Wiem, że to nie ten temat, ale tylko nadmienię przed główną wypowiedzią: O ile YH, Glon czy Oczyszczenie były w mojej głowie czy też na moich słuchawkach bardzo często i po latach nadal mam ochotę wracać do tych piosenek - tak do Lime zupełnie nie... pomimo, że lubię takie "regeraga" (xD) klimaty... (czy tylko ja mam wrażenie, że czym Edi starsza tym za bardzo kombinuje z akcentem na siłę i jej angielski przez to brzmi dużo gorzej?). Po prostu, nie aby z tą piosenką było cokolwiek nie tak..
Do meritum.
Uważam, że po tylu latach i po tylu zawodach (których jest świadoma, bo nie raz była o to pytana i się wypowiadała) wydanie singla tak sobie po prostu (w dodatku mówienie w mediach, że "te tracki takie rozgrzebane..............) i obiecywanie płyty jest jak policzek. Kobieto! Nagraj płytę, miej ją gotową i wydaj sobie singiel a po 2 miesiącach wydaj płytę. Amen. Dopóki płyty nie będzie w sklepach to nie uwierzę. Generalnie to niestety nakręcanie siebie samej i fanów na rok przed wydaniem płyty jest głupie, przerobione już conajmniej dwa razy i niestety nieprofesjonalne. Miejmy nadzieję, że producenci, którzy czuwają nad tym projektem czuwają tylko nad tym, a nie jeszcze nad zaspokajaniem seksualnym Edzi
, bo skończą jak Dustplastiki z Panem Nocnym na czele
Generalnie to meh. Chyba lepiej by było jakby nagrywała tylko i wyłącznie same single, jeżdziła sobie raz na rok w trasę i z tego zarabiała jakieś pieniądze - miałaby czas, aby zajmować się reality show czy też programami rozrywkowymi. Sprzedać 5 tysięcy egzemplarzy poprzedniej płyty to naprawdę wstydliwy wynik i nie dziwię się, że boi się i się jej to finansowo nie opłaca. No i dobrze, ale takiej np Dodzie też się to średnio opłaca, ale za to co roku od początku kariery w trasie koncertowej - Edi mogłaby wziąć przykład; nie dość, że zarobi to jeszcze będzie podkładka pod nie bycie celebrytką (bo kto powiedział, że trzeba być piosenkarką studyjną?). Mogłaby też zająć się jakimś fajnym projektem z innym artystą, Justyna Steczkowska nagrała kiedyś "Mezalianse" z Maciejem Maleńczukiem - całą płytę..
Jaki by nie był ostateczny scenariusz w związku z tą płytą to:
- płyta w przyszłym roku najwcześniej, to chyba oczywiste
- kupią tylko najgorzalsi fani, chyba, że pojedzie w trasę i tam będzie sprzedawać też płytę
- niech nagra z kimś modnym duet na tą płytę, to jej wychodzi.