Blokada była taką o sobie złośliwostką z #CIACH#, dla żartów. Nie blokuję nikogo, zwłaszcza Gosi
Mój post dotyczył tego, że Gosia napisała, że Jennifer się rozwija. Dla mnie to nie jest rozwój żaden i tyle. Christinie większość ludzi zarzuca brak przeboju od kilkunastu lat i ogrzewanie się w cieniu sławniejszych tudzież hit wonderów (w przypadku AGBW chyba nawet one hit wonderu). A ja zwróciłem po prostu uwagę, że gdyby nie featy to Lopez by w ogóle już nie istniała... Jeżeli Jennifer Lopez zależy na sukcesie w Czechach (Ain't Your Mama #1) to rzeczywiście się rozwinęła i tylko pogratulować takiego sukcesu

Myślę, że chyba wszystko jest jasne. Christina ma podobny problem, ale chociaż jest "głosem pokolenia". Nie widzę zaprzeczenia w stwierdzeniu, że Christina nie ma na siebie pomysłu i odcina kupony od poprzednich projektów, którymi inspirowały się Demi Lovato czy Selena Gomez nagrywając własne płyty. Bardziej chodziło o to, że nikt nie wspomina "On The 6" jako jakieś legendarnej płyty, tylko - fajna płyta, miała kilka przeboi, next. Aktualne zainteresowanie latynoskimi arystami na nowo (chociaż już ciągnie się to kilka lat) jest chwilową zajawką i pewnie zaraz znowu wróci era raperów, albo nie daj boże era emo i będzie jakiś sławny zespół żywcem inspirowany Tokio Hotel. A za 20 lat pojawi się nowa Lady GaGa (chociaż tutaj skopiować całą Madonnę, Grace Jones, Kylie, Davida Bowiego i jeszcze samą Gagę będzie niesamowitym wyzwaniem

). Ja sukces komercyjny rozważam z perspektywy USA i UK jak napisałem. Nie twierdzę, że nie można mieć hitu w Finlandii i Zimbabwe, a zwłaszcza w Czechach - ale te rynki są tyle malutkie i z taką małą sprzedażą, że nazywanie tego sukcesem jest iluzoryczne. Wow, Jennifer ma #1 w Czechach, a w Polszy #3 - sukces, hicior

Jeżeli mamy się tak bawić to Edyta miała mnóstwo hitów, bardzo wiele z jej piosenek było wysoko na listach przebojów radiowych. "Glow On" #3 airplay Polska - gratulacje, Edi masz hita! Nie przypomninam sobie, aby Glon był hitem. Polska sprzedaż i polski airplay to śmieszne nic nie znaczące cyfry do realiów zza oceanu, także wysuwam domniemamie, że czeski sukces Ain't Your Mama był podobny
Reasumując: Jennifer Lopez próbuje, ale nie może. Płyty wydać nie może. Tylko srać na klopie może i być dodaną do SuperBowl w ostatniej chwili z powodów czysto strategicznych bo to Shakirze zaproponowali SB a nie, że ktoś uchylił na nad nią czoła i poprosił legendę Lopez o występ - nie wiem czy Gosia o tym wie

Kariera Shakiry of kors w USA też już nie istnieje, ale ona jest troszkę inną historią, bo ma za sobą całą Amerykę Łacińską, która wywiera wpływy na Stany. Poza tym Shakira zastoju nie ma, ostatnia płyta 2017, trochę czasu minęło ale nie aż tyle co w porównaniu do J.Lo.