Pablo93 pisze:
A pamiętacie jak wszyscy sie obawiali że hale będą świecić pustkami ?
To się zgadza, ludzi przychodzi naprawdę sporo. Ale 3 kwestie do zauważenia z organizacji koncertu:
1. w Łodzi zamknęli poboczne trybuny na które sprzedawali najtańsze bilety. I to jest bardzo dobra decyzja bo publiczność nie była rozproszona a zwarta na płycie i głównej trybunie na przeciwko sceny. Przez to atmosfera koncertu była także lepsza

(wiem bo tam siedziałam) Podejrzewam że w Krk będzie zastosowany podobny manewr bo zniknęły bilety po 80 zł. Może także planują przenieść te osoby co wcześniej kupili bilety w sąsiedni sektor?
2. Na wejście na płytę ochrona po raz kolejny sprawdzała bilety? Czemu? Czaiłam się na fajne miejsca tuż za płytą które były całkowicie wolne. Nagle w jednym momencie punkt godzina 18 miejsca zostały zajęte. Hmmm... grupa zorganizowana? Miałam wrażenie że to dla tych którzy mają zaproszenia. Nie powiem ale dzięki nim zrobiło się tłoczno
3. Ustawienie sceny wzdłuż długiej trybuny daje lepszy efekt wizualny i organizacyjny niż ustawienie wzdłuż krótkiej trybuny jak to miało miejsce np. w Ergo Arenie. W 30 rzędzie na płycie nikt nie chciał już usiąść bo tam nic nie widać (przymierzałam się i uciekłam na trybuny) W Atlas Arenie udało się osiągnąć efekt masy

i to było naprawdę woow
Ps. 4. Fanów Edi znam już chyba z widzenia, jest naprawdę spora grupa która fanów która dba o frekwencję na koncertach swojej idolki
A tak wracając do samego koncertu... brak mi słów. Na takie przeżycie koncertu i emocje czekałam od Kielc.
cały koncert stałam przy barierce i ani na chwilę nie usiadłam. Nagle się okazało że wszystkie piosenki to moje ukochane (

) Teraz tu z nową aranżacją taneczną naprawdę dodało pazura tej piosence

Ta cisza przed szybami i jej pytanie "Jesteście tu"? Magia

Od Oczyszczenia już chyba przy każdej piosence ryczałam (z przerwą na Nie było) Jej przemówienia, te mądrości życiowe były idealnie wpasowane w repertuar i naprawdę powodowało to otwarcie serc i pełne świadome przeżywanie tego koncertu. Edi traktowała publiczność tak dobrych starych znajomych z którymi chętnie sobie pogawędzi i pośpiewa. To nadało niesamowitej magii i bliskości serc które się tam spotkały
Tak, Kraków ma naprawdę wysoko postawioną poprzeczkę. I wydaję mi się że

dobrze wie jak ją przeskoczyć. Wystarczy że

zapomni że daje koncert i pozwoli żeby wszystko samo się potoczyło w sposób naturalny. Tego życzę Nam Wszystkim
