Steffie pisze:I za to Edyta dostala baty w necie - za nieprzygotowanie. To, ze nagrali ten kawalek pare dni przed impreza, nie usprawiedliwia ich w zaden sposob. Jesli sie czegos podejmujesz, to powinienes to zrobic jak najlepiej. Czy byla kiedykolwiek taka sytuacja w szolbiznesie, ze wychodzi gwiazda na scene z niedopracowanym kawalkiem, niedouczonym tekstem? Moze jakis forumowy robot pamieta? Ja - nie.
W pełni się z Tobą zgadzam. Ja też nie przypominam sobie takiej sytuacji, by jakaś inna gwiazda wyszła na scenę z niedopracowanym kawałkiem (jak kiedyś Edyta na sylwestra z
Teraz-tu) czy niedouczonym tekstem. I również jestem zdania, że może jakiś forumowy robot pamięta.
Szkoda, że Edyta nie zrobiła tak, jak Lipnicka czy Grzeszczak, czyli nie wydała nowego utworu kilka dni wcześniej. No, ale cóż, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem...
Sezon letnich festiwali i koncertów już się kończy, więc pewnie przez najbliższy czas nie zobaczymy Edyty śpiewającej w telewizji.
W sumie Edyta zaśpiewała w tym sezonie w telewizji 4 razy:
- "Taniec z gwiazdami" (
I have nothing)
- festiwal w Opolu (
To nie ja)
- koncert "Przebojowe Opole - Jedziemy na wakacje" (
Martwe morze,
Jest taki samotny dom)
- festiwal w Sopocie (
Sweet dreams,
Król,
One & one)
Występów z playbacku w "Jaka to melodia?" i "Europa da się lubić - 15 lat później" nie liczę. Dobrze, że w tym sezonie Edyta śpiewała w TV bardzo różne utwory, dzięki temu pokazała swoją wszechstronność. Źle, że wykonała zaledwie 3 piosenki ze swojego repertuaru. Dla porównania: wczoraj w Sopocie Maryla zaśpiewała 4 swoje piosenki (
Polska Madonna,
Kolorowe jarmarki,
Remedium,
Ale to już było), czyli ona w jeden wieczór zaśpiewała w TV więcej swoich piosenek niż Edyta swoich przez cały sezon. Dlatego nie dziwię się, że ktoś, kto niezbyt interesuje się Edytą, uważa, że ona tak chętnie sięga po covery, bo swoich przebojów po prostu nie ma, oczywiście z wyjątkiem
To nie ja.
Najlepiej Edyta wypadła na festiwalu w Opolu, najsłabiej - teraz w Sopocie.
Cały festiwal w Sopocie bardzo mi się podobał, chociaż oczywiście były minusy: fałszujące Bonnie Tyler, Jennifer Paige i Margaret, playback lub półplayback u innych, dopuszczenie do konkursu o Bursztynowego Słowika piosenki Fransa sprzed 3 lat, chamskie lokowanie produktu czy irytująca konferansjerka Chajzera.
Widać, że Perzyna bardzo lubi niektóre klasyki, bo na zeszłorocznym festiwalu też Trojanowska śpiewała
Tyle samo prawd, ile kłamstw, a Urszula -
Dmuchawce, latawce, wiatr i
Malinowego króla.
No i na koncercie "Wiara, Nadzieja, Wolność", który też robił Perzyna, tak samo na koniec aż dwa razy wybrzmiało
Kocham wolność Chłopców z Placu Broni.