No właśnie... powiem wam tak, ja jestem osobą wierzącą (wierze w istnienie Boga - Opatrzności, jak zwał tak zwał) ale do Kościoła za często nie biegam... dzieje się tak właśnie dlatego, że ja już mam serdecznie dość wysłuchiwania wywodów z ambony na tematy polityczne, co się często zdarza; z skostniałymi doktrynami też się w większości nie zgadzam... to jest strasznie smutne, że właśnie przez takie postawy Kościoła coraz więcej ludzi odwraca się nie tylko od Kościoła (jako instytucji) ale również od wiary..."Być może hierarchia kościelna powinna zastanowić się, czy nie jest również winna odchodzenia ludzi od chrześcijańskiej wiary"
Jak poza tym ludzie mają ufać i wierzyć! księżom, gdy coraz częściej się słyszy o aferze za aferą, jak widze jak wyciągają kase od staruszek, które na chleb nie mają a do Kościoła zaniesie, bo uważa, że tak trzeba, to szlag mnie trafia!!! To odwrotnie powinno być! a nie ksiądz nowym samochodem jeździ, a niektórzy parafianie do garnka nie mają co włożyć...
Kurcze ja nawet czasem mam ochote iść sobie do Kościoła na msze, ale jak mam słuchać jaka to dzisiejsza młodzież zepsuta, bo stosuje antykoncepcje, bo ludzie mieszkają razem bez ślubu, bo to bo tamto, to mi się odechciewa...
Dlatego przeważnie jak już jestem w Kościele, to wtedy gdy jest pusto i moge się spokojnie pomodlić w samotności