Edyta Górniak forum dyskusyjne

Jak czytam te Wasze relacje to wybaczam Edycie wszystko..
Jeju..

Wybaczcie mój sceptycyzm, ale wg mnie Edyta właśnie na tym "jedzie". Pouśmiecha się, pogada chwilę z ludźmi i uff... spokój na kolejne kilka miesięcy, bo przecież tyle z siebie dała

No to ktoś tu kłamie (nie oceniam kto, bo nie wiem). Wydawcy mówią zupełnie coś innego a w wielu redakcjach Edyta jest spalona.

caroolek26 pisze:Dzięki za relację, informacje od Edyty mnie nie zaskoczyły - można powiedzieć " tego można się było spodziewać" - Edi idzie na przód

Licze na to że niespodzianką będzie "Nie zapomnij" live in studio - teledysku i tak nie będzie a to chociaż jakaś alternatywa by była..

-- Dodano: 22 wrz 2012, o 18:41 --

Dziwi mnie tylko że zapowiadany "ciąg dalszy" będzie animowany.. jak Edyta chce to połączyć z OtR?

1. Co to teledysku ze studia podobnego ma Adele do piosenki 'Someone Like You'. Mogłaby go wtedy wypuścić do stacji muzycznych i odnowić singiel 'Nie Zapomnij', co wy na to ? !
2. Nie wiem jak chcę to połączyć z OtR ?! Pożyjemy, zobaczymy !

Cóż,
Szczegóły zapodali już przedmówcy.
Edyta w świetnej formie. Łzy na twarzach forumowiczów w trakcie koncertu w pełni uzasadnione.
Zachowanie większości kasynowiczów w trakcie koncertu właściwe dla ludzi czekających na to, aż będą mogli wrócić do stołów, znudzenie i zerowa komunikacja.
Spotkanie w hotelu... Bardzo nasze. Pół nocy przesiedziane i przegadane na wszystkie chyba tematy. Edyta siedząca z nami - w kapciach hotelowych - na podłodze, promienna, uśmiechnięta, w pełni otwarta, interesująca się każdym z nas.
Było cudownie.

Przesłuchałem fragmenty Show must go on i muszę szczerze powiedzieć, że nawet pomimo fatalnej jakości nagrania słychać nareszcie moc w wokalu Edyty. Siłę głosu i pewne prowadzenie a nie to nieznośne zawodzenie, jakie w ostatnim czasie prezentowała. Tak niewiele potrzeba do szczęścia. Dawać solidne występy, najlepiej jak najczęściej. W takim przypadku można sporo Edycie wybaczyć - ustawki, pomyje, słaby repertuar i wiele innych. Byle się wzięła w garść i zaczęła grać koncerty. Miło też, żeby nie były tylko dla elity.

a moglibyście chociaż napisać jakie piosenki dokładnie Edyta śpiewała ?
Wiadomo tylko, że było ich dziesięć a koncert trwał 35 min. ....

Sweet love (Anita Baker)
Can't buy my love
Nie zapomnij
On the run
Hello
Show must go on
Show must go on (bis)
medley: Dziewczyna szamana, Jestem kobietą (jazz), A ja wolę swoją mamę, Daj mi tę noc

Wszystko oczywiście akustycznie. Kolejności dokładnie nie pamiętam.

Jak wypadła Dziewczyna szamana?

Tak jak na Fryderykach, lekko i powabnie. Niestety buractwo miało kamienną twarz, więc Edka poleciała dalej i nie było "byle nie jaaaaaaaaaaa".

Kurcze więcej coverów niż własnego repertuaru...
Co się dzieje z tą Edytą?! Czas odkurzyć swoje perełki. "Nie proszę o więcej" idealnie by pasowało.
Ludzie bardzo lubili ten utwór, gdy była "Perła".

Na 10 piosenek Edyta zaśpiewała aż 7 coverów...
Najwyższy czas, aby ktoś DIVĘ wziął pod skrzydła, bo daleko na tym nie zajedzie.

póki co jakoś jedzie,
karuzela kręci się i ma się całkiem dobrze, finansowo

Dziwicie się, że nie śpiewa swoich piosenek? Poprzeczkę postawiła sobie wysoko. Niegdyś jeszcze dawała radę, bo mimo, że nie ćwiczyła to głos wciąż pracował, był rozgarzany. A teraz? 1 koncert na rok? WTF? Zachwycacie się SMGON z Łodzi... Obecnych rozumiem, bo na żywo słychać lepiej i nie słychać mankamentów. No fajnie. Ale... to piosenka, w której śpiewac nie trzeba, bo krzyczeć można. W dodatku przerobiona pod Edytę. Gdyby dała radę oryginalnej aranżacji... Wtedy byłoby COŚ!

Możecie mnie rozjechać.

Moim zdaniem główną wadą, pomijając już kwestie ćwiczenia wokalu itp., jest zmanierowanie Edyty. Choć głos moim zdaniem jest nadal giętki, to Edyta nie da rady zaśpiewać wszystkiego w oryginalnych aranżacjach, np. To nie ja i to już nie chodzi o wyciąganie tych wysokich dźwięków, tylko sposób śpiewania. Szczególnie to słychać w piosenkach, w których nie trzeba wysoko śpiewać, Edyta ginie w średnicy. Niegdyś była perfekcyjna we wszystkich momentach. Przykład I will always love you - daje sobie rękę uciąć, że gdyby podwyższyli jej tonacje o dwie nutki, zaśpiewałaby perfekcyjnie.

Nie mniej jednak, uważam, że w Polsce po Edycie, długo, długo, długo nikogo nie ma wokalnie.... A Polacy nigdy nie byli przyzwyczajeni na amerykańskie wycie Edyty, ponieważ wychowali się na piosenkach pokroju "bądź gotowy dziś do drogi", "kolorowe jarmarki", nie ujmując ważności tym piosenkom
Edyta musi koncertować, bez tego nie będzie niczego.

Dlatego - pogotowie wokalne potrzebne od zaraz.

Do tego potrzeba odrobinę pokory i zdania sobie sprawy z tego, że jest się niedoskonałym.