Refleksja nad zagranicznym popem
: 31 gru 2017, 9:29
Czy wedlug Was to jest normalne, że na liście przebojów wszechczasów taki "Happy", "Shape Of You", "Despacito" czy "Uptown Funk" to przeboje na równi z "Candle on The Wind", "I Will Always Love You", "Let It be", "Macarena", "Bad Romance", "Gangsta Paradise", "Baby One More Time", "Thriller"? A w sumie przebijające je - popularne piosenki ostatnich paru lat, dzięki nowym zasadom zliczania ze streamingu i wyświetleń, zagrażają pozycjom na podium. Wystarczy jeszcze chwila umiarkowanego zainteresowania "Shape Of You" albo choćby nowy,wszechobecny superhit sezonu - i będziemy mieć nowy hit wszechczasów. Nie szkoda mi zbytnio ballady Eltona, bo nie uważam jej za najpopularniejszy utwór, jednak coś tu nie gra.
Odnośnik: http://www.mediatraffic.de/alltime-track-chart.htm
Zachęcam tez do dyskusji na inne wątki w zakresie tematu.
Odnośnik: http://www.mediatraffic.de/alltime-track-chart.htm
Zachęcam tez do dyskusji na inne wątki w zakresie tematu.