Inicjatywa Dody piękna.
Justynie i Edycie będzie teraz niezręcznie odmówić. Jeśli nie przyjmą zaproszenia, wyjdą na świnie.
Byłoby naprawdę super, gdyby udało się zorganizować taki koncert - argument, że Edyta nie będzie mogła przylecieć z Los Angeles, uważam za nietrafiony - przecież ten koncert nie ma się odbyć natychmiast, tylko za jakiś czas. Edyta mieszka teraz już w Polsce i pewnie wróci ze Stanów albo pod koniec stycznia, albo na początku lutego (pewnie pojawi się na konferencji ramówkowej TVN w związku z "Agentem").
Jeśli chodzi o Justynę, to jej kariera przeżywa teraz kryzys, portale plotkarskie kreują ją na megalomankę, więc wizerunkowo udział w takim koncercie tylko wyszedłby jej na dobre. Problemem u niej może być mocno napięty grafik na najbliższy czas, ale... kto jak kto, ale Justyna zawsze była świetnie zorganizowana. Poza tym jej siostra, Magda już zgodziła się wystąpić.
k+b pisze:Podbijam - Doda, Edyta, Justyna, Maryla i Beata. To byłby najbardziej ikoniczny występ ever, nie do pobicia.
I jeszcze Kayah. Wyobraźmy sobie je wszystkie sześć na scenie śpiewające razem na przykład
Dziwny jest ten świat albo
Imagine.
Kayah ciągle powtarza, że wszyscy jesteśmy jednością, byśmy nie dawali się podzielić, przypomina, że świat dlatego jest taki piękny, bo jest różnorodny... I ona sama też doświadcza hejtu za to, że nie ukrywa, że z obecną władzą jej nie po drodze. Dlatego trudno jest mi wyobrazić sobie taki koncert bez niej.