Mam nadzieję, że pójdzie po rozum do głowy i na tej parafialnej płycie da w bonusie "Wierzę..." i "Mind Control/Tape Recorder". Tak by było super:
1. My Way
2. Your High
3. Glow On
4. Oczyszczenie
5. Dom Dobrych Drzew
6. Król
7. Lime
8. Greatful
9. Tylko Ty
10. Andromeda
11. Wierzę...
bonus track
12. Mind Control/Tape Recorder
piosenka ukryta: Doda Krowa (accoustic)
Dodano po 21 godzinach 55 minutach 27 sekundach:
Dzisiaj tak słuchałem tej płyty (po wielu latach niesłuchania) i kurde ta płyta to taki mess trochę.
Pierwszym minusem są wokale - są bardzo płaskie, takie muzyczne płaszczki. Perfect Heart, który ma zajebisty instrumental jest zaśpiewany tak jakby robiła to pomiędzy prysznicem a odkurzaniem. Ani to melancholijny styl ani to dramatyczne ani romantyczne. Takie jakieś niewiadomo co. A szkoda bo to piosenka z potencjałem.
Sens Is z jednej strony zgwałocony produkcją do bólu z drugiej ta chamska produkcja daje tej piosence jakąś taką tajemniczość i klimat powiewania etnicznością. (?). Nie chodzi mi o gatunek muzyczny.
On The Run znowu płaskie. Płaszczka.
Tafla, Niezapominajka (xd), Dzisiaj dziękuję nie da się słuchać.
Obudźcie mnie spoko, ale brakuje jeszcze trochę powera. Red Bulla jej dać.
Consequences i Find Me w swoich tam danceowych kategoriach spoko.
Save The World brzmi tak jakby chciało a nie mogło. Nie lubię bardzo tej piosenki.
Teraz-Tu neutralne, jest okej.
Reasumując połowa płyty do wywalenia, połowa do słuchania z zastrzeżeniami. Na pewno zdecydowanym plusem (i szkoda, że tego nie zrobiła na całość) to jakiś taki duch Sens Is-Save The World, jakiś taki duch etnicznej Edyty. Bębny, dzikość, jakiś taki africa pokahontas. Lubię ją taką.