Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Premiera 14 sierpnia 2019
-
- If I give myself (up) to you
- Posty: 390
- Rejestracja: 31 sie 2008, 0:16
- Ulubiony album: EG Live'99
- Ulubiona piosenka: No more drama
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Kilka razy odsłuchałem tego nagrania. Tekst bardzo fajny, lepszy niż Andromeda. To fajny kawałek do pogibania się. Czekam na wersje studyjna. Oby promocja tv pomogła.
- Seba0305
- Whatever it takes
- Posty: 754
- Rejestracja: 31 maja 2008, 15:01
- Ulubiony album: Wszystkie:)
- Ulubiona piosenka: Wszystkie:)
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Uważam, że piosenka się broni. Tekst jest o czymś, ma swoje mankamenty, ale jak na polskie standardy jest OK. Myślę, że może się spodobać osobom, które nie lubią Edytowego wycia
Ja na pewno będę sobie do niej biegał
Ja na pewno będę sobie do niej biegał
- Margaret
- The story so far
- Posty: 565
- Rejestracja: 27 sty 2014, 19:58
- Ulubiony album: Edyta Górniak
- Ulubiona piosenka: Szyby
- Lokalizacja: W-wa
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Wersja "oficjalna" live wypadła słabo. Edytę zjadł stres. To były emocje.
Łapcie nagranie z próby - tu moim zdaniem jest duuuuużo lepiej
https://youtu.be/7LsBGsMQUs4
Łapcie nagranie z próby - tu moim zdaniem jest duuuuużo lepiej
https://youtu.be/7LsBGsMQUs4
- Marek
- No przecież wcale tak dużo nie piszę...
- Posty: 4865
- Rejestracja: 07 gru 2004, 21:29
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: Szyby
- Lokalizacja: Kaczy Dołek
- Kontakt:
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Zamiast uczyć się tekstu to było bieganie po Sopocie z "dream team". Młodzi ją wyprowadzą w pole i zostawią...
A kiedyś przed występem w Opolu 1996 uczyła się tekstu To Atlanta w schowku na szczotki do ostatniej chwili bo nie było innego miejsca. To było poświęcenie. A teraz lepiej założyć lateksowe buty przy 30 stopniach i śmigać z młodym teamem aby gwiazdorzyć.
A kiedyś przed występem w Opolu 1996 uczyła się tekstu To Atlanta w schowku na szczotki do ostatniej chwili bo nie było innego miejsca. To było poświęcenie. A teraz lepiej założyć lateksowe buty przy 30 stopniach i śmigać z młodym teamem aby gwiazdorzyć.
- Gosia1423
- Moderator
- Posty: 1206
- Rejestracja: 06 cze 2010, 19:50
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Przestańcie ją tłumaczyć i cieszyć się ochłapami. Przez takie pobłażanie nie wyciąga wniosków, tylko idzie po linii najmniejszego oporu.Margaret pisze:Wersja "oficjalna" live wypadła słabo. Edytę zjadł stres. To były emocje.
Łapcie nagranie z próby - tu moim zdaniem jest duuuuużo lepiej
https://youtu.be/7LsBGsMQUs4
Niestety, ale trudno nie zgodzić się z Markiem:
Marek pisze:Zamiast uczyć się tekstu to było bieganie po Sopocie z "dream team". Młodzi ją wyprowadzą w pole i zostawią...
A kiedyś przed występem w Opolu 1996 uczyła się tekstu To Atlanta w schowku na szczotki do ostatniej chwili bo nie było innego miejsca. To było poświęcenie. A teraz lepiej założyć lateksowe buty przy 30 stopniach i śmigać z młodym teamem aby gwiazdorzyć.
-
- If I give myself (up) to you
- Posty: 390
- Rejestracja: 31 sie 2008, 0:16
- Ulubiony album: EG Live'99
- Ulubiona piosenka: No more drama
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
A czy można mieć tu swoje zdanie czy nie?Gosia1423 pisze:Przestańcie ją tłumaczyć i cieszyć się ochłapami. Przez takie pobłażanie nie wyciąga wniosków, tylko idzie po linii najmniejszego oporu.Margaret pisze:Wersja "oficjalna" live wypadła słabo. Edytę zjadł stres. To były emocje.
Łapcie nagranie z próby - tu moim zdaniem jest duuuuużo lepiej
https://youtu.be/7LsBGsMQUs4
Niestety, ale trudno nie zgodzić się z Markiem:Marek pisze:Zamiast uczyć się tekstu to było bieganie po Sopocie z "dream team". Młodzi ją wyprowadzą w pole i zostawią...
A kiedyś przed występem w Opolu 1996 uczyła się tekstu To Atlanta w schowku na szczotki do ostatniej chwili bo nie było innego miejsca. To było poświęcenie. A teraz lepiej założyć lateksowe buty przy 30 stopniach i śmigać z młodym teamem aby gwiazdorzyć.
- Gosia1423
- Moderator
- Posty: 1206
- Rejestracja: 06 cze 2010, 19:50
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Oczywiście, że można. Ale trzeba być też krytycznym. Jak się czyta na insta te ochy i achy po wstępie, to jest to nie fair do samej Edyty, bo wiemy, że występ był słaby.tomek7 pisze: A czy można mieć tu swoje zdanie czy nie?
- B@r
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 11159
- Rejestracja: 12 sty 2009, 18:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Amen!!!!!!! Ale tamtej Edyty już nie ma.... Tzn. inaczej. Dawno nie było, ale teraz nie udaje.Marek pisze:Zamiast uczyć się tekstu to było bieganie po Sopocie z "dream team". Młodzi ją wyprowadzą w pole i zostawią...
A kiedyś przed występem w Opolu 1996 uczyła się tekstu To Atlanta w schowku na szczotki do ostatniej chwili bo nie było innego miejsca. To było poświęcenie. A teraz lepiej założyć lateksowe buty przy 30 stopniach i śmigać z młodym teamem aby gwiazdorzyć.
Co do premiery... Żenada, że dużo starsze wokalistki znają teksty swoich piosenek... I u EG. to nie "wypadek przy pracy". To już codzienność... Tak, tak działa "największa" artystka w Polsce.
- fookmetoo
- The story so far
- Posty: 411
- Rejestracja: 03 paź 2017, 14:28
- Ulubiony album: Perła
- Ulubiona piosenka: KissMe,FeelMe,LoveMe
- Lokalizacja: Inowrocław
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Moja jedyna uwaga to to że jej angielski nagle zrobił się słabszy, wcześniej nie było słychać takich małych błedów fonetycznych, ale "łon en łon" nie brzmiało najlepiej.
W żadnej piosence nie była pewna siebie, mogła pocwiczyć więcej, z tym się zgodzę. Niepewność tego co ma się śpiewać jest chyba gorsza od tremy?
W żadnej piosence nie była pewna siebie, mogła pocwiczyć więcej, z tym się zgodzę. Niepewność tego co ma się śpiewać jest chyba gorsza od tremy?
- Gosia1423
- Moderator
- Posty: 1206
- Rejestracja: 06 cze 2010, 19:50
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Dokładnie, to nie trema, tylko brak rzetelnego przygotowania.fookmetoo pisze:Moja jedyna uwaga to to że jej angielski nagle zrobił się słabszy, wcześniej nie było słychać takich małych błedów fonetycznych, ale "łon en łon" nie brzmiało najlepiej.
W żadnej piosence nie była pewna siebie, mogła pocwiczyć więcej, z tym się zgodzę. Niepewność tego co ma się śpiewać jest chyba gorsza od tremy?
- spot_me
- Linger
- Posty: 963
- Rejestracja: 29 wrz 2014, 10:08
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: Gone
- Lokalizacja: Polska
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Nie wyciagnie zadnej lekcji bo Dream Team ja upewni po wielokroc, ze 'Edi bylo cudownie, WSZYSCY fani zachwyceni twoim wystepem''.Gosia1423 pisze:Przestańcie ją tłumaczyć i cieszyć się ochłapami. Przez takie pobłażanie nie wyciąga wniosków, tylko idzie po linii najmniejszego oporu.
Tez to zauwazylem. W Sweet Dreams polykala koncowki i spiewala jakby nie znala do konca tekstu (zabraklo mi tez u niej zrozumienia przeslania piosenki ale moze to przez ta okropna aranzacje)fookmetoo pisze:jej angielski nagle zrobił się słabszy, wcześniej nie było słychać takich małych błedów fonetycznych, ale "łon en łon" nie brzmiało najlepiej.
- B@r
- VIF czyli Very Important Fan
- Posty: 11159
- Rejestracja: 12 sty 2009, 18:04
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Nie martwcie się. Reality show Edi gdzie będzie prowadziła auto, będzie dopracowane w 100%.
- spot_me
- Linger
- Posty: 963
- Rejestracja: 29 wrz 2014, 10:08
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: Gone
- Lokalizacja: Polska
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
O ile w 'Krolu'' widze jakis potencjal (jesli Gromee bedzie odpowiadal za promocje i uruchomi swoje znajomosci w rozglosniach), o tyle caly wystep beznadziejnie przasny, niedopracowany, odbebnienie ponoc tak wielkiej premiery (sadzac po wczesniejszym nadmuchaniu banki), pojscie na latwizne kopiujac styl z Glow On z Voice'a i wkladajac ten bialy kiczowaty plaszcz (i to w lecie). Zero profesjonalizmu. Z wiekiem coraz gorzej to wyglada. Jak tak dalej pojdzie to niczym Kim Wilde w wieku 60 lat tez wyjdzie z DJ'em za plecami i totalnie nieprofesjonalnym show (zreszta problem w tym, ze tego show wlasnie tam nie bylo, bo jak sie nie spiewa pieknej ballady to powinno sie wlasnie sprawic by scena byla produkcja, ktora nada piosence zycia i zapadnie w pamiec). Mam nadzieje, ze Edyta czyta te nasze nasze komentarze i pojdzie po rozum do glowy i spojrzy na to z utwartem umyslem z pozycji ptaka. Inaczej czarno widze przyszlosc jej kariery niestety.
-
- Edytomaniak: ja tu nocuję!
- Posty: 3400
- Rejestracja: 01 sty 2015, 23:58
- Ulubiony album: Dotyk
- Ulubiona piosenka: Litania
- Lokalizacja: Łódź
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Po jednym przesłuchaniu ta piosenka to dla mnie połączenie Glow on, Oczyszczenia, Andromedy i kawałków Gromee'ego. Miła dla ucha, ale też nic specjalnego. Nawet jeśli ten utwór będzie przez pewien czas grany w radiach, to oczywiście i tak nie przetrwa próby czasu, tak jak wszystkie inne single Edyty z ostatnich 10 lat. Ostatnim jej przebojem, który przetrwał próbę czasu, było To nie tak, jak myślisz. Nie ma co się łudzić, że tym razem będzie inaczej. Wizerunek Edyty + jej niechęć do działań promocyjnych = brak hitu, nawet, gdy w piosence jakiś tam potencjał na hit jest.
Ciekawe, czy i kiedy Edyta zaśpiewa jeszcze raz Króla w TV. Jeśli w ogóle, to raczej dopiero na sylwestra. Przecież wiadomo, że na trasie akustycznej nie będzie tego śpiewała. Na tym koncercie w Chicago, który ma w niedzielę - też nie.
Zapendowska powiedziała kiedyś o Edycie:
Po drugie, On the run nie było przebojem (dotarło do 4 miejsca na liście przebojów Zetki, ale na innych najważniejszych listach w ogóle nie było notowane, a klip po 8 latach od premiery nie ma nawet miliona wyświetleń na YouTube). Nie zapomnij, mimo że bez klipu, poradziło sobie lepiej.
Jedna nowa piosenka na rok, jedno show w telewizji na rok, kilka występów muzycznych w TV, trochę koncertów dla fanów (ale nie za dużo) i sporo wywiadów dla portali plotkarskich, prasy kobiecej i śniadaniówek (m.in. o Allanie i nowych "miłościach"). Edycie jest z tym dobrze, więc ona nie chce tego zmieniać. I żadnej płyty nie będzie - ani akustycznej, ani z Gromee'em, ani z producentem z Nashville, ani z nikim innym.
Ciekawe, czy i kiedy Edyta zaśpiewa jeszcze raz Króla w TV. Jeśli w ogóle, to raczej dopiero na sylwestra. Przecież wiadomo, że na trasie akustycznej nie będzie tego śpiewała. Na tym koncercie w Chicago, który ma w niedzielę - też nie.
Zapendowska powiedziała kiedyś o Edycie:
No i tak właśnie jest. Kiedy postawimy Króla obok To nie ja, Dotyku, Kolorowego wiatru czy Dumki, to wyjdzie na to, że Król jest pomiotem.Elżbieta Zapendowska pisze:Ona jest bardzo wybitną piosenkarką i powinna śpiewać arcydzieła. Ona śpiewa jakieś pomioty.
Po pierwsze, tak, taneczne utwory Edyty lepiej wpinały się w eter, ale tylko na chwilę. Żaden z nich nie zyskał miana ponadczasowego, jak już choćby Nie proszę o więcej.Kamui Shiro pisze:Nie zgadzam się, bo sam bardzo lubię właśnie taneczne kawałki Edyty. Miała zawsze oryginalne połączenie mocnego wokalu, emocji i dyskotekowego brzmienia, rytmu. Powinna iść w tym kierunku, ballada zawsze kupi emocjonalnych słuchaczy, ale to powinien być przerywnik a nie całość repertuaru. Przypominam też, że dobre taneczne kawałki: Jak najdalej, Your High, On The Run były przebojami i to większymi niż nietaneczne Nie zapomnij, Grateful, Dom dobrych drzew, Tylko ty. Nie przypominam sobie też w radiu/telewizji żadnej z jej ballad nagranych w ostatniej dekadzie, taneczne premiery wpinały się lepiej w eter.ray pisze:Edyta nigdy nie zdobędzie serc słuchaczy tanecznym repertuarem. Odbiór zeszłorocznej trasy akustycznej pokazał, w jakim wydaniu ludzie lubią ją najbardziej.
Po drugie, On the run nie było przebojem (dotarło do 4 miejsca na liście przebojów Zetki, ale na innych najważniejszych listach w ogóle nie było notowane, a klip po 8 latach od premiery nie ma nawet miliona wyświetleń na YouTube). Nie zapomnij, mimo że bez klipu, poradziło sobie lepiej.
Przecież jej kariera już zawsze będzie wyglądała tak, jak wygląda od kilku lat.spot_me pisze:Mam nadzieje, ze Edyta czyta te nasze nasze komentarze i pojdzie po rozum do glowy i spojrzy na to z utwartem umyslem z pozycji ptaka. Inaczej czarno widze przyszlosc jej kariery niestety.
Jedna nowa piosenka na rok, jedno show w telewizji na rok, kilka występów muzycznych w TV, trochę koncertów dla fanów (ale nie za dużo) i sporo wywiadów dla portali plotkarskich, prasy kobiecej i śniadaniówek (m.in. o Allanie i nowych "miłościach"). Edycie jest z tym dobrze, więc ona nie chce tego zmieniać. I żadnej płyty nie będzie - ani akustycznej, ani z Gromee'em, ani z producentem z Nashville, ani z nikim innym.
- Marek
- No przecież wcale tak dużo nie piszę...
- Posty: 4865
- Rejestracja: 07 gru 2004, 21:29
- Ulubiony album: EG
- Ulubiona piosenka: Szyby
- Lokalizacja: Kaczy Dołek
- Kontakt:
Re: Król - wspólny singiel Edyty i Gromee'ego
Nie jestem wybitnym znawcą angielskiego ale też to zauważyłem. Śpiewa po angielsku z taką manierą, że wychodzi nowy język.fookmetoo pisze:Moja jedyna uwaga to to że jej angielski nagle zrobił się słabszy, wcześniej nie było słychać takich małych błedów fonetycznych, ale "łon en łon" nie brzmiało najlepiej.
W żadnej piosence nie była pewna siebie, mogła pocwiczyć więcej, z tym się zgodzę. Niepewność tego co ma się śpiewać jest chyba gorsza od tremy?
Pamiętam jak piosenka "On the Run" była komentowana po zaprezentowaniu w radiu. Wszyscy zwracali uwagę na przekształcane słowa - "berlin", a nikt nie mówił o utworze (w sumie nie takim złym).
Ta jej niepewność i nerwowości na scenie jest uzasadniona ... bo ona nie jest stworzona do takich utworów i takiej muzyki. Aż trudno w to uwierzyć, że poszła tym torem muzycznym.
Sama przyznała, że utwór był przygotowywany szybko. Takie działanie z przypadku - "o siedzi sobie Gromee, może zapytam czy ma jakąś melodię; o jak fajnie, że ma to nagramy - oczywiście moja przyjaciółko, dzięki przyjacielu...".
Ten "związek" zakończy się katastrofą...
...ale "dream team" już zapewne wmawia divie, że jest najlepsza; występ był najlepszy w całym kosmosie; a ta wpadka to wina odsłuchu.
Jak się przygotowuje taką premierę i nakazuje się wyłączania telefonów na próbie i buduje się napięcie, to nie ma miejsca na wpadki i nie biega się po deptaku aby gwiazdorzyć. Jednak dream team to lubi i trzeba pochwalić się swoją diva - nawet kosztem słabszego występu; bo po co motywować divę do pracy nad tekstem skoro będzie na insta czym zabłysnąć i "poświrować".