A jednak... To było do przewidzenia. Najlepsze jest to, że najważniejsza osoba nadal milczy na ten temat.

Zastanawiam się czy zachowa resztki swojego "profesjonalizmu" i wykaże jakąkolwiek skruchę, przeprosi, czy jak zwykle uda, że nic się nie stało. Jak dla mnie ostatnią szansą na jej zrehabilitowanie się w oczach fanów i odzyskanie zaufania u ludzi to w najbliższych miesiącach wydanie płyty, nowa trasa, nowe projekty, przedsięwzięcia, czyli ogółem wzięcie się do PRACY, a nie leżenie na plaży w LA. Mam wrażenie, że odkąd się wyprowadziła, odnalazła szczęście i spokój, a kariera, rozwój, muzyka, fani zeszli na dalszy plan. Liczy się tylko żeby łatwo i prędko zarobić i szybciutki powrót do swojego azylu w Stanach. A jeszcze niedawno była taka podekscytowana, pełna inspiracji przy Your high...