Re: Akademia Przebudzenia
: 15 lis 2021, 10:09
Piękne to! I w pięknym kierunku podąża Niech nagrywa to co czuje jej serduszko
Najstarsze forum dyskusyjne poświęcone Edycie Górniak
https://e-gorniak.com/forum/
wodawodnista pisze:Ale jaka odpowiedzialność? Lol.
Kiedyś się mówiło, że Britney Spears kiedy pokazuje brzuszek i się rozbiera jest odpowiedzialna za młode nastolatki, bo je do tego namawia. Co za bzdura.
Każdy ma swój mózg i to jest jego sprawa co ogląda, czym się inspiruje i jakie ma poglądy i jak je wyraża. Za co ma być odpowiedzialna Edyta, za jakąś 10 latkę, która przestanie chodzić do lekarza i zacznie się leczyć oregano? To sprawa jej rodziców.
Skończcie już też z tymi badaniami naukowymi, bo po prostu rzygać się chce.
Ciebie ktoś skrzywdził?wodawodnista pisze:Ty w ogóle niewiele rozumiesz. Nauka nie jest niepodważalna. Edyta nie jawi się w moich oczach jako nauczyciel.
Nie mogę się z Tobą zgodzić w tej kwestii. Rozumiem doskonale, że obca Ci jest kultura dyskusji.wodawodnista pisze:Ty w ogóle niewiele rozumiesz.
To dobrze. W przeciwnym razie urągałoby to Twojej inteligencji.wodawodnista pisze:Edyta nie jawi się w moich oczach jako nauczyciel.
tak addar wczoraj,Piter pisze:Ciebie ktoś skrzywdził?wodawodnista pisze:Ty w ogóle niewiele rozumiesz. Nauka nie jest niepodważalna. Edyta nie jawi się w moich oczach jako nauczyciel.
Edyta mówi do tych, którzy chcą jej słuchać.AS pisze:Zastanawiam się, jakie trzeba mieć w sobie cechy, żeby stać się takim samozwańczym mentorem? Bez umocowania w badaniach naukowych, bez kierunkowego wykształcenia, doświadczenia, jedynie w oparciu o to, co "mi się wydaje" - nauczać innych?
Odpowiada za siebie. Nie za innych, dorosłych ludzi, którzy samodzielnie podejmują decyzje.AS pisze:A co z odpowiedzialnością?
Paradoksalnie nieznajomość swoich potrzeb, wypieranie ich na rzecz zmurszałych lęków z dzieciństwa, niska samoocena, bycie zadowalaczem innych czyni nas podatnymi na toksycznych ludzi z zaburzeniami okołonarcystycznymi. A to gruby temat. Edyta akurat tutaj prawi dobrze. Nie chodzi o budowanie siebie kosztem innych (narcyzm, egocentryzm, egoizm). A o dbanie o siebie i swoje potrzeby. Kochać kogoś można tylko wtedy, gdy kochasz siebie. Gdy dajesz sobie uwagę, troskę i miłość, nie musisz jej desperacko szukać na zewnątrz, za wszelką cenę. A takie osoby są idealnymi ofiarami dla narcyzów i psychopatów. "Dam siebie zniszczyć za jedno puste: kocham cie".AS pisze:Obawiam się, że nawoływanie do zgłębiania siebie uniewrażliwia na potrzeby otoczenia i promuje postawę egocentryczną, leniwą czy nawet egoistyczną.
Tak, refleksja -a nie tylko autorefleksja - przyda się wszystkim.Kopaneek pisze:Druga kwestia: sprawdzam. Tak widzę siebie i postrzegam świat, ale sprawdzam i weryfikuję, bo chcę znać prawdę - nie pielęgnować własne fantazje i wyobrażenia, którymi obsługuję (tuszuję) własne lęki i niedostatki. Osoby niezdolne do takiego zabiegu są silnie zaburzone. Głównie to zaburzenia wiązki B.