Poznań - 30 listopada 2018
Sala Ziemi
- Flux
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5575
- Rejestracja: 26 kwie 2009, 11:03
- Lokalizacja: Polska
Poznań - 30 listopada 2018
Ogromnie cieszyłem się na koncert, niestety los spłatał mi figla. Mam do odsprzedania dwa bilety. Płyta, rząd C, miejsce 27 i 28. Nominalna cena każdego z biletów to 200 zł, oczywiście do drobnej negocjacji. Zapraszam na pw i życzę dobrej zabawy oraz wielu wzruszeń.
- Steffie
- Impossible
- Posty: 1880
- Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
- Lokalizacja: Ziemia
Re: Poznań - 30 listopada 2018
Ojej, wielka szkoda i tego, że nie pojdziesz i tego, że nie będziesz mogl napisać recenzji. W każdym bądź razie mam nadzieję, że ten losowy przypadek to nic poważnego. 

- Kopaneek
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 5913
- Rejestracja: 20 paź 2008, 13:47
- Ulubiony album: Edyta Gorniak / EKG
- Ulubiona piosenka: To nie ja
- Lokalizacja: Camerun - Stolica światowej piosenki
- efka
- Make it happen
- Posty: 169
- Rejestracja: 19 gru 2004, 16:54
- Ulubiony album: live'99 , MY
- Ulubiona piosenka: Never will I
- Lokalizacja: Poznań
Re: Poznań - 30 listopada 2018
Drugi koncert z trasy akustycznej, tym razem w Poznaniu, za mną. Było przepięknie, choć odczułam, że dla samej Edyty trudniej emocjonalnie. Zresztą powiedziała o tym ze sceny. Powtórzyła też w transmisji na żywo na swoim Instagramie. Jej interpretacja "Wicked game" rozrywała serducho.
Setlista powtarzalna. Tym razem wysłuchałam całego "I feel good", muzycy mieli dopracowany występ z "JK", a dodatkowo Edyta zaskoczyła Andrzejów obecnych na koncercie, poprosiła ich na scenę (zgłosiło się czterech) i zaśpiewała dla nich na melodię Happy birthday- zmienione na imieninowe name's day
to było po prostu urocze.
Aranżacje utworów są cudne, teraz już tylko pozostaje czekać na płytę. Mam nadzieję, że muzycy nie odpuszczą Edycie tak wspaniałej współpracy. Wierzę, że płyta z materiałem granym na koncertach ujrzy światło dzienne.
Przez cały czas trwania koncertu Edyta dostawała mnóstwo kwiatów, prezentów, a nawet statuetkę-srebrną nutkę w podziękowaniu za trasę akustyczną 2018. Ktoś miał fantastyczny pomysł.
Zastanawia mnie tylko jak Edyta oblicza swoje 27 lat na scenie skoro debiutowała w Poznaniu 1989/ew.1990 w programie Zbigniewa Górnego, w Opolu w 2015 obchodziła 25 lat na scenie... No nic, 2019 lub 2020 powinna być trzydziestka, ale chyba planowane jest przesunięcie
Setlista powtarzalna. Tym razem wysłuchałam całego "I feel good", muzycy mieli dopracowany występ z "JK", a dodatkowo Edyta zaskoczyła Andrzejów obecnych na koncercie, poprosiła ich na scenę (zgłosiło się czterech) i zaśpiewała dla nich na melodię Happy birthday- zmienione na imieninowe name's day
Aranżacje utworów są cudne, teraz już tylko pozostaje czekać na płytę. Mam nadzieję, że muzycy nie odpuszczą Edycie tak wspaniałej współpracy. Wierzę, że płyta z materiałem granym na koncertach ujrzy światło dzienne.

Przez cały czas trwania koncertu Edyta dostawała mnóstwo kwiatów, prezentów, a nawet statuetkę-srebrną nutkę w podziękowaniu za trasę akustyczną 2018. Ktoś miał fantastyczny pomysł.
Zastanawia mnie tylko jak Edyta oblicza swoje 27 lat na scenie skoro debiutowała w Poznaniu 1989/ew.1990 w programie Zbigniewa Górnego, w Opolu w 2015 obchodziła 25 lat na scenie... No nic, 2019 lub 2020 powinna być trzydziestka, ale chyba planowane jest przesunięcie

- Bartek
- Sit down
- Posty: 63
- Rejestracja: 13 cze 2015, 20:17
- Ulubiony album: My
- Ulubiona piosenka: Nie zapomnij
- Lokalizacja: Poznań
Re: Poznań - 30 listopada 2018
Koncert w Poznaniu uważam za udany, choć... no właśnie... Edyta rozspiewana, niezmiennie wokalnie bezbłędna, ale widać, że już trochę zmęczona. Najsłabszym punktem koncertu była sala. Sala Ziemi to moim zdaniem nie jest miejsce na tego typu intymne koncerty. Obiekt za duży. Pod względem akustyki też nie było najlepiej. Pojawiły się usterki techniczne. Zobaczymy, jak będzie dzisiaj we Wrocławiu.
Przez pierwszą część koncertu Edyta starała się jak mogła, jednak publiczność w Poznaniu była nadzwyczaj sztywna. Wszystko zmieniło się w połowie koncertu. Dzięki zmianie podejścia publiczności, Edyta dostała mega power.
Bardzo mocnym punktem programu było "Wicked game". Byłem już na kilku koncertach z tej trasy, ale to, co zrobiła z tą piosenką w stolicy Wielkopolski, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Po skończonym utworze i owacjach na stojąco, Edyta zaśpiewała jeszcze raz fragment, ale jak!!!!! Mój Boże, to był krzyk rozdartego serca...Zauważyłem, pewnie nie tylko ja, różnice pomiędzy publicznością a Edyta. Widownia zachwycona, Edyta rozdarta, płacząca. Niesamowite wykonanie przepuszczone przez wrażliwość artystki i jej aktualny stan -》 I DON'T wanna fall in love...
Pojawiły się dwie nowe sukienki. Pierwsza biała, lateksowa, druga czarna, błyszcząca - jak sama Edyta powiedziała, była to sukienka od poznańskich projektantów.
Podsumowując, druga połowa koncertu była niesamowita.
Przez pierwszą część koncertu Edyta starała się jak mogła, jednak publiczność w Poznaniu była nadzwyczaj sztywna. Wszystko zmieniło się w połowie koncertu. Dzięki zmianie podejścia publiczności, Edyta dostała mega power.
Bardzo mocnym punktem programu było "Wicked game". Byłem już na kilku koncertach z tej trasy, ale to, co zrobiła z tą piosenką w stolicy Wielkopolski, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Po skończonym utworze i owacjach na stojąco, Edyta zaśpiewała jeszcze raz fragment, ale jak!!!!! Mój Boże, to był krzyk rozdartego serca...Zauważyłem, pewnie nie tylko ja, różnice pomiędzy publicznością a Edyta. Widownia zachwycona, Edyta rozdarta, płacząca. Niesamowite wykonanie przepuszczone przez wrażliwość artystki i jej aktualny stan -》 I DON'T wanna fall in love...
Pojawiły się dwie nowe sukienki. Pierwsza biała, lateksowa, druga czarna, błyszcząca - jak sama Edyta powiedziała, była to sukienka od poznańskich projektantów.
Podsumowując, druga połowa koncertu była niesamowita.
- Steffie
- Impossible
- Posty: 1880
- Rejestracja: 13 wrz 2017, 13:30
- Lokalizacja: Ziemia
Re: Poznań - 30 listopada 2018
Bardzo trafnie to opisałeś. Opis ten oddaje doskonale różnice w odbiorze artysty przez publiczność a tym, co sam artysta chciał wyrazić. Edyta rzeczywiście traktuje ten kawałek jako próbę wyrażenia swoich własnych emocji. Jeśli chodzi o sam kawałek, to według mnie zwracał on uwagę już od pierwszego koncertu rozpoczynającego trasę i już w pazdzierniku można było pomyśleć, że coś jest na rzeczy sluchajac śpiewu Edyty, ale widocznie wraz z upublicznieniem informacji o rozstaniu było jej jeszcze ciężej, a ten kawałek chyba najlepiej pomogl jej wyrazić swoje aktualne emocje.Bartek pisze:Bardzo mocnym punktem programu było "Wicked game". Byłem już na kilku koncertach z tej trasy, ale to, co zrobiła z tą piosenką w stolicy Wielkopolski, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Po skończonym utworze i owacjach na stojąco, Edyta zaśpiewała jeszcze raz fragment, ale jak!!!!! Mój Boże, to był krzyk rozdartego serca...Zauważyłem, pewnie nie tylko ja, różnice pomiędzy publicznością a Edyta. Widownia zachwycona, Edyta rozdarta, płacząca. Niesamowite wykonanie przepuszczone przez wrażliwość artystki i jej aktualny stan -》 I DON'T wanna fall in love...
- Stukus
- Sit down
- Posty: 52
- Rejestracja: 08 lis 2018, 1:29
- Ulubiony album: Edyta Gorniak
- Ulubiona piosenka: Perfect Heart
- Lokalizacja: Polska
Re: Poznań - 30 listopada 2018
Wykonanie ,,Wicked game" rzeczywiście mistrzowskie. Owacje na stojąco jak najbardziej zasłużone. Żadne nagranie nie odda tego, co działo się na koncercie. Dla tych co nie byli podrzucam link: https://www.youtube.com/watch?v=fNOq5VscZvY
-
- If I give myself (up) to you
- Posty: 294
- Rejestracja: 04 cze 2017, 21:43
- Ulubiony album: MY, EKG
- Ulubiona piosenka: Love is a lonely game
- Lokalizacja: Leszno
Re: Poznań - 30 listopada 2018
Dlatego tym razem zrezygnowałam z nagrywania. Od początku czułam, że ta trasa będzie wyjątkowa i 30.11.2018 r. chłonęłam całym swoim umysłem, sercem i każdą cząstką ciała każdą nutę, każdy dźwięk z tego koncertu. Jechałam tam bardzo otwarta na spotkanie z nią, a jednocześnie pierwszy raz z uczuciem zwątpienia w jej autentyczność. Łzy leciały mi same.. jak chciałam je opanować, aż mi usta drżały.. później szczerze się śmiałam i cieszyłam.. Skraje emocje w ciągu 2 godzin niezwykłe przeżycie, oczyszczające, dające możliwość do dalszych refleksji. Opowiadanie Edyty w ogóle nie przeszkadzało, przeciwnie, naprawdę można było się poczuć jak na herbacieStukus pisze: Żadne nagranie nie odda tego, co działo się na koncercie. Dla tych co nie byli podrzucam link: https://www.youtube.com/watch?v=fNOq5VscZvY

Ta cała historia z Mateuszem bardzo mnie intryguje, bardziej niż dotychczasowe romanse, tutaj miałam wrażenie, że Edyta się naprawdę zakochała, a po tym koncercie jestem tego pewna. Nie wiem co się wydarzyło między nimi, może prawda jest gdzieś pośrodku, ale pewne jest to, że tym razem mówiąc o cierpieniu rzeczywiście go odczuwa. Wykonanie Wicked Game było jak płacz, jak wołanie o pomoc, jakby ktoś wyrywał jej serce na tej scenie.. Publiczność była zachwycona, ale Edyta na koniec koncertu przyznała, że jest jej bardzo ciężko

- Frytka
- Whatever it takes
- Posty: 623
- Rejestracja: 28 lut 2014, 16:05
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Siedlce