witcher pisze:Nie do końca rozumiem o co chodzi z tym nagłym zamieszaniem związanym z książką (...)
Już wyjaśniam.
Od kilku dni "nie lubimy" Edyty, więc jest to idealny czas aby wyciągać największe bruby z jej życia prywatnego, zawodowego i szydzić z niej. A to, że połowa z tych "rewelacji" to kłamstwa i domysły, bez jakiegokolwiek potwierdzenia w rzeczywistości to nieważne. Grunt, że można sobie poużywać.
Dobi pisze:Od kilku dni "nie lubimy" Edyty, więc jest to idealny czas aby wyciągać największe bruby z jej życia prywatnego, zawodowego i szydzić z niej.
mike pisze:ja miałem obraz edyty swój wypracowany przez lata obserwowania jej osoby
ta ksiązka pozwoliła tylko skojarzyć fakty "co było powodem" Niektóych jej działań
Natomiast to dziś nie ma odpowiedzi " dlaczego"
większość faktów z książki , potwierdza to co widziałęm przez lata
lub przekazuje "zaplecze" poczynań które Edi wykonała a ja nie wiedziałem dlaczego sie tak stałó
Mam dokładnie takie same spostrzeżenia, jeszcze przed przeczytaniem książki często mialam jakieś takie wrażenie,że Edi to niezła mitomanka i manipulantka pod maską sierotki. Kompletnie nie przywiązuje się do ludzi,jednego dnia kogoś kocha a następnego nienawidzi za jakieś wymyślone przewinienia. Kariere międzynarodową zaprzepaściła przez ten swój podły charakter. I tak się dziwie,że te zastępy porzuconych i oczernianych byłych nie wyciągnęły na światło dzienne gorszych brudów. Bo to co jest w tej książce to są żadne rewelacje, każdy bardziej wnikliwy obserwator mógł dojść do takich wniosków, obserwując Edi przez wiele lat. Myśle,że gdyby Krupa oraz Kubiak zaczęli ujawniać rożne historie z jej życia to pospadalibyśmy z krzeseł.
Bierzmy to co jest napisane w tej książce z dużym dyyyystansem, ponieważ znamy tylko wypowiedź jednej strony, a od drugiej nigdy się prawdy nie dowiemy.
Przez całą moją edukację, nigdy nie przeczytałem żadnej książki, nawet do matury, tą przeczytałem w jeden wieczór !!!
Czasem sie zastanawiam czy Edyta placi bylym za milczenie ksiazka chociaz zdecydowanie tendencyjna i fatalnie wydana i napisana - zdjecie na okladce boskie To jednak wiele rzeczy pasuje. Wersje tam przedstawione sa niesamowicie prawdopodobne.
Moze nie opowiesci o brudnych gaciach gnijacych w zlewie tygodniami i o trebaczu z NYC
wlasnie skonczylem te 85% bredni ksiazki
ma chlopak wybujala wyobraznie.
prawde szkoda czasu na czytanie tego poczatek ok metro itp. a reszta to wymslalne bajeczki .
wycofane #CIACH# wiec nie ma co glowy sobie zawracac.
chyba jednak powrócę do czytania tej książki, kiedyś zacząłem, ale przeczytałem tylko 2/3 strony, lecz nie dlatego że to mnie zgorszyło, ale dlatego , że nie miałem czasu.
W księgarniach pojawiła się biografia Jacka Cygana "Życie jest piosenką" w której znajdziemy oczywiście rozdział o Eurowizji i Edycie. Na szybko zrobiłem fotkę ze stroną tekstu "To nie ja". Można sobie zobaczyć jak wyglądały prace i poprawki wprowadzane do tego tekstu przez Cygana.