Na początku Edyta zażartowała, że pewnie wielu widzów spodziewało się, że koncert się nie odbędzie


Edyta ładnie wyglądała (jedna kreacja żółta, jedna czarna) i sama komplementowała publiczność że się na koncert wystroiła

Koncert trwał ponad 2 godziny, setlista chyba podobna do poprzednich koncertów, nie zapisywałem kawałka po kawałku


Edyta jest cudownie rozśpiewana, wokal bardzo mocny i pewny. Co bardzo ważne ma cudowny kontakt z publicznością. Sporo mówi, ale z sensem, żartuje, przyjemnie się jej słucha nie tylko gdy śpiewa. I feel good zaśpiewała tak fantastycznie, że aż się sama ucieszyła, że tak super jej to wyszło
Nie wiem czy na innych koncertach też to było, ale w Zabrzu Edyta pozamieniała muzyków miejscami i pokazała że każdy z nich to multiinstrumentalista, a dodatkowo gitarzysta od gitary akustycznej chwycił za mikrofon i śpiewał Jestem kobietą i to jaaaak

Edyta mówiła też, że przed trasą ćwiczyli na Akademii Muzycznej w Katowicach, część to pewno Ślązacy, pewnie dlatego sporo rodziny ze strony muzyków było dziś na koncercie. Córka jednego z nich obchodziła akurat 8 urodziny


Ludzi było dużo, dół w zasadzie cały wyprzedany, na balkonach trochę miejsca było, podczas koncertu padła suma że w Domu Muzyki i Tańca jest teraz 1300 widzów.
Kilka miesięcy temu kupiłem bilet w pierwszym rzędzie i było warto - Edyta chwilami była niemalże na wyciągniecie ręki. Świetnie się bawiłem. Doprawdy 100% satysfakcji
