Boje się, że będzie jak z Darią Trafankowską. Walczyła, ale przegrała.Gabrielo, wróć do Rodziny
Przestała grać, bo ciężko zachorowała. Nowe odcinki z jej udziałem zobaczymy w lutym
Gabriela Kownacka (52 l.), od kilku lat mama piątki niesfornych dzieciaków w serialu "Rodzina zastępcza", zniknęła ostatnio z ekranu. Aktorka musiała zawiesić grę w filmie. Jest ciężko chora - cierpi na nowotwór piersi. To dlatego jej bohaterka, Anka Kwiatkowska, wyjechała służbowo za granicę.
Gabriela Kownacka przechodzi chemioterapię. Na szczęście rokowania są pomyślne.
Wyjechała na staż
- Gabrysia już w lutym wraca na plan - powiedziała nam Beata Gościk, prowadząca redakcję serialu. - Nowe odcinki z jej udziałem Polsat wyemituje wiosną. Póki co serialowa Anka wyjechała na staż do Niemiec. Zamiast niej rodziną chwilowo opiekuje się jej serialowa siostra Ula (w tej roli Maryla Rodowicz (58 l.) - przyp. red.). Czasem jednak mąż Jacek (Piotr Fronczewski, 58 l.) i dzieci muszą radzić sobie sami...
Widzowie zgodnie twierdzą, że "Rodzina zastępcza" bez pani Gabrieli to nie to samo. Wszyscy trzymają za aktorkę kciuki i z niecierpliwością czekają na jej powrót do serialu. Bohaterka Kownackiej to ich ulubienica. Anka Kwiatkowska, niezwykle pogodna kobieta o gołębim sercu i artystycznej duszy, wprowadza do serialu wiele ciepła i optymizmu.
Praca daje radość
- To taka matka Polka, ale jednocześnie kobieta nieporadna - tak Kownacka opisała swoją postać w jednym z wywiadów. Wielokrotnie podkreślała, że praca w serialu daje jej wiele radości i satysfakcji.
Pani Gabrielo, w imieniu widzów i redakcji życzymy pani jak najszybszego powrotu do zdrowia i do pracy!
Też przez to przeszła
Pisarka Krystyna Kofta (52 l.) także zmagała się z rakiem piersi. Dziś chętnie wspiera inne kobiety, które podzieliły jej los:
- Gabrysiu, wyglądasz pięknie! Mam nadzieję, że przejdziesz przez to, choć dobrze wiem, że to niełatwe. Ale wiem też, że praca skleja, a ty z pewnością nie przestaniesz pracować i będziemy spotykać się jak zawsze na zakupach w naszym sklepie.
Bardzo lubię panią Gabrysie i faktycznie bardzo jej brakuje w "Rodzinie zastępczej".
