebie w zakresie elementów, za które sama mogę wziąć odpowiedzialność.
To nie jest prawda, o czym świadczy choćby to, że w zeszłym roku Edyta miała aż 5 występów z playbacku (konferencja ramówkowa TVP, "Jaka to melodia?", gala boksu Najmana, koncert "Wiara, Nadzieja, Wolność", sylwester).
Edyta Górniak pisze:Tak, 2018’ rok był abstrakcyjnie wytężony.
Edyta przez cały 2018 rok zagrała w sumie 23 koncerty (5 otwartych i 18 w ramach trasy akustycznej). Jak na nią, to faktycznie bardzo dużo. Ale też nie przesadzajmy - 73-letnia Maryla zagrała jeszcze więcej, a jednak nie pisze na Facebooku, jaki to niby miała "abstrakcyjnie wytężony rok". Tak samo inne piosenkarki i inni piosenkarze.
Dobrze, że Edyta wydała w zeszłym roku 3 nowe piosenki i jeden klip. Szkoda, że nadal udzielała wywiadów niemal wyłącznie brukowym mediom.
Edyta Górniak pisze:Ufam Mojemu Stwórcy. Bezwarunkowo.
Jeśli związek dwojga ludzi miał okazać się niedojrzały, bylibyśmy egoistami chcąc dla własnego spełnienia skazać bezbronne życie na niewłaściwy dla niego Dom.
Pan Bóg już to wiedział, zanim zrozumieliśmy to my.
Tutaj Edyta jednocześnie kreuje się na gorliwą katoliczkę i wbija szpilę Mateuszowi. I prezentuje dość ciekawą teorię, którą już dosadnie ujął Piter: "Pan Bóg wiedział wcześniej, dlatego dzieciątko spuścił w kanał".
Edyta Górniak pisze:Miłość, którą dostawałam od Was po każdym koncercie, pomogła mi przejść to wszystko i wybaczyć sobie.
Gdyby faktycznie tak było, to Edyta wychodziłaby po koncertach na zdjęcia i autografy - tak jak robią niemal wszystkie jej koleżanki z branży.
Edyta Górniak pisze:Tak, przeprowadziłam się z pięknego Los Angeles dla relacji, która przetrwała w swojej czystości zaledwie trzy miesiące, bo dalszy czas odsłaniał różnice w dojrzałości życiowej i właściwie był już nieustającą walką.
Ale za to - mój Syn korzystając z Naszego pobytu w Polsce spełnia się dziś i realizuje w swojej wymarzonej szkole wojskowej.
Nie liczą się więc przepłakałane do świtu noce w obliczu szczęście mojego dziecka.
Myślę jednak, że było tak, jak napisała wcześniej Dorota, czyli po prostu Edyta wróciła do Polszy, bo życie w Elej było dużo bardziej kosztowne.
Edyta Górniak pisze:Niezależnie od miejsca w życiu pamietajmy, że wszyscy pochodzimy przecież z tego samego Ogrodu...
Bądźmy dobrzy dla siebie wzajemnie. Ale także dla siebie samych. Żyjmy najmądrzej jak potrafimy. Śmiejmy się. Jak najwiecej się śmiejmy, to takie ważne.
Po przeczytaniu tego fragmentu faktycznie chce mi się śmiać, tak więc Edyta powinna być zadowolona.
Bardzo mi się podoba pierwszy komentarz pod tym postem: "Bardzo mile te słowa bądźmy dobrzy dla siebie ...to może w tym roku będziesz miła dla Dody i Michała Szpaka których bardzo lubisz".
To prawda - skoro Edyta pisze: "Bądźmy dla siebie dobrzy", niech zacznie od siebie, najlepiej od zaprzestania bawienia się w złośliwostki wobec byłych partnerów.
Szkoda, że Edyta nie wspomniała w tym poście ani słowem o swoich planach zawodowych - co z płytą akustyczną, na kiedy planowane jest jej nagranie? Gdzie i kiedy odbędą się najbliższe koncerty?