http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 99889.html
Przychodzi Górniak do Wojewódzkiego
Robert Sankowski 14-03-2005
W TELEWIZJI POKAZALI
Dlaczego tak cholernie interesuje cię moje życie seksualne? - pytała Madonna Davida Lettermana w jego "Late Show" w 1994 roku. - Bo nie mam własnego - odpowiedział prezenter. Ich telewizyjne potyczki przeszły do legendy gatunku zwanego talk-show.
Letterman gościł gwiazdę w swoich programach kilkakrotnie. Najpierw, realizując "Late Night" dla NBC, potem "Late Show" dla CBS. Pamięta się przede wszystkim wspomniane spotkanie z 1994 roku. Widzów zaszokowały wtedy przekleństwa wypowiadane na wizji przez wokalistkę i majtki, które na samym początku wręczyła w prezencie Lettermanowi.
Wszystko to przypomniało mi się wczoraj, gdy oglądałem rozmowę Kuby Wojewódzkiego z Edytą Górniak. - Dla wielu jesteś realizacją mitu Kopciuszka - mówił Kuba. - Mam to w dupie - odparowała wokalistka. Czyżby narodził nam się duet telewizyjny na miarę Madonny i Davida Lettermana? Z zachowaniem wszelkich proporcji, ale chyba jednak tak.
U Wojewódzkiego nie było wydarzenia na miarę majtek Madonny. Ale na pewno o kilku zdaniach, które padły z ekranu, będzie głośno.
Wojewódzki zaprosił Górniak do swojego programu już po raz drugi. Znów specjalnie dla niej zmienił konwencję swojego show i poświęcił jej cały odcinek. Było warto. Górniak powróciła po rozbracie z mediami i sceną, sądowej wojnie z brukowcami i słynnym oświadczeniu, w którym zwyzywała dziennikarzy od najgorszych. I był to powrót w niezłym stylu.
Odmieniona (także fizycznie - przyznała się, że po ciąży przytyła 26 kilo!) opowiadała o nieustannym zainteresowaniu paparazzich, którzy włazili jej w życie z butami, i całkiem rozsądnie tłumaczyła się ze swoich - czasami nie do końca zrozumiałych - wcześniejszych zachowań, deklaracji i wypowiedzi. Nawet publikacja przez nią swego czasu w internecie zdjęcia syna z pupą uwalaną kupą nabrała po jej komentarzu jakiegoś sensu.
Za to niepotrzebnie dała namówić się na zaśpiewanie po raz kolejny hymnu, który ciągle w jej wydaniu brzmi jak wariacja na temat "Lulajże Jezuniu". Ale i tak była to zupełnie nowa Górniak. Stonowana, bardziej wyważona, mniej emocjonalna. Trochę jak jej nowa piosenka "Lunatique", którą zaśpiewała w programie. Raczej intrygująca klimatem i aranżacją niż przebojowa jak jej dotychczasowe produkcje.
Można nie lubić Wojewódzkiego, jego narcystycznych wyskoków i ciągłego odgrywania Piotrusia Pana. Nie przypadkiem też Górniak uchodzi za jedną z kontrowersyjnych postaci naszego show-biznesu. Ale ich duet w programie oglądało się naprawdę dobrze. Nie ma co ukrywać, to była przede wszystkim rozrywka dla mas. Ale oboje przemycili też kilka ciekawych, może i ważnych spostrzeżeń. Czego więcej chcieć od dobrego talk-show?
"Kuba Wojewódzki", Polsat, niedziela, godz. 22.20